Temat: Liść sałaty na obiad.... Przeczytajcie koniecznie

Dzisiaj weszłam sobie do kilku pamiętników i zamarłam.... Dziewczyny odchudzaja sie i jedzą na obiad (np.) : Sałatka ( pomidor, ogórek, oliwa z oliwek) + plaster twarogu., śniadanie jest jeszcze lepsze: jogurt.

Ja na prawde nie chce być złośliwa tylko szkoda mi Was dziewczyny, bo ja wiem jak to jest jak nie ma się pojęcia o odchudzaniu. Chce sie szybkich efektów przez co człowiek popada we frustracje, nerwice , paranoje.. aż w końcu dochodzi do myśli samobójczych. I wcale nie koloryzuje. Sama nie słuchałam dziewczyn które mówiły że warto jeść w wieku dojrzewania nie mniej niż 1500 kcal ale więcej sie ruszać. Byłam głupia wolałam przez dzień zjeść 7 wafli ryżowych i na tym poprzestać. Mój efekt jojo tak mnie załamał że chciałam umrzeć , do tego nie miałam siły aby na nowo się odchudzać, byłam gruba i nienawidziłam swoje tłustego ciała. Nigdzie nie wychodziłam , wstydziłam się siebie, czułam się gorsza.. Dopiero kilka miesięcy temu troche wyluzowałam i doszłam do wniosku że nie musze być idealna. 2 cm grubsza talia nie czyni mnie lepszym człowiekiem. Ludzie chca sie ze mną widywać nie przez to jak wyglądam ale kim jestem w środku.

Na prawde nie życze żadnej dziewczynie tego co ja przeszłam.. Może wam sie wydawać że pozjadałyście wszystkie rozumy i kontrolujecie swoje życie. Mi też sie tak wydawało.. Uwierzcie mi .. Pierwsze moje odchudzanie zaczęło się bardzo dobrze , jadłam zdrowo nie liczyłam kalorii , troche wysiłku i chudłam.. z czasem zaczęłam wchodzić na różne strony czytać że dziewczyny licza kalorie i sama z czasem zaczęłam obcinać kaloryczność posiłków... martwiłam się o jedną rzodkiewke więcej... Coraz bardziej skupiałam sie na jedzeniu ... Stało sie moim priorytetem..Całe szczeście z tego wyszłam i już nie pozwole na to aby zrobić taka głupote jak kiedyś .
Zapraszam dziewczyny koniecznie na tą stronę:  http://vitalia.pl/artykul3651_Ile-kalorii-spala-twoj-organizm-wciagu-doby.html  - Oblicznie swoje zapotrzebowanie i MINIMALNA ILOŚĆ KALORII do spożycia abyście mogły normalnie funkcjonować ( nie jedzcie mniej)


Błagam! Ocknijcie sie nim będzie za późno. Zapraszam do dojrzałej dyskusji , temat nie został napisany aby komuś coś narzucić , tylko skłonić do refleksji , robie to z dobrego serca , bo jest dużo takich pamiętników i nie każdemu można pisać żeby zmienił sposób odżywiania . Będe szczęśliwa jeśli chociaz jedna osoba po przeczytaniu tego otworzy oczy.
Od takich wpisów to aż się roi.. Przyznam- początkowo też nie jadłam lepiej,ale na szczęście ogarnęłam się szybko,bo wiem do czego to może doprowadzić-wycieńczenie.. Ah, niektórzy nawet nie wiedzą jak sobie szkodzą;/ a od tego do anoreksji-jeden krok...jeden,jedyny krok..nic więcej;c
pamietajcie że nie trzeba być chudzielcem żeby mieć anoreksje.. To choroba psychiczna...
masz rację.kilka lat temu ,też miałam taki okres gdzie jadłam tylko jogurty naturalne i wafle ryzowe-oczywiscie ciagle liczyłam kalorie i prawie wpadłam w anoreksje.teraz poprostu jem wszystko,ale z umiarem i chudnę;!oczywisie do tego sport.
Wczoraj także przeglądałam pamiętnik pewnej użytkowniczki i najbardziej rozwaliło mnie jej śniadanie..
Był to 3...2...1...- Lód Big Milk 

wg madrych osob to jest bledne myslenie bo bedzie efekt jojo ale jak ktos zaczyna to wierzy ze mu sie uda.

mowicie zeby jesc duzo to sie chudnie, ja jem w miare duzo a nic mi nie spadlo. a zagladam do pamietnika osob ktore jedza np parowke na obiad i bulke na sniadanie i spadek 40 kg. 

i gdzie tu teoria "zeby schudnac trzeba jesc" sie sprawdza? bo mnie nie wychodzi i powinnam isc za salata na obiad  i pomidorem na sniadanie 

Szkoda dziewczyn na prawde, najgorzej że są uparte.. ale jak to mówią uczymy się na własnych błędach , nie na cudzych. Współczuje im tylko tego czasu które stracą na efekty jojo i katowanie się miliardem diet... A przecież wystarczy dieta Mż i więcej ruchu, ( nie mówie to o wyczerpujących treningach ale o codziennych czynnościach, wychodzenie na spacer, spędzanie czasu z przyjaciółmi , gra w siatke, ) Trzeba mieć zajęcie a wtedy nie bedziemy mieć czasu przeglądac sie w lustrze jak to boczek nam wystaje. Nie popadniemy we frustracje.
Uwierzcie mi że można być na diecie a czuć sie tak jakbyśmy na niej nie byli. I chudnąć!
I nie patrzcie tak często w lustro! :D efekty diety będą bardziej widocznie ! Powaga! ;)


wrednababa54 napisał(a):

wg madrych osob to jest bledne myslenie bo bedzie efekt jojo ale jak ktos zaczyna to wierzy ze mu sie uda. mowicie zeby jesc duzo to sie chudnie, ja jem w miare duzo a nic mi nie spadlo. a zagladam do pamietnika osob ktore jedza np parowke na obiad i bulke na sniadanie i spadek 40 kg. i gdzie tu teoria "jedz duzo to schudniesz" sie sprawdza?



zalęży co jesz...od schabowego ,boczku i ciasta nie schudniesz;)
wrednababa54- chodzi o to, że osoba która je sobie paróweczkę na obiad (czyt. syf) chudnie, ale na krótką metę a w przyszłości BUM, nagle kilogramy powracają i z powodu rozwalonego metabolizmu trudniej jest ci schudnąć, bo waga stoi, a osoba która je zdrowo i racjonalnie (tak by nie odczuwać głodu i być najedzonym) chudnie wolniej a na całe życie i nie przytyje nagle, gdy od czasu do czasu pozwoli sobie na kawałek pizzy. To głupota spodziewać się cudów i myśląć, że się schudnie np 15 kg w miesiąc...
wrednababa ;) zgaduje że zalezy Ci na szybkim efekcie, Mam pytanie : czy to jest Twoja pierwsza przygoda z odchudzaniem czy masz już kilka diet za sobą , które niekoniecznie się powiodły?

Najlepiej podaj swój przykładowy jadłospis :) da się zaradzić

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.