Temat: Ryba w oliwie z oliwek.

Ostatnio czesto kiedy jestem glodna siegam po rybe z puszki w oliwie z oliwek. Jest to makrela, sardynki lub tunczyk. Do tego zazwyczaj jem pelnoziarnista pite przypieczona w tosterze...

Na etykiecie wyczytalam ze puszka takiej ryby ma 270 kcal  w tym 22g tluszczy (z czego 15g tych 'dobrych') w sumie opakowanie zawiera 135 g z czego 70% ryby. Oczywiscie rybe uprzednio wyjmuje z oliwy i spozywam jej tylko taka ilosc jaka zostaje na rybie. Czasami mocze sobie lekko pieczywo w tej oliwie.
Czy to aby na pewno zdrowe jesc taka rybe raz dziennie lub prawie codzienne np na sniadanie lub lunch? Bo podobno lekarze zalecaja jesc rybe 2 razy w tygodniu..
Dodam ze w ciagu dnia wypijam koktajl ktory ma w skladzie pol awokado ktore tez jest tluste i od czasu do czasu rozne orzechy. Poza tym inne moje posilki nie sa tluste chyba ze zdarzy mi sie jakas wpadka z czekolada lub fast foodem..


hmm
jem ryby ale żadnych gotowców
jem je codziennie, ale jak tuńczyk, to w sosie własnym, ryby wędzone lub po prostu ryby przyrządzone po mojemu

nie kupiłabym ryby w zalewie, bo nie wiesz jakiej jakości ta zalewa jest i co tam w ramach konserwacji wpadło jeszcze. Oliwa oliwie nie równa... A zresztą po co ona tłustej rybie czy w ogóle rybie?

Wg mnie jedz same ryby na zdrowie, ale wybieraj bez zalewy
Oliwy używam sporo, ale tej z puszki jednak nie ufam. Jeśli nie jest ona z pierwszego tłoczenia (a ta pewnie nie jest) to nie jest ona dużo lepsza od zwykłego oleju.
Ryby z puszki bardzo lubię, kupuję przeważnie w sosie własnym lub w pomidorowym (bez cukru, mam swoje sprawdzone, z nie-syfiastym sosem). Niemniej jednak staram się jeść więcej ryby pieczonej niż puszkowanej, bo taka to jakby nie było produkt przetworzony.
czy w oliwie czy w oleju, to ja takich ryb nie lubię. Jeśli już to w pomidorach. Ale zdrowo pewnie jest no bo to ryba, tyle, że trochę tłusto, no ale przesady też nie ma.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.