Temat: Wilczy apetyt po oddaniu krwi;/

Cześć wszystkim:) Oddawałam dzisiaj krew. Nie był to mój pierwszy raz, ale pierwszy takie hmmm... "efekt uboczny". Otóż po oddaniu 450 ml krwi, juz po powrocie do domu poczułam się dość słaba i głodna (mimo konkretnego śniadania z rana) i... zaczęłam jeść... i jeść i jeść i jeść i skończyć nie mogę normalnie czuję, że jestem już "pełna", a w dalszym ciągu chce mi się jeść;/ Najgorsze jest to, że zjadłam sporo pierdół (ciastko, paluszki, cukierek, pół pomelo, gruszka), a oprócz tego normalnie obiad, a wieczorem idziemy "w gości", gdzie pewnie będzie masa jedzenia, która normalnie by mnie nie ruszała za bardzo, ale dziś...;/ Słyszałam, że oddjąc krew traci się ok. 4,5 tys. kcal, ale czy aż takie pofolgowanie sobie nie odbije się na mojej wadze...?;/ Nie odchudzam się, ostatnio trzymałam cały czas 56kg i nie chciałabym tego zaprzepaścić...;/ Zdarzyło Wam się tak po oddaniu krwi?;/

HotaruTomoe4 napisał(a):

paranormalsun napisał(a):

to nic dziwnego, ze bylas glodna, ale to ze nie mogłas skonczyc pewnie wiaze sie  z tym ze zamiast dostarczyc oragnizmowi składniki których sie domaga ty go zapychasz jakimis głupotami typu paluszki czy cukierekA ta co sie zdiwila tym 4500 - wlasnie tyle sie dostaje czekolad by to uzupelnic, nie tak bez powodu przeciez..
Kurcze, wiem, że mogłam odpuścić głupoty, ale na początek stwierdziłam, że tyle straciłam, to pozwolę sobie na coś słodkiego, a potem z każdą kolejną rzeczą myślałam, że to już ostatnia... poza tym raz w tyg. w któryś dzień weekendu (jak dziś) pozwalamy sobie z mężem na DUŻE śniadanie i zazwyczaj jemy je później niż w tygodniu i wtedy na drugie śniadanie jem np. tylko owoca, a niedługo po tym już obiad. A dziś cukierek, owoc i dalej się posypało;/

no ale mogłas sobie pozwolic na cos słodkiego tylko po sensownym posiłku, a nie zamiast czy przed. zjadłabys troche i juz nie miała ochoty. Ale no juz trudno, moze tak zorbisz nastepnym razem ;)

Pasek wagi
Następnym razem najpierw pomyślę...-_-'

paranormalsun napisał(a):

to nic dziwnego, ze bylas glodna, ale to ze nie mogłas skonczyc pewnie wiaze sie  z tym ze zamiast dostarczyc oragnizmowi składniki których sie domaga ty go zapychasz jakimis głupotami typu paluszki czy cukierekA ta co sie zdiwila tym 4500 - wlasnie tyle sie dostaje czekolad by to uzupelnic, nie tak bez powodu przeciez..
ta wie, że po to się dostaje czekolady, by pozyskać energię ale nie przeliczałam tego na ilość zużytych kalorii.. Panno mądralińska ^^
Ja zawsze po oddaniu krwi myślę sobie, "a co tam, dziś mi się należy.xD", zwłaszcza, że te czekolady, jeszcze od lekarzy, są takie motywujące do pofolgowania sobie... W końcu lekarz dał, to trzeba się zastosować Dlatego pozwalam sobie na coś słodkiego, ale potem zdarza się, że kończy się jak ostatnio... Odkurzam kuchenne szafki...
Na szczęście,nie pociągnęło to za sobą "lawiny dietowych wpadek"

ZdrowaByc napisał(a):

Najbardziej zdziwiło mnie to, że przy oddawaniu krwi traci się 4500 kcal :O Niedawno w przeciągu tygodnia 2 razy oddawałam krew na badania, bo wyszły jakieś błędy, więc chyba wiem dlaczego schudłam xD Nigdy nie mam tak, że po oddawaniu jestem jakoś specjalnie głodna. Zawsze jednak idę na czczo z przygotowaną kostką gorzkiej czekolady, bo mdleję. W domu już też potem czeka porządna dawka solidnego śniadania, żeby się wzmocnić :) 

Mylisz oddawanie krwi z pobieraniem. Nie można oddać krwi 2 razy w tygodniu i nie oddaje się krwi na badania, tylko po prostu oddaje się do banku krwi. Krwi nie oddaje się też na czczo, bada się ją na czczo. Po zwykłym pobraniu nie ma potrzeby się wzmacniać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.