Temat: Pielgrzymka, jakie produkty?

Witajcie 
Jutro wychodzę na pielgrzymkę do Częstochowy. Będzie to 11 dni wysiłku (marsz po 30/40km). 
Chodzi o to, że kompletnie nie wiem, jak dostosować do tego mój jadłospis... 
zazwyczaj jadam około 1400 kalorii
i tu nasuwa się pytanie, jak rozplanować te jedzenie ? co kupić na to śniadanie, II śniadanie, obiad i kolacje ?
myślałam o jakiś waflach, orzechach, ciemnym chlebie i takie malutkie dżemiki... obiad to zjem co dadzą na postoju a kolacja ?

Błaaaaaagam pomóżcie ! 
No, masz szczęście,wyrobili się z aleją i w samej Czewie będziesz się poruszać bez potykania się co krok,ale to tak odbiegając od tematu;p 1400 to za mało. Tymbardziej,że pogoda jest bardzo wykańczająca.. Postaw na węglowodany-tylko na kolację postaraj się o białko. No i co najważniejsze- woda,dużo wody:) Przyjemnego maszerowania! Ale daleko bardzo masz;o
o jedzenie za bardzo się nie martw. najwyżej ogranicz słodycze. poza tym jedz to co ci dadzą, albo co weźmiesz ze sobą. spokojnie, spalisz wszystko. :) poza tym nie będzie ci się chciało dużo jeść - wiem po sobie, ja tylko bym wodę piła na pielgrzymce. bez trzymania diety i 'tylko' przez maszerowanie na pielgrzymce przez 9 dni (bo ja szłam w tarnowskiej) schudłam prawie 4 kilo! :) miłego pielgrzymowania ci życzę!
Na pielgrzymce tylko chleb i wino, taka chyba jest tradycja, czyż nie?
dziękuje bardzo 

hehe, nie już nie...  chociaż nie wiem jak tam w grupie pokutnej mają 
Podstawa, to woda. Duuużo wody, żeby się nie odwodnić na słońcu. 
Na Twoim miejscu nie ograniczałabym tak bardzo kalorii. Sama jestem teraz w miejscu, gdzie jest bardzo upalnie, dużo chodzę pod górę i ciągle pluję sobie w brodę, bo chcę się odchudzać, ale jednak czuję, że to za mało przy takim wysiłku. Jedz tak, żebyś miała siłę, chwilowo odpuść restrykcyjne diety, bo inaczej padniesz i pielgrzymka skończy się dla Ciebie po kilku pierwszych dniach. 
Ja postawiłabym na duuużo owoców i zdrowych węgli :)
Powodzenia :)
byłam na pielgrzymce 4 razy. Lublin-Częstochowa, jakies 360 km bodajże. I zawsze jadłam co popadło, nutella, snickersy, drinki energetyzujące, chleb biały, ryby z puszki, ciastka, pepsi itd itd. Wymieniłam to nie po to zebys to jadła bo jest to niezdrowe, chodzi o to że nie przytyłam ani nie schudłam w czasie pielgrzymki. Wszytsko zostawało spalone, wieć nie martw się tak bardzo o kalorie. Ja na twoim miejscu zabrałabym puszki z rybą i chleb pełnoziarnisty razowy a na trasie czasami jogurt naturalny czasami serek wiejski z pomidorem i ogorkiem. Nie wiem jak tam w bydgoskiej ale w lubelskiej jest duzo jedzenia i ciasto+pieczony kurczak z mizerią i kartoflami był czesto. Mam nadzieje że Ty bedziesz miała inny wybór, bo nie zawsze jest okazja zjesć zdrowo i beztłustnie. pozdrawiam;)
no no, ale mi własnie chodzi o to, żeby jeszcze dodatkowo schudnąć  ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.