Temat: Jogurty/serki po terminie ważności

Ja mam opory przed jedzeniem nabiału po terminie. Ewentualnie dzień, dwa po terminie otworzyłabym, dokładnie powąchała, sprawdziła konsystencję i wygląd.

4 lub 5 września? to możesz przecież jeść jeszcze...

zalezy...otwierasz, wąchasz, ogladasz i mozna stwierdzic czy mozna jesc:)

ja nie potrafię się przełamać, ble :P

nie wiem ile dni po terminie, podejrzewam, że firmy często dają trochę wcześniejszy termin ważności niż produkt jest przydatny do spożycia w rzeczywistości, ja bym pewnie nie zjadła takiego jogurtu nawet dzień po terminie. Kiedyś zdarzyło mi się kupować jogurty pewnej firmy, które pomimo tego, ze były jeszcze kilka dni ważne, po otwarciu okazało się, że na jogurcie jest pleśń.

Szczerze Ci powiem że ja jem póki nie poczuję że skwaśniał. Każda firma robi inaczej swoje wyroby i różnie reagują. Ta data jest umowna. Ja jem nawet po tygodniu od wyznaczonego terminu i twierdzę że są bardzo dobre i na spokojnie mogłyby jeszcze postać. Tak jest np w przypadku jogobelli czy serduszek. Jogurty naturalne z danona też u mnie mają tą samą zasadę. Niestety trochę inaczej jest z twarożkami ziarnistymi. Ehh...Jak wybije termin to już jest kwaśny i ja nie jestem w stanie tego jeść. 

teoretycznie data waznosci wszystkich produktow jest orientacyjna ale z zywnoscia bywa roznie bo czasem i przed uplywem daty mozna natknac sie na plesn czy smrodzik jesli bylo zle przechowywane czy cos, tak wiec dopoki wygladaja normalnie, nie pachna dziwnie, nie zmienila sie konsystencji itp mozesz jesc, ja jednak bym za bardzo nie ryzykowala:P osobiscie zdarzylo mi sie jesc w dzien utraty waznosci max...

jadlam o kilka dni po terminie jogurty smakowe. bylo wszystko ok w lodowce mam maslo do 29.07 i jest dobre