- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Napoli
- Liczba postów: 1073
16 sierpnia 2010, 13:42
długo z tym zwlekałam, ale w końcu postanowiłam zadać na forum pytanie, które niestety (jak przypuszczam) padało tu już wiele razy
Odchudzam się 4ty miesiąc i od tygodnia liczę kalorie żeby sprawdzić w jakim "przedziale" mieści się mój jadłospis. Okazało się, że jem mało (do 650kcal). Niestety nie jestem w stanie określić od jak dawna po tyle jem, bo wcześniej tego po prostu nie sprawdzałam. Chciałabym to zmienić i zwiększyć ilość zjadanych kalorii, tylko mam problem - nie czuję takiej potrzeby. Jem 4 posiłki dziennie co 3-4 godziny i czuję się najedzona (pewnie to uczucie zwiększa fakt, że jem baaardzo powoli - przywykłam do tego na diecie i już chyba nie umiem inaczej :)).
Czy mimo to powinnam (głupie pytanie, bo pewnie tak..) zmusić się i jeść więcej czy może w małych ilościach ale bardziej kalorycznie ?
Sory za takie trucie, ale może czyjaś opinia rozjaśni mi umysł ..
PS. Mam 17 lat; 163cm i ważę jakieś 52kg.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
16 sierpnia 2010, 13:48
chyba juz wazysz prawidłowo wiec po co dalsze odchudzanie?
16 sierpnia 2010, 13:49
A można zapytać co Ty takiego jesz, że w 4 posiłkach mieści Ci się tylko tyle kalorii? Ja na śniadanie zjadam 400-500:)
16 sierpnia 2010, 14:01
Na śniadanie... listek sałaty... na obiad.... dwa listki sałaty...... na kolację...... a, nie, nie.... na kolację nie wolno się objadać!!!
Przepraszam, nie chciałam być złośliwa, ale za każdym razem jak czytam o diecie 500-600-650 kcal to mi się przypomina ten stary dowcip kabaretu OTTO!
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Napoli
- Liczba postów: 1073
16 sierpnia 2010, 14:12
emamutek - czytaj uważniej. rozumiem twoje podejście, bo też miałam okazję naczytać się tutaj głupot jakie dziewczyny piszą na temat tych "super diet"
sytuacja jest jednak trochę bardziej skomplikowana w tym wypadku ale nie chcę tracić czasu na długie opowiadanie
po prostu nie kontrolowałam ile jem, może się trochę "zapomniałam" i chciałabym to jakoś NAPRAWIĆ
powoli zmierzam do stabilizacji wagi stąd ten wątek
a jeśli chodzi o to co jem - to po prostu przywykłam do omijania świeżego pieczywa (jem tylko chrupkie), tłustych serów, smażonych i pieczonych mięs, masła, dosładzanych jogurtów etc. i bilans kalorii jest taki jaki jest
16 sierpnia 2010, 14:14
Bayaderka, przeczytałam uważnie, i dlatego dodałam ten komentarz do dowcipu.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
16 sierpnia 2010, 15:03
jedz więcej ale stopniowo. powinnaś przejść minimum do 1000 kcal. tygodniowo zwiększ o 150 kcal. i pomału pomału do 1000 a potem do 1200 bo Cię takie jo-jo dopadnie, że szok..