Temat: ognisko a odchudzanie

No mam więc problem, zostałam zaproszona przez kuzynostwo na ognisko ku oczczenia zakończenia budowy ich domu, czyli nie mogę nie iść. Ognisko jest za dwa tygodnie a ja jestem w środku odchudzania. Wiadomo jak ogniska wyglądają: kiełbachy, czipsy i inne tłuste rzeczy. Co jeść na ognisku aby nie zrujnowac swoich staran a jednocześnie nie robić z siebie wariatki i nie jeść surowej marhewki w kącie gdy wszycy wcinają czipsy? Macie jakieś pomysły?
weź sobie jakieś owoce, np. banany, nektarynki, wiśnie. skutecznie zabiją głód, a Ty nie będziesz wyglądać na wariatkę. możesz zabrać suszone owoce, tzn,. takie chipsy jabłkowe, mają bardzo mało kalorii. i za nic w świecie nie wychodz z domu głodna, bo wszystkie te plany runą. przed wyjściem zjedz porządny posiłek z błonnikiem, najlepiej na ciepło.
Pasek wagi
A jedna kiełbasa Ci dupska nie rozerwie, o! :D Tylko, żebyś zatrzymała się na jednej. Pij sobie wodę, skuś na kiełbasę i się nie przejmuj. Niech to Ci sprawi radość, a nie będziesz tylko mysleć o kcal. Możesz też na drugi dzień zjeść mnie jak normalnie, jak sumienie będzie Cie gryzło.
marudź;p powiedz że takich chipsów nie lubisz, takich też i takich również;p z resztą bardziej wydaje mi się, że martwisz się o swoją silną wolę a nie o to, co powiedzą na to, że nic nie jesz;)
ja bym powiedziała wprost: nie jem tego i tego, bo jestem na diecie i tyle.
A ja nie wiem, czy tak wprost bym powiedziała. :) Może zrób jakąś michę sałatki, która będzie pasować do grillowanego mięsa (dla innych) a którą będziesz mogła przetrącić sama? Albo przygotuj na grilla jakieś warzywa, np. plastry cukinii i bakłażana, zrób warzywne szaszłyki (cebula, cukinia, pieczarki, papryka)? Chyba, że to typowe ognisko z kiełbaskami na patyku, wtedy grillowanie odpada, zostają sałatki i owoce. 
nie boje sie o swoją silną wole bo jak narazie niezle mi idzie i umiem powiedzie sobie nie :) chodzi o to że dziwnie by to wyglądało jakby wszycy ucztowali a ja nic nie jem... a nie lubie rozgłaszać że sie odchudzam. Kiełbasy nie jem bo mnie brzydzi wie tu nie ma problemu. Chyba faktycznie wezme jakies owoce (świeże lub suszone) i poszukam  w sklepie jakichś dietetyznych przegryzek. Niech juz beda kaloryzne ale i zdrowe żeby byl z tego jakis pożytek np. orzechy.
Podczas grillowania i prawdopodobnie pieczenia na ognisku wytapia się ok. 20% tłuszczu. Czyli taki 100 g sznycel z karkówki straci ok. 5 g tłuszczu i 40 kcal. Niby nie wiele, ale jak ktoś zachęcony miłą atmosferą i doznaniami smakowymi spałaszuje pół kilo karkówki (chodzi o masę przed pieczeniem, bo po się skurczy) to zyskuje już 200 kcal.
Pieczone jabłko lub ziemniak są przepyszne. Sałatki to również dobry pomysł.

Ale ja na Twoim miejscu bym się nie ograniczała tak bardzo. W końcu jakiś szaszłyk z kurczaka z warzywami nie zrujnuje Twojej diety:)
A na innymi nie ma się co przejmować. Skoro nie jesz nigdy kiełbasy to nie powinno ich to dziwić. Najważniejsze żebyś była przygotowana i miała pod ręką coś zdrowego i lekkiego, w razie gdyby atmosfera i piękne zapachy jednak były w stanie naruszyć Twoją silną wolę:) w takim przypadku lepiej sięgnąć ponownie po kurczaka niż tłusty boczek.
zrób sałatki....np. grecką, tuńczykową czy jakąś po prostu warzywną na bazie sałaty z sosem na bazie oliwy i ziół
gospodarze pewnie się ucieszą ,a Ty będziesz miała co wcinać zamiast niezdrowych chipsów;)
Może wcześniej im zaproponuj,ze zamierzasz przywieźć sałatkę, u mnie w rodzinie takie coś przechodzi;)
u mnie też jest mile widziane jeżeli ktoś przynosi coś ze sobą, zrób tak to będziesz miała cos dietetycznego pod ręką :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.