- Dołączył: 2011-09-19
- Miasto: Lesica
- Liczba postów: 1332
1 lutego 2012, 09:49
Witam wszystkich !
Tyle się mówi o negatywnym działaniu stresu na organizm. Chciałam się Was zapytać, jak to jest z tym stresem. Ogólna opinia lekarzy jest przeważnie taka, że pod wpływem stresu (przeważnie długotrwałego napięcia) się tyje (szczególnie w obrębie brzucha), inni zaś mówią, że się strasznie chudnie. Może te tycie w stresie to nie wina hormonów kortyzolu i adrenaliny, tylko bardziej tego, że niektóre osoby bardzo się objadają w tym czasie, zajadając stres słodyczami, czy nieregularnymi posiłkami.
Nurtuje mnie pytanie, czy jeśli ktoś żyje w stresie przez jakiś dłuższy czas, normalnie i regularnie się odżywiając, nie spożywając słodyczy, to czy też tak tyje od samego działania hormonów?
Często jestem nerwowa i nie wiem co o tym mysleć. Ale na szczęście należę do tej grupy osób, które nie zajadają stresu (wręcz przeciwnie- wogóle wtedy ciężko mi cokolwiek wziąć do ust).
A jak jest u Was? Czy podczas np. sesji egzaminacyjnej, gdzie towarzyszy długotrwały stres, tyjecie czy chudniecie?
Pozdrawiam;-)
- Dołączył: 2011-09-19
- Miasto: Lesica
- Liczba postów: 1332
1 lutego 2012, 09:55
Mi to wtedy włosy garściami wypadają:( Ale od jakiegoś czasu biorę magnez i jest troszkę lepiej.
- Dołączył: 2011-03-11
- Miasto:
- Liczba postów: 1226
1 lutego 2012, 09:55
mysle,ze to zalezy od osoby..kazdy bedzie mial inaczej..bo jedni np-zajadaja stresy zwlaszcza slodyczami-i przez to bardziej tyja..
a inni-nie moga nic wtedy przelknac bo maja jakby skurczony zoladek i bd chudli..
jeszcze jest cos takiego-ze podczas stresu-ma sie szybsze tentno-wiec to tez moze psrawiac-ze transport we krwi jest szybszy-co prowadzi do chudniecia..ja wczesniej zajadalam chyba stres(chodz rzadko mam stresujacve sytuacje zwlaszczaa teraz)
ale juz opanowalam to-i nie zajadam zadnych sutuacji,ani smutku ani stresu..ale mam cos takiego wlasne-ze jak wokol mnie dzieja sie rzeczy-budzace mocne emocje(np jestem podniecona przyjemna sutuacja,albo podekscytowana)-to wogole nie mam ochoty nawet myslec o jedzeniu-bo jak sprobuje to mnie mdli i nic nie przelkne..bo tylko mysle o tym czyms :D
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
1 lutego 2012, 09:59
ja jak sie wkurze to mówie sobie że wale to wszytko że to co że bede gruba i jem i jem a potem ILE JA ZJADŁAM
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1296
1 lutego 2012, 10:00
Podczas długotrwałego stresu zawsze chudłam, powodem było brak apetytu, ból brzucha:)
1 lutego 2012, 10:06
ja podczas sesji bardzo duzo jadlam i troche przytylam ;( Teraz walcze z tym co przybralam...
- Dołączył: 2007-06-03
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2917
1 lutego 2012, 10:15
ja tyję w stresie niestety, bo wtedy jem więcej
1 lutego 2012, 10:16
Ja przy długotrwałym stresie schudłam 8kg... Ale nic nie jadłam, bo co zjadłam to zwróciłam... Ale inni stres zajadają, więc tyją.
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
1 lutego 2012, 10:16
tyję. przede wszystkim nie mogę spać i mi się cały rytm rozp*****. w ogóle moja nadwaga wynika głownie z niehigienicznego trybu życia, nie objadam się jakoś strasznie. dzisiaj np.: w ogóle nie spałam :/ stres właśnie. całą noc nie jadłam, teraz jestem głodna, ale nie chce mi się iść po nic do sklepu i pewnie nie będę jadła do wieczora, metabolizm wymięka przy takim niespaniu :(
edit: i podgłodywaniu że się tak wyrażę ;)
do tego wszystkiego stres mnie dosłownie unieruchamia, potrafię leżeć przez kilka dni.
Edytowany przez 70ada51 1 lutego 2012, 10:19
1 lutego 2012, 10:33
Ja jak się stresuję lub jestem zdołowana czy znudzona, to jem duuuuuuuużo więcej. Nawet jeśli mój stres/przygnębienie wynika z faktu, że wyglądam, tak jak wyglądam.