- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2011, 08:40
Jak układacie sobie menu, w jakich odstępach czasu staracie się aby były posiłki? Kiedy śniadanie a kiedy kolacja? Wszędzie pisze że śniadanie nie później niż dwie godziny po przebudzeniu, a kolacja najpóźniej trzy godziny przed snem.
Ja śniadanie jem w przeciągu godziny od wstania z łóżka, co nie jest równoznaczne że w przeciągu godziny od obudzenia się. Natomiast kolację staram się jeść około 17.30 - 18, co nie znaczy że idę spać o 21. Pomimo tak wczesnej pory kolacji nie jestem wieczorem głodna i nigdy nie zdarzyło mi się aby obudziła się w nocy głodna.
Staram się również jeść co trzy godziny, dzięki temu nie chodzę głodna.
Jak to jest u Was z godzinami posiłków i przerwami między nimi?
25 września 2011, 08:46
25 września 2011, 08:55
25 września 2011, 08:57
25 września 2011, 09:06
25 września 2011, 09:19
25 września 2011, 09:31
25 września 2011, 10:15
25 września 2011, 10:18
aguniek1988 - cała sztuka w dobrej diecie to to aby jedzenie było smaczne, zdrowe i mało kaloryczne. Fakt, trzeba iść na pewne ustępstwa, ja tak mam ze śniadaniami, uwielbiam parówki i zdecydowanie wolałabym na śniadanie dwie parówki z bułka, ale ze względu na dietę jem owsiankę. Z czasem znajdę coś co z jednej strony będzie mi bardzo smakowało a z drugiej będzie mało kaloryczne i zdrowe (na kolacje już tak znalazłam serek z jogurtem, szczypiorkiem i pietruszką - pycha).
Co do godzin posiłków, również staram się jeść co trzy godziny, ale czasem jest tak że po prostu nie jestem głodna, co wtedy? Odpuścić sobie posiłek (ale wtedy na 100% za godzinę - dwie, będę głodna i to bardzo, lub kolejny posiłek zjem dużo większy) czy zjeść np. owoc.
Wiem że to głupio brzmi - zjeść coś pomimo że nie jest się głodnym, ale tak jak napisałam wcześniej, jeżeli nie zjem to później najczęściej zjem dużo więcej, a jeżeli jakimś cudem nie to wtedy bilans kaloryczny będzie bardzo niski co też nie jest dobre na dłuższą metę.