Temat: Zmniejszyć kaloryczność diety?

Hej!
Od ubiegłego czwartku jestem na diecie pudełkowej 1800 kalorii. Nie mam za wiele ruchu, pracę mam siedzącą, a jeśli chodzi o sport to 6 km dziennie szybkiego spaceru... Waga od czwartku spadła tylko o 0,5kg, a ja chodzę przejedzona, w ogóle nie czuję głodu. 
Dodam że do tej pory jadłam baaardzo dużo słodyczy. W sumie to zamiast obiadu jadłam kinder bueno x2, miałam straszne ciągi do słodyczy. Teraz o dziwo w ogóle nie mam na nie ochoty, ale czuję się bardzo ociężała. Obiad i kolacja ważą w granicach 400-500g... Jak zjadłam dwa batony to mój żołądek musiał zmieścić tylko jakieś 150g, a kalorii przyjął tyle samo. Nie wiem czy zmniejszyć kaloryczność do 1600 czy na  razie się wstrzymać i nie przejmować że chodzę pełna? Podejrzewam że mój żołądek nie jest zbyt rozciągnięty, boję się że takim jedzeniem go rozepcham.... 

170 cm/67kg/26lat

chodzi Ci o to, żeby zmniejszyć objętość tego co jesz? bo jak chcesz zmniejszyć kaloryczność to wystarczy jest 2/3 co masz skoro mówisz, że jesteś po tym zbyt pelna

iamcookie3 napisał(a):

chodzi Ci o to, żeby zmniejszyć objętość tego co jesz? bo jak chcesz zmniejszyć kaloryczność to wystarczy jest 2/3 co masz skoro mówisz, że jesteś po tym zbyt pelna

Chodzi mi o to, żeby zmienić sobie dietę na 1600 kcal. Szkoda będzie mi wyrzucać jedzenia, wolę dać znać cateringowi żeby robili mi dietę z niższą kalorycznością

To chyba nie chodzi o to pozorne przejedzenie, a o jakąś obawę, że "szalona" ilość 500g pożywienia nagle ci "rozepcha" żołądek.... ;)) co jest oczywistym bezsensem bo jak ktoś jest np na IF i zje 2 posiłki to o wiele więcej wagowo na raz przyjmie i nic się nie dzieje bo żołądek jest dość elastyczny. Nie miałaś obaw o trucie organizmu jak fundowałaś mu śmiecie na obiad i mimo "nie rozepchnięcia" żołądka udało się nagromadzić to, co teraz trzeba zrzucać...więc chyba zauważasz zależność, że to nie waga produktów była czynnikiem tuczącym? Ważne, że dieta jest zbilansowana i nie masz chwilowo napadów na słodkie i że waga spada- a pół kg/tyg to dobre spokojne tempo spadku.Obcinać zdążysz wtedy jak pojawi się kilka tyg zastoju...A chwilowe uczucie jakby "przejedzenia" złożyła bym na karb tego, że wreszcie masz normalna dietę, a nie batoniki po których za chwilę był wilczy głód.

Byłam kiedyś na diecie 1820 kcl rozpisana przez byłego kulturyste. Dużo pieczywa,ziemniaków itd,przez pierwsze tyg byłam takprzejedzona, że myślałam,że zwymiotuje,nie kazał nic zmieniać. Organizm się przyzwyczaił,waga pięknie leciała w dół,a jak mi obicial po 10 tyg na 1680 to myślałam,że padnę z głodu 😬😬 ja bym na Twoim miejscu nic nie zmieniała,choć aktualnie odchudzam się znowu i zaczynalam od 1500-1400kclbo nie nawidze uczucia przejedzenia 🙂 tyle,że teraz nie ćwiczę,a wtedy biegałam 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.