Temat: Ile mięsa tygodniowo jecie?

Zastanawiam się ile gram mięsa tygodniowo powinnam jeść ? Ostatnio czytałam o pół kilograma na tydzień wg norm IŻ iŻ Ile jecie, codziennie czy co kilka dni?

Pasek wagi

Jem praktycznie codziennie ale w niedużych ilościach, staram się ograniczać. Tygodniowo wyjdzie mi gdzieś ze 100g szynki / boczku / kiełbasy i jakieś pół kilo mięsa (w tym ryb). 

Wcale. Podobnie jak nabiał. Poczytaj o vegan gain. Nie musisz jeść zwłok żeby mieć mięśnie i zdrowie. Jest dokładnie odwrotnie.

Tygodniowo wyjdzie mi łącznie z 200-500 gram, a zdaża się że nie jem wcale (nie liczę tutaj ryb)

Pasek wagi

Sporo, lubię mięso. Pewnie codziennie. Jem też dużo jajek o nabiału. Nie wiem czy mieszczę się w normach, nie sprawdzane ich. Wyniki mam doskonale.

Nie jestem wegetarianka. Mięso jem bardzo okazjonalnie. Od 3 miesięcy nie miałam mięsa w buzi. :D

Pasek wagi

mam dni ze zjem 2 steki  lub duza porches lisps is a sa ze nie jem w ogole. Ciezko powiedziec. Ponad kologram na pewno. Weldon kielbas nie jem

Więcej niż 1 kg :PP

Pasek wagi

Praktycznie codziennie jakas wędlina, mieso z indyka i piersi z kurczaka. Wieprzowiny, wołowiny nie jem. 

Człowiek jest wszystkożerny i dla większości ludzi optymalna dieta będzie zawierać produkty mięsne. Najlepsze źródło białka. Mięso jest też sycące, więc będzie odpowiednie dla diety redukcyjnej. Wadą jest to, że pochodzenie ma znaczenie, a jakość spada przez stosowanie antybiotyków, sterydów i trzymanie zwierząt w niewielkich przestrzeniach. Najlepiej mieć zaufanego dostawcę.

Alicja19900 napisał(a):

Wcale. Podobnie jak nabiał. Poczytaj o vegan gain. Nie musisz jeść zwłok żeby mieć mięśnie i zdrowie. Jest dokładnie odwrotnie.

Kiedy jesteś facetem na masie, w dodatku takim, który naturalnie wolno tyje, mięso i produkty zwierzęce (jaja, nabiał) stanowią różnicę między "jeść żeby żyć", a "żyć żeby jeść". Innymi słowy osiągnięcie odpowiedniej liczby kalorii i białka ( +3500 kcal i 180g białka) w diecie wegańskiej jest uciążliwe, wymaga poświęcenia dużych ilości czasu na przygotowanie lub pieniędzy na catering. No i ciągłe jedzenie produktów sojowych, soczewicy, fasoli i orzechów sprawia, że jedzenie nie sprawia najmniejszej satysfakcji, a wręcz przeciwnie. Niesmaczne to po prostu. Nieliczni lubią, ja potrzebuję różnorodności. Nie wspominając już o niskiej gęstości energetycznej trawska, co prowadzi do tego, że spędza się więcej czasu na tronie, a bęben jest przepełniony. Zbilansowany aminogram też trudniej osiągnąć. Szkoda życia.

Melkor napisał(a):

Człowiek jest wszystkożerny i dla większości ludzi optymalna dieta będzie zawierać produkty mięsne. Najlepsze źródło białka. Mięso jest też sycące, więc będzie odpowiednie dla diety redukcyjnej. Wadą jest to, że pochodzenie ma znaczenie, a jakość spada przez stosowanie antybiotyków, sterydów i trzymanie zwierząt w niewielkich przestrzeniach. Najlepiej mieć zaufanego dostawcę.

Alicja19900 napisał(a):

Wcale. Podobnie jak nabiał. Poczytaj o vegan gain. Nie musisz jeść zwłok żeby mieć mięśnie i zdrowie. Jest dokładnie odwrotnie.
Kiedy jesteś facetem na masie, w dodatku takim, który naturalnie wolno tyje, mięso i produkty zwierzęce (jaja, nabiał) stanowią różnicę między "jeść żeby żyć", a "żyć żeby jeść". Innymi słowy osiągnięcie odpowiedniej liczby kalorii i białka ( +3500 kcal i 180g białka) w diecie wegańskiej jest uciążliwe, wymaga poświęcenia dużych ilości czasu na przygotowanie lub pieniędzy na catering. No i ciągłe jedzenie produktów sojowych, soczewicy, fasoli i orzechów sprawia, że jedzenie nie sprawia najmniejszej satysfakcji, a wręcz przeciwnie. Niesmaczne to po prostu. Nieliczni lubią, ja potrzebuję różnorodności. Nie wspominając już o niskiej gęstości energetycznej trawska, co prowadzi do tego, że spędza się więcej czasu na tronie, a bęben jest przepełniony. Zbilansowany aminogram też trudniej osiągnąć. Szkoda życia.

Dziekuje za tá wypowiedz! Mam taka kolezanke weganke wiecznie nafasolowana I nasoczewicowana. I non stop ktos ja pyta, ktory to juz tydzien ;) 

Odpowiadajac na pytanie- miesa jem chyba sporo, bo lubie. Jem 2-4 plasterki szynki na sniadanie, jakas noge kacza czy kurczacza na obiad, czasem skubne kabanosa gdzies po drodze. Uwazam swoja diete za nudna I monotonna, Mimo, ze jem wszystko. Wiec co by bylo, jakbym zrezygnowala z miesa? Tym bardziej, ze warzyw jem malo... 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.