- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4
23 czerwca 2010, 20:06
Witam,
mam 18 lat i od dłuższego czasu stosuję różnego rodzaju diety.
Początkowo bywały głodówki, 300-500kcal itd. Występowały między napadami obżarstwa.Potem bardziej różnorodnie- Dukan,Kopenhaska,Norweska i kilka razy kapuściana... temu też towarzyszyły napady. Obecnie jem ok.1500-1800 kcal i chodzę na aerobik,ruszam się,biegam.
Po takich szaleństwach mój metabolizm naprawdę już nie wie co ma robić. Ku mojemu zdziwieniu jest w miarę szybki, ale ja nadal nie pozbyłam się problemu jakim jest ok 5-7 kg.
Z nowym nastawieniem chcę zacząć jakąś dietę i w 100% wytrwać na niej dwa miesiące wakacji. Proszę, doradźcie mi na co się zdecydować. Wiem, że po tylu starciach schudnięcie będzie nie lada wyzwaniem dla mojego organizmu ale przecież musi być na to sposób
:(
23 czerwca 2010, 20:11
Moze po prostu jedz tak jak dotychczas(jesli naprawdę jesz zdrowo) tyllko obniz wartosc kaloryczna,czyli wielkosc porcji. Moze na poczatek 1200 byloby dobre?
W Twoim przypadku zaden Dukan czy inne wydziwienia nie będą dobrym pomysłem. Po prostu zdrowo,regularnie i z chwilami na drobne przyjemności
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 297
23 czerwca 2010, 20:18
Też myślę , że 1200 kcal było by najlepsze w twoim wypadku. Powodzenia.
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 884
23 czerwca 2010, 20:20
rowniez polecam 1200 - nie chodzi sie glodnym i nie ma tego upierdliwego uczucia,ze jest sie na diecie,
a kilogramy spadaja
23 czerwca 2010, 20:25
tak jak poprzedniczki mówią 1200 kcal na wakacjach Ci wystarczy, z resztą jak słonko przygrzewa to się jeść nie chce ;>
porządne śniadania i białkowe kolacje, a przede wszystkim silna wola, bo jednorazowe obżarstwa można pokonać.
a później, stopniowo zwiększaj kalorie po 100 na tydzień (stanbilizacja). powinno być wszystko dobrze :)
23 czerwca 2010, 20:25
i teraz dziwisz sie ze po glodowce, 500kcal a pozniej bombie dla organizmu w duzo wiekszej ilosci kcal nic na ciebie nie dziala moim zdaniem to powinnas sie udac do specjalisty by zbaadal twoj metabolizm bo wg mnie tam lezy przyczyna!
23 czerwca 2010, 20:42
Ja na Twoi miejscu jadłabym 1200 kcal i trochę się ruszała :)
- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4
27 czerwca 2010, 13:03
dzięki za wszystkie odpowiedzi :)
Nie, nie dziwię się Daria, dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że głodówki i ekstremalne diety były straszną głupotą ;) Jednak co tu mówić...byłam jeszcze dzieckiem i to z zaburzeniami odżywiania bo to raczej nie było normalne, że przy wzroście 171 ważyłam 45 kg.
Teraz chodzi tylko o stracenie oponki i ładne,jędrne ciało :)
- Dołączył: 2007-10-16
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 685
28 czerwca 2010, 14:58
W Rzeszowie specjalisty z prawdziwego zdarzenia nie znajdziesz. Przynajmniej ja nie znalazłam. A z pewnością pomoc w wychodzeniu z tych diet by ci się przydała. Może pomyśl o stabilizacyjnej z Vitalii, kupisz na miesiąc i zobaczysz czy na ciebie działa. Zawsze też będziesz mogła popytać dietetyka. Odpisują na najgłupsze nawet pytania :-)