Temat: odchudzanie a szpitalne jedzenie :/

Słuchajcie, mój problem polega na tym, że muszę się udać na parę dni do szpitala... porobić badania... martwi mnie jedynie szpitalne jedzenie... zupki na bazie rozgotowanych klusek i ziemniakow, ziemniaki pod kazda postacia, sznycle, gotowana marchewka, kluski, papki grysikowe, biały chleb, szynki konserwowe, sery topione itd... czyli moja dieta pojdzie sie paść :/ 
Juz sobie wymysliłam, ze sniadania i kolacje bede robic sobie sama, wezme ze soba pelnoziarniste pieczywo i serki ziarniste... ale co z obiadami? :/ Nie chce jesc tych węglowodanowych bomb... ale przeciez nie moge zazyczyc sobie "dietetycznej" kuchni.. jedyne co moge zrobic, to powiedziec, ze jestem na diecie lekkostrawnej, bo mam problemy z zoladkiem ;) ale czy to zalatwi sprawe..??
No ale to nie rozwiaze i tak kwesti, ze bede musiala na kolacje jesc caly czas kanapki :/ a chleb na kolacje to niezbyt dietetyczny pomysl...

help!!
dziewczyny radźcie! 
Ja tak robiłam..
Raz się na mnie salowa spojrzała jakby chciała mnie zabić.
Później przy rozdawaniu talerzy po prostu mówiłam im,że dziękuję,nie jestem głodna.
Pasek wagi
to chyba trafiliscie na szpital rzeznikow. lezalam na ligocie na medykow w szpitalu klinicznym i teraz w instytucie (centrum) onkologi w wawie na roentgena, jedzenie bylo bardzo smaczne, zupki mleczne z checia zjadalam. dokupywalam tylko pasztet, wedline albo moj mi przywiozl dzem bo malo dawali jednak dodatkow

w centrum onkologi dawali jedzenie na salacie, i np na kolacje albo na sniadanie dolozyli cwiartke pomidora albo ogorka malosolnego albo kawalek swiezego
Żadnych rzeźników.
Leczenie w porządku, podejście miłe i dobre.
Jaki wpływ ma np. neurochirurg do tego co ja będę tam jadła?
Pomyśl troszkę zanim napiszesz głupoty.
Niestety nie w każdym szpitalu jest restauracja niczym z hotelu 5 gwiazdkowego ;-)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.