Temat: Paprykarz ???

Chciałam zapytać co sądzicie o paprykarzu (wiem że pewnie nie każdy lubi -niektórzy pewnie nienawidzą)
ale zastanawiam się czy to jest wskazane przy odchudzaniu w diecie oczywiście zakładając że nie smaruję kromeczek Grubo.
Napiszcie proszę co sądzicie
A on taki dobry ten paprykarz, jak bede w Polsce to musze kupic :)
a ja nie uważam że skład to dno ;/ 
skład mojego: ryba 40% w tym łosoś 20%, woda, kapusta, ryż, olej roślinny,marchew, koncentrat pomidorowy, sól, błonnik sojowy, cebula, przyprawy. zero substancji konserwujących. są gorsze świństwa (chociaż osobiście nie uważam paprykarza za świństwo),a porównanie paprykarza do parówek jest przegięciem.

me.gusta napisał(a):

a ja nie uważam że skład to dno ;/ skład mojego: ryba 40% w tym łosoś 20%, woda, kapusta, ryż, olej roślinny,marchew, koncentrat pomidorowy, sól, błonnik sojowy, cebula, przyprawy. zero substancji konserwujących. są gorsze świństwa (chociaż osobiście nie uważam paprykarza za świństwo),a porównanie paprykarza do parówek jest przegięciem.
przegięciem mówisz ???
w  moim też jest łosoś :)
co wy macie do tych parówek???? jak ktoś umie czytać to wybierze dobre parówki!!!

Jak kupić dobre parówki i nie dać się wrobić?
Dokładnie przeczytaj listę składników. Im więcej mięsa w parówkach, tym lepiej. Są takie, które zawierają 10 proc. prawdziwego mięsa, ale są takie, które mają go nawet 95 proc.
Im krótsza lista składników, tym lepiej. Jeśli ciągnie się przez wiele linijek, to znaczy, że producent mocno się napocił i nakombinował, by z tłuszczu i skór ulepić coś, co wygląda jak parówka.
Jeśli w wykazie składników podano, szczególnie na pierwszym miejscu, MOM, nie kupuj.
Jeśli na etykiecie znajdziesz informację 'produkt wysoko wydajny', też nie kupuj. To sformułowanie oznacza, że w parówkach jest niewiele mięsa, za to mnóstwo innych, niemięsnych, dodatków, takich jak: soja, kasza manna, błonnik grochowy, błonnik z bambusa, skrobia ziemniaczana, tłuszcz zwierzęcy, sól.
Uwaga na chemię - dodając azotynów i azotanów, polifosforanów, emulgatorów, zagęstników, z 1 kg skórek i tłuszczu producenci wyczarowują 2 kg parówek. Kiedyś była tylko technologia żywności, dziś dzięki tzw. inżynierii żywności wszystko jest możliwe.
Fosforany w żywności są niebezpieczne. To środki, które powodują pęcznienie białka i sprawiają, że do parówek można dodać więcej wody. Uniemożliwiają przyswajanie wapnia, co jest szczególnie ważne w diecie dzieci i kobiet (ze względu na ryzyko osteoporozy).
Oznacza się je numerkami E450 (difosforan dwuwapniowy), E451 (fosforan glinowo-sodowy), E452 (fosforan kostny).

cyt. z http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,102560,10173620,Parowki_mam__nie_MOM.html  zresztą jak ktoś ogląda Kasię Bosacką w "wiem co jem" - to też się za mną zgodzi.

Co do Paprykarza, to nie wiem jak się ustosunkować. Znalazłam skład http://www.produktyrybne.pl/konserwy.php?dane=4 , ale zastanawiając się bardzo głęboko, bo przecież w rybie i warzywach nie ma nic niezdrowego. Jak część ryby jest niezdrowa? Nawet tłuszcz z ryby jest zdrowy i cenny dla organizmu (ten z brzuszków łososia także). Jedyne co to dodatki spożywcze - czyli te wszystkie E-cyferki mogą być nie ok. 
nie jem, szkoda żołądka, a jak ktoś lubi zawsze można samemu zrobić, wtedy wiadomo, co jest w środku
ostatnio oglądałam wiem co jem... i do paprykarza wsadzają mielone na drobno głowy, płetwy i wnętrzności ryb, do tego tłuszcz itp więc bleeeeeeee
Uwielbiam paprykarz. Lubiłam go już za czasów dzieciaka i tak mi zostało do dziś, choć rzadko go kupuję. Przez kilka lat (chyba wychodząc z przedszkola) nie mogłam na niego nawet patrzeć, bo ubzdurałam sobie, że paprykarz wyciąga się z tyłka :D Nie wiem, skąd ten pomysł, ale na szczęście mi przeszło po paru latach.
lubię paprykarz :) jest smaczny i ma mało kcal :D
lubię a ostatnio jeszcze bardziej polubiłam paprykarz warzywny :)

GrubyKing napisał(a):

Paprykarz szczeciński  jest jak najbardziej zdrowy, w końcu to produkt rybny, no i na pewno nie tuczy tak bardzo, a jeśli jeszcze tak jak mówisz, mało go smarujesz na kromce to już w ogóle nie masz co się przejmować.
dzięki :) tak właśnie myślałam .. bo w sumie przecież to ryba :) a ryba jest zdrowa

mi się ostatnio bardzo chce ryby chyba mam jakieś niedobory

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.