Temat: Czy liczenie kalorii ma sens ?

Ostatnio natrafiłam na taki komentarz :
''kalorie się nie liczą aż tak bardzo, a ciasto ma w większości zdrowy skład :) można jeśc naprawdę dużo orzechów i nie przytyć jedząc i 3000kcal dziennie ;) organizm odkłada to co uznaje za śmieci, jak coś jest zdrowe i dostarcza witamin, tłuszczu itp. to wyciśnie z niego wszystko i nic albo niewiele się odłoży :) ale na pewno wiesz jak to działa :D ''

Komentarz był odnośnie przepisu na ciasto.Zgadzacie się z tym ? ;)
Jasne, że lepiej jeść zdrowo. Tu nie tylko o chudnięcie chodzi. Ale zdrowy rozsądek najważniejszy. Po co ryzykować i napychać się orzechami - bo zdrowe? Chciałabym , żeby to była prawda...ale coś mi się wierzyć nie chce...
z jednej strony prawda, no bo watpie zeby jedzac zdrowo (bez białego pieczywa, fast foofów, duzej ilosci tluszczu-maslo itp, malo slodyczy) sie tylo bo czlowiek i tak je tyle na ile mam miejsce w bzuchu ;)
po drugie np jedzac te 1000kcal np i jesli zjesz jabłko dodatkowo to nie prztyjesz, bo z jabłka raczej sie nie przytyje

"jeden zły posiłek uczyni Cie grubym tak samo, jak jeden dobry chudym'

jednak ten umier musi byc np w orzechach 
zły. kalorie kaloriom nierówne. a później niektórzy mają obsesje-.-
ja nie licze kalori, jem regularnie o stalych porach i nie obzeram sie, ale liczyc kalori mi sie nie chce, nie mam na to czasu
myślę, że to bardziej chodzi o to, żeby nie popadać w paranoję, że wszystko musi być idealnie wyliczone, zważone itd. niektórzy po zjedzeniu dodatkowej marchewki lecą nad kibel, a przecież nic nie stałoby im się nawet gdyby zjedli tych marchewek jeszcze dwadzieścia. ale to nie oznacza też, że można się opychać i jeść na śniadanie np. owsiankę z całej paczki płatków owsianych bo "nie przytyję od tego, bo zdrowe". zdrowe też tuczy. po prostu nie należy płakać nad garścią orzechów więcej, niż się planowało. 
jak to we wszystkim- umiar. nie wolno przeginać w żadną stronę :)
Liczenie kalorii to jest największa głupota i tyle w tym temacie. 
Przecież nie będę całe życie obliczać, kombinować i marnować czas na takie pierdoły
Nie dajmy się zwariować...
samo liczenie kalorii moim zdaniem ma sens, ale do czasu. nie jak wszystko ważymy i panicznie co do kalorii wyliczamy bilans (niestety nie mówię, że ja tak nie robię...) i nie do końca życia, tylko może w czasie diety, na jej początku czy coś.
ale komentarz jest błędny. jedząc kalorie ponad nasze zapotrzebowanie, z czegokolwiek te kalorie by nie pochodziły to tyjemy! jak zjesz np kilo super extra zdrowych orzechów, które są jednak tłuste to też się utyje! (tzn nie od jednego razu ale jakby tak ciągle)
kiedyś ważyłam i stało się to obsesją. Teraz już tego nie robię, choć i tak przed snem próbuję oszacować sobie ile zjadłam ;)
Ja liczę kalorie i uważam że to ma sens. Oczywiście licze tak w przybliżeniu. Dzieki temu moge jesc rozne produkty uwzgledniajac to, na co mam ochote.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.