Temat: moja historia "odchudzania"

Rok temu postanowiłam schudnąć. Ważyłam 67kg przy 163cm. Nistety nie miałam wtedy takiej wiedzy o odchudzaniu jak teraz i zrobiłam to w bardzo głupi sposób, jadłam dziennie jakieś 600- 700 kcal. Nie wiem nawet ile dokładnie to trwało, na pewno kilka miesięcy... chudłam jedząc tylko śniadania i jakiś malutki obiad. Wiem, że jestem głupią idiotką, nie wiem jak mogłam zrobić sobie coś takiego, ale czasu nie cofnę... doszłam do wagi 46kg, oczywiście straciłam okres. Wtedy się obudziłam, zdałam sobie sprawę jak wielką szkodę wyrządziłam organizmowi, przypomniałam sobie wcześniejsze życie, byłam grubsza ale szczęśliwsza. Chciałam jeść, brakowało mi wszystkiego! Nie wpadłam jednak w żadne kompulsy, potrafiłam podejść do tego racjonalnie. Z dnia na dzień jadłam co raz więcej, wróciła mi energia i chęć do życia. Na dzień dzisiejszy odżywiam się zdrowo, jem 4 lub 5 posiłków dziennie, czasami nawet coś słodkiego. Biorę hormony na powrót miesiączki, której ciągle brak po ich odstawieniu. Trwa to już jakieś 4miesiące, powoli tyję, ważę 50kg.
Może jest wśród was ktoś z podobną historią, interesuje mnie to ile tak będę tyć, boję się że powoli wrócę do wagi wyjściowej. I martwię się ciągle, że bez tabletek nie miesiączkuję, a jem potrzebne tłuszcze. Może ktoś przeżył coś podobnego, nie wiem co ja mam zrobić z tym spowolnionym metabolizmem :( 




Pasek wagi
z tego co mi wiadomo sport przyspiesza metabolizm, duża ilość wody mineralnej i .... czas :) bo metabolizm nie poprawi się z dnia na dzień :)
Myślę, że okres Ci z czasem wróci. Piszesz, że teraz zdrowo się odżywiasz, jadasz ok 5posiłkow dziennie nie wyłączając tłuszczów, "tyjesz" ale powoli. Ja napisze Ci szczerze, że zazdroszcze Ci Twojego obecnego podejścia :) nie masz kompulsów, a rządzi Tobą czysty rozsądek i chęć wrócenia do pełnego zdrowia :)
Pasek wagi
Masz fajne podejście , a to gwarantowany sukces :)
Ja sama się sobie dziwię jak to zrobiłam bez kompulsu. Gdy człowiek wszystkiego sobie odmawia to gdy później coś zje to by jadł i jadł bez końca, miałam straszną ochotę ale wiedziałam, że mi wystarczy. Z tym okresem to własnie nie wiem co jest, jem normalnie już od kilku miesięcy i nic! Przestrzegam Was wszystkich przed taką dietą, strasznie wyniszcza organizm i psychikę!!
Pasek wagi
.
Ja mam  obecnie tabletki na okres. Pani ginekolog powiedziała że tabletki wywołają okres ale jeżeli nie przytyję to okres sam nie będzie następował. Powiedziała też o ważnej roli tłuszczów zwierzęcych(np. w masle) i roślinnych(najlepiej olej lniany). Powiedziała ze powinien miej wiecej wrocic kiedy przytyje do 55 kg (przy 170 wzrostu) czyli  u Ciebie powinien być pod warunkiem ze koniec z dietami na razie. J u mnie jest o wiele więcej problemow zdrowotnych niz u ciebie i w pewnym sensie zazdroszcze ze zauwazylas swoj blad nie tak pozno jak ja chociaz i tak moj przypadek nie jest wcale zaawansowany.
ja tez tak miałam,co prawda nie odchudzałam sie tak drastycznie jak ty( nie schodziłam nigdy poniżej 1000 kcal), ale i tak doszłam do o wiele większej niedowagi... potem przytyłam 3 kg jedzac ok 2500 kcal/tydz w ciagu 3 tyg a nastepnie jedzac zdrowo ok. 1300-1500 dziennie przytyłam w ciągu roku jeszcze 4. Teraz utrzymuje wage ale za kazdym razem jak próbuje wkoczyc z 1500 na 1600 kcal to tyje :/

co do okresu brałam kilka różnych rodzajów tabletek, dopiero po duphastonie i progynovie21 dostałam okres. Miałam juz 4 cykle i jutro ginekolog zastanowi sie czy jeszcze mam to brac czy juz próbowac miec swój. Tez jem bardzo duzo tłuszczy a hormony nadal w fatalnym stanie :(
ja tyle ze ja mam kopulsy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.