- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 października 2019, 21:30
dziewczyny, od miesiąca niecałego przerzuciłam się na zdrowe jedzenie (ponad rok jedzenia fastfoodow, ogólnie śmieciowego jedzenia!!). No i na początku to sama sobie robiłam krzywdę (co uświadomiły mnie dziewczyny właśnie stad dzieki wam :]) bo jadłam ok 1000-1200 kcal... i się nie wyproznialam (w ciągu półtora tygodnia tylko raz). PosZlam wiec do dietetyczki, ona skomponowała mi dietę na 1400-1500 kcal... no i mam straszne gazy i bulgotki w brzuchu. Odbija mi sie częściej niż zwykle. Dietetyczka dala mi suple: błonnik taki czysty do dodawania do jogurtu i 2x dziennie mam go jeść... czy to ten błonnik tak działa? Czy duża ilość warzyw? To trochę krępujący problem 🥴 fakt, odkąd spozylam ten błonnik to zadziałał jak miotełka na jelita ale te gazy i odbijanie się to masakra jakaś...
Edytowany przez 4 października 2019, 21:31
4 października 2019, 22:24
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć jak to u Ciebie jest. Ja bym obstawiała na związek gazów z warzywami. Sam błonnik z jogurtem na pewno wymiecie jelita ale gazów dawać nie musi. Czasem znaczenie ma zestawienie składników w jednym posiłku bo duże ilości gazów najczęściej dają kasze, kapustne i strączkowe.
4 października 2019, 22:25
Może po prostu po tak długim jedzeniu wysokoprzetworzonego jedzenia i zaparć masz leniwe jelita i bardzo ubogą florę bakteryjną w nich? To się musi powolutku odbudować.. Na gazy masz w aptece dobry i niedrogi espumisan, na odbijanie się-może warto na początek pojeść trochę probiotyków, jedz wolno-dokładnie żując, żeby nie łykać powietrza które potem się będzie odbijało, a jeśli to odbijanie ma związek z rodzajem pokarmu(np., po jednym ci się odbija mocniej a po drugim wcale) to na początku poobserwuj i ograniczaj te powodujące większe sensacje żołądkowe póki żołądek się nie przestawi na inny rodzaj diety.
4 października 2019, 23:01
Może jesteś na coś uczulona, niektórzy mają gazy po nabiale lub glutenie.
5 października 2019, 04:12
Ja też kiedyś musiałam przejść z niezdrowego odżywiania na zdrowe. To normalne, że organizm reaguje gazami na zwiększoną podaż błonnika. Odstawiłabym suplementy, bo u mnie też dawały popalić i postawiłabym na naturalne źródła błonnika. Pełnoziarniste makarony i chleb, warzywa, kasze itp. Ja bym poczekała nawet z miesiąc i obserwowała organizm. Można włączyć dietę lżej strawną z ograniczeniem potraw wzdymających, np. gotowane warzywa zamiast surowych. Dużo płynów. Dużo ruchu. U mnie wszystko wróciło do normy, choć nadal mam skłonność do wzdęć, ale taka już moja uroda, a także natura działania niektórych produktów, jak np. brokuły czy fasola :) Nie szukałabym od razu jakichś nietolerancji, daj organizmowi czas.
5 października 2019, 10:49
gazy to fermentujące niestrawione resztki w jelitach - moze to byc np. niestrawione jedzenie ktore jest ciężkostrawne (np. skorki od owocow lub warzyw) lub zalegający kal. u ciebie najbardziej prawdopodobne to to drugie. błonnik pomaga sie wypróżnić, prawde mowiac to jak sobie codziennie dorzucisz 1-3 lyzki siemienia lnianego do jedzenia to efekt bedziesz miala ten sam co suplementy od dietetyka, a taniej cie to wyjdzie. w wypróżnianiu tez pomaga picie duzej ilosci wody - a przy stosowaniu blonnika to duza ilosc wody jest konieczna, bo bez niej błonnik spowoduje sam w sobie zatwardzenia. jak rozwiążesz problem wproznien i nadal bedziesz miala problem z gazami to unikaj strączków, przyjzyj sie sie trawisz laktozę w nabiale, a warzywa i owoce podgotowywuj by byly lzej strawne. najprostsze rozwiazania sa najskuteczniejsze.
5 października 2019, 12:59
Też często tak mam- problemy żołądkoe, gdy zaczynam stosować dietę np. z Vitalii. Potem mi mija. Problem polega na tym, że niektóre nieprzetworzone produkty są ciężko strawne. Ja np. lepiej toleruję ciemny chleb, gdy go opiekę w tosterze. Błonnik też może to powodować. Ja muszę też uważać np. z wodą- bo przesadzam w ilości.