Temat: Najmniej groźne słodycze na diecie

No właśnie. Chcę trochę zrzucić, jestem na etapie MŻ+ćwiczenia, ale ciągnie mnie straszliwie do słodyczy. Co jest najmniejszym złem? Żelki? Budyń? Gorzka czekolada? Coś jeszcze innego?
to, co nie zawiera spulchniaczy, sodu, itp. czyli domowe naleśniki, omlety na słodko, suszone owoce z płatkami owsianymi i naturalnym miodem.

Wszystko, co kupujesz w sklepie to tablica Mendelejewa. To, co upieczesz sama jest najmniej szkodliwe, oczywiście w umiarze.
Nawet gorzka czekolada ma tyle dodatków, że od czytania już głowa boli. Dlatego lepiej napić się naturalnego kakao.

waytoperfection napisał(a):

taaaa haagen na zachcianki... chyba ktoś tu lubi dużo kasy przejadać... od razu polecam autorce lecieć do Dubaju- jak kijowo inwestować to inwestować - lody ze złotem! złoto nie tuczy!słabo sie robi 

Już bez przesady, jak raz na 3 miesiące wydasz 15 zł na lody to nie zbankrutujesz. W promocji HD właśnie tyle kosztują.
znajomej dietetyczka powiedziała "jak już masz ochotę na słodkie - zjedz se LANDRYNE" (cukierki)
a i ja jeszcze robię sobie serek homogenizowany waniliowy z galaretką - wychodzi taka pianka
Ja robię serek homogenizowany z kropelką aromatu migdałowego, kakao i dosypuję płatki migdałów :)
Może Lody "Inne", które mają niewiele kalorii ... chyba 22.
Pasek wagi
ja właśnie wpierdzieliłam kawał arbuza i jestem zaspokojona na słodkie :D
zawsze można upiec sobie parę ciasteczek z musli albo zjeść lizaka, dobrze że mnie na razie do słodkiego nie ciągnie :D

Mikimoto napisał(a):

big milk ? 

Pasek wagi
ptasie mleczko wlasnej roboty ;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.