- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 października 2021, 11:02
Takie na luzie pytanie przy sobocie.
Jakich potraw/produktów nie lubicie a są powszechnie uważane za dobre i "wszyscy" je lubią?
U mnie są to pierogi ruskie, słony karmel ( i ogólnie karmelu też nie uważam za przysmak) i masło orzechowe.
I nie to, że nie przepadam ale zjem, po prostu nie przejdą mi przez gardło.
Powiem szczerze, że zawsze tym budzę powszechne zdziwienie, jak to można nie lubić. A jak jest u was?
23 października 2021, 14:13
Jajko na miękko. Płynne żółtko mnie odrzuca, nawet jego zapach. Wolałabym trzy dni nic nie jeść niż zjeść takie jajo ?
Tak, mam to samo! A z troszkę mniej powszechnych, ale dalej popularnych: małże i baranina
23 października 2021, 14:17
Prawie każde mięso. Ludzie się zachwycają owocami morza, jakimiś homarami, stekami, dziczyczną - mnie by to w gradle stanęło. Z takich bardziej popularnych rzeczy (które często są na imprezach, bo "każdy lubi") to kotlety schabowe, flaczki, tatar, śledzie, kiełbasy, szybki i tak dalej. Jajka, które nie są ścięte na kamień. Też dużo ludzi się rozpływa, że jak dobrze jajko w koszulce zrobione na przykład, że jakieś ravioli z płynnym żółtkiem i tak dalej. I monstery - wiem, że nie każdy pije energy drinki, ja kiedyś nałogowo - tak jak kochałam tigery, red bulle, burny i tak dalej, to monstery to dla mnie był koszmar.
Oj! Jajka ścięte na kamień są paskudne moim zdaniem. Smakują jak trociny. Idealna jajecznica musi być lekko ścięta, tak byle by tylko białko nie było przezroczyste a białe i aby można było ją nałożyć na widelec. Jako dziecko nie znosiłam jajek na miękko, a teraz nie pogardzę.
Wszelkich energetyków z puszek nienawidzę, sam ich smród mnie zabija. W życiu wypiłam może jeden - dwa.
Piwo tez mi śmierdzi.
23 października 2021, 14:22
Jajko na miękko. Płynne żółtko mnie odrzuca, nawet jego zapach. Wolałabym trzy dni nic nie jeść niż zjeść takie jajo ?
Tak, mam to samo! A z troszkę mniej powszechnych, ale dalej popularnych: małże i baranina
Baranina śmierdzi a i również kozie mleko.
Małże są ok.
Nie skusiłam się jednak nigdy na targu rybnym we Włoszech, aby spróbować ostryg prosto z morza, czy też riccio di mare, którymi Włosi zajadają się. Choć miałam ochotę spróbować, to jednak na samą myśl żołądek robił fikołki. Może jednak kiedyś się odważę. Pojdę na targ rybny na czczo na wszelki wypadek.
23 października 2021, 14:36
Jajko na miękko. Płynne żółtko mnie odrzuca, nawet jego zapach. Wolałabym trzy dni nic nie jeść niż zjeść takie jajo ?
Tak, mam to samo! A z troszkę mniej powszechnych, ale dalej popularnych: małże i baranina
Tak, tak żółtko też muszę mieć ścięte, żadnych jajek na miękko, szakszuki, sadzone tylko ze ściętym żółtkiem.
23 października 2021, 14:47
Teraz to chyba nic, ale jak byłam dzieckiem, to nie byłam w stanie przełknąć arbuza. A byłam grubym i wszystkożernym dzieckiem. Serio, kochałam wszelkie zupy mleczne, wątróbki, gulasze z żołądków itd. Nic mnie nie odrzucało, tylko ten arbuz. Teraz zjem, ale bez jakiegoś entuzjazmu.
23 października 2021, 14:58
Pierwsze miejsce zdecydowanie chyba na równi (od zawsze, kiedy jeszcze jadłam mięso) wątróbka, tatar i biała kielbasa - gwarantowany odruch wymiotny na sam zapach. Dawno temu jeżeli robiliśmy Wielkanoc u nas zapowiedziałam rodzinie, że białej kiełbasy nie będzie - dom wietrzyłam po tym dwa dni i dalej mi śmierdziało cmentarzem.
Oprócz tego idąc tropem świąt żur, biały barszcz itd. Nie lubię też owoców morza, dla mnie to po prostu nie jest dobre. Idąc tropem ciast czy wypieków natomiast marcepan, beza i makowiec aczkolwiek np. kutię kocham.
A i nie lubię jajek na miękko, sadzonych czy jajecznicy, omletów itd. Jajka gotowane jem jako dodatek do kanapek, sałatek, śledzi pod pierzynką czy past twarogowych i rybnych. I nigdy nie rozumiałam fascynacji niebieskimi serami czy szparagami - śmierdziuchów nie tknę a jeżeli chodzi o szparagi mamy własne o wiele smaczniejsze warzywa :) Z całego serca nie lubię też niestety (bo tu akurat szkoda) kefiru czy maślanki i mam dreszcze widząc, kiedy ktoś tak to sobie z buteleczki pije:)
Edytowany przez przymusowa 23 października 2021, 15:03
23 października 2021, 14:59
Nie znoszę Nutelli - choć ogólnie jestem łasuchem na słodycze. Ale chleb z Nutellą lub nawet sama Nutella z łyżeczki mnie obrzydza. Chałwa, jajko na miękko z nieściętym białkiem - żółtko może być płynne ale jak widzę gluta z białka to rzygam prawie ;) Śledzie w każdej postaci.
23 października 2021, 15:04
Wino czerwone. Jestem piwoszem, ale białym winem też nie pogardzę, za to czerwone - wytrawne, słodkie, tanie, drogie, obojętnie - śmierdzi mi takim kwasem. No nie znoszę tego posmaku winnego do tego stopnia, że nawet w potrawach mi przeszkadza, zawsze wyczuję, że ktoś do bigosu albo wołowiny dolał tego paskudztwa 😁
23 października 2021, 15:09
Avocado - fit wow i w ogóle takie zdrowe, ale jego smaku nie cierpię, wszelkie owoce morza, sushi, bezy, żelki, tatar... sporo by wymieniać.
23 października 2021, 15:29
Krewetki, salceson, surowe mięso typu tatar, flaki.