- Dołączył: 2013-02-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 24
10 maja 2013, 11:38
U jednej z Vitalijek znalazłam wpis o jagodach Goji, w którym je bardzo wychwalała. Pisała, że mają masę witamin i dobroczynnych dla człowieka substancji - byłam zachwycona opisem i kupiłam je sobie ale w domu przeczytałam, że są z Chin a jak coś jest z Chin budzi we mnie sygnał: "lepiej sprawdź to" i zaczęłam szukać po necie dostępnych informacji. Strony pro-zdrowotne wychwalają pozytywne cechy tej rośliny (ale oni zainteresowani są sprzedażą a nie moim zdrowiem. Reklama ma mnie tylko zachęcić do zakupu)
Nie jestem lekarzem i nie ja to wymyśliłam ale jak się poszuka najpierw jak ta roślina się naprawdę nazywa - nazwa botaniczna:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Goji
a potem wyszuka się szczegółowo kolcowój - dowiedzieć się można, że jest to roślina trująca
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolcow%C3%B3j_pospolity
Ja wiedząc, że ta roślina jest potencjalnie niebezpieczna nie będę jej używać, pomimo jej walorów zdrowotnych ale przecież nikt nikomu nie zabrania jadać tego co chce tylko po co ryzykować?
A Wy co o tym sądzicie?
10 maja 2013, 11:48
Samych jagod nigdy nie kupowalam - dosc sceptycznie jestem nastawiona do wszelkiego 'magicznego' jedzenia, ktore od wiekow niby dziala cuda, ale nikt nigdy o tym nie slyszal.
Napoje z tymi jagodami od czasu do czasu kupuje - ale dlatego, ze mi smakuja ( sa w nich tez inne owoce, smak wymieszany).
10 maja 2013, 11:50
Czytałam że są bardzo zdrowe a że z Chin no cóż stamtąd właśnie pochodzą. Są skarbnicą zdrowia i warto je jeść sama zamierzam je kupić. Trujące są tylko świeże a zbierane są wtedy gdy uschną na krzaczku i są strząsane z niego.
Edytowany przez Asiadm 10 maja 2013, 11:52
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
10 maja 2013, 11:50
Też o tym słyszałam, ale to są podobno dwie różne rośliny- jedna trująca, druga to "ta dobra". Ja jem te jagody i dobrze się po nich czuję. Największy ich atut dla mnie to (pisząc bez ogródek) to zarąbiste wypróżnianie. Dla mnie to cud na kłopoty z zaparciami, które miałam od lat. :)
Edytowany przez face2face 10 maja 2013, 11:52
10 maja 2013, 12:00
mój ojciec bywał w ostatnim czasie często w chinach i przywiózł oprócz prawdziwej zielonej herbaty równiej jagody goji, tam ich jedzenie jest na porządku dziennym(zasada min 5 dziennie przedłuży życie) nie zagłębiałam się, ale pomagają także na stawy i ogólnie są dobre. Ja jem sporadycznie.
Mówisz, że nie wierzysz w cudowne rzeczy, które podobno działają od wieków, ale prawda jest taka, że tam w Chinach właśnie od wieków jada się i leczy się tak samo. Mój tata musi brać pewne mocne leki których skutkiem ubocznym jest łuszczyca i grzybica, w Polsce i Niemczech nie wiedzieli jak mu pomóc, aby jednocześnie mógł brać tamten lek.. W chinach dali mu specyfik(nie pamiętam czy na bazie czosnku czy zielonej herbaty), dzięki któremu pozbył się tych problemów. Myślisz, że zielona i czerwona herbata to skąd jest ;)?
Edytowany przez likeamidnightsun 10 maja 2013, 12:01
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
10 maja 2013, 12:06
ja je jem regularnie , a ostatnio zamowilam sadzonki i bede miec wlasne :)
sa mega zdrowe i daje je dzieciom i moim papugom ;) trzeba tylko pamietac,zeby nie przekroczyc dziennego "limitu" i juz :)
i jak sie zamawia np. z allegro to trzeba zamawiac takie z certyfikatem i problem z glowy :)
10 maja 2013, 12:08
A Ja znowu słyszałam że powinno się zjeść ok 70szt dziennie czyli garść ....teraz to już nie wiem.
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
10 maja 2013, 12:10
też słyszałam, że 70, ale spotkałam się z tym, że przy tej ilości niektóre osoby miały biegunkę i musiały zmniejszyć dawkę. Ja jem garść, czasem trochę więcej, bo bardzo je lubię :)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
10 maja 2013, 12:10
likeamidnightsun napisał(a):
mój ojciec bywał w ostatnim czasie często w chinach i przywiózł oprócz prawdziwej zielonej herbaty równiej jagody goji, tam ich jedzenie jest na porządku dziennym(zasada min 5 dziennie przedłuży życie) nie zagłębiałam się, ale pomagają także na stawy i ogólnie są dobre. Ja jem sporadycznie.Mówisz, że nie wierzysz w cudowne rzeczy, które podobno działają od wieków, ale prawda jest taka, że tam w Chinach właśnie od wieków jada się i leczy się tak samo. Mój tata musi brać pewne mocne leki których skutkiem ubocznym jest łuszczyca i grzybica, w Polsce i Niemczech nie wiedzieli jak mu pomóc, aby jednocześnie mógł brać tamten lek.. W chinach dali mu specyfik(nie pamiętam czy na bazie czosnku czy zielonej herbaty), dzięki któremu pozbył się tych problemów. Myślisz, że zielona i czerwona herbata to skąd jest ;)?
łuszczyca nie jest efektem ubocznym tylko choroba , ktora dziedziczy sie w genach. nie ma opcji "zachorowania" na nia od lekow czy czegokolwiek innego, jesli sie jej nie odziedziczylo po przodkach . moze leki byly czynnikiem wyzwalajacym chorobe, ale napewno jej nie spowodowaly :) ( jestem jej posiadaczka, wiec troche ogarniam temat )
co do reszty to sie zgadzam :)
- Dołączył: 2013-02-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 24
10 maja 2013, 12:11
:) Tak o tych herbatach też czytałam ale tylko dobre rzeczy a nie i takie i takie. Herbaty piję :)