Temat: Czy przesadzam ?

Odchudzam się. Najpierw nie skutecznie, bo jadłam za dużo chociaż zwiększyłam aktywność fizyczną. Potem dieta mi nie pasowała I nie potrafiłam trzymać się deficytu. Teraz liczę kcal (nie na wagę). Mam dietę co mi bardzo pasuje I w ciągu przeszło 4 tygodni schudłam 4,4kg (przez pierwsze 2 tygodnie szybko chudłam. Teraz już chudnę poniżej 0,5kg). Jem cały czas 2500kcal dopóki waga nie stanie w miejscu. Codziennie liczę kcal. Nie jem żeby równo było 2500. 3 razy zdarzyło mi się zjeść prawie 3000 kcal, ale następnego dnia jadłam 2500.Mój tata uważa, że przesadzam z tym liczeniem kcal. Jem aktualnie co 3 dzień słodycze  do 200kcal (zaczynałam od co 2 dzień) żeby się odzwyczaić w końcu. Rzucanie ich od razu jest u mnie nie możliwe. W pozostałe dni nie jem słodyczy. No I tata uważa, że z tym też przesadzam, bo nie ma potrzeby aby w nastoletnim wieku aż tak ograniczać się I przecież nic się nie stanie jak nawet codziennie będę je jadła w racjonalnych ilościach. Z tym, że ja chce się odzwyczaić, bo jestem bardzo uzależniona od cukru. Nawet nie jem już słodkich płatków I nie cukruję. Nawet słodkich napoi nie piję. Czasem sok 100%

Akurat słodycze to są potrzebne jak dziura w moście. Nie dość że to bezwartościowe jedzenie zabierające miejsce na coś wartościowego. Poza tym biały cukier powoduje starzenie organizmu. Nie słuchaj taty bo ma przedpotopowe poglądy. 

Zamiast słodyczy polecam zjeść bakalie :) też są słodkie, a zdrowe. 

Alicja19900 napisał(a):

Akurat słodycze to są potrzebne jak dziura w moście. Nie dość że to bezwartościowe jedzenie zabierające miejsce na coś wartościowego. Poza tym biały cukier powoduje starzenie organizmu. Nie słuchaj taty bo ma przedpotopowe poglądy. 

to nieladnie mowic nastolatce "nie sluchaj taty"

ile nastolatek zaczelo od liczenia kalorii, a skonczylo z anoreksja lub bulimia?

moj nowil to samo, ale gonil mnie na treningi kolarskie i do nauki:)

uwazam, ze nastolatki naturalnie maja super szybki metabolizm. o ile nie przesiaduja calymi dniami na kanapie, podjadajac i lampiac sie w monitor czy ekran tv, to wszystko bedzie dobrze.

jasne, ogranicz troche slodycze lub szukaj zdrowszych zamiennikow.

zamiast liczenia kcl, wybieraj mniej przetworzona zywnosc (np. zamiast chinskiej zupki z paczki, mozesz sama zrobic pozywna zupe). 

poza tym poszukaj sobie sportu jaki lubisz - taniec, rower, plywanie(w kazdym wieku mozna sie nauczyc).

Twoj plan dziala, trzymaj sie go bo uwazam ze jesz teraz slodycze w normalnej ilosci (nie dzieje Ci sie zadna krzywda, jesz co trzeci dzien cos slodkiego i spoko), tata moze chce zebys miala wiecej luzu bo jak kazdy ojciec nie chce dla Ciebie zle, chce zebys miala dziecinstwo jak kazda nastolatka bez liczenia Kalorii itp. TYLKO dopuki nie osiagniesz tego co chcesz to i tak nie bedziesz miala spokojnej glowy i uswiadom tacie, ze nic zlego sie nie dzieje. Rob swoje, rob to z glowa i bez przesady az schudniesz tyle kg ile chcesz i bedziesz sie dobrze czula sama ze soba

Pasek wagi

Nie przesadzasz - trzymaj się swojego planu. Słodycze to nic dobrego.  A za jakiś czas jak wejdzie ci w krew nowy sposób żywienia to nie będziesz musiała liczyć kalorii bo będziesz wiedziała ile mniej więcej jeść żeby trzymać wagę:) powodzenia!

zakrecona.monia napisał(a):

Zamiast słodyczy polecam zjeść bakalie :) też są słodkie, a zdrowe. 
Nie lubię bakalii. Nie chcę całkowicie wykluczać słodyczy z diety, bo jest to totalnie bez sensu skoro tylko dawka czyni truciznę.

nuta napisał(a):

Alicja19900 napisał(a):

Akurat słodycze to są potrzebne jak dziura w moście. Nie dość że to bezwartościowe jedzenie zabierające miejsce na coś wartościowego. Poza tym biały cukier powoduje starzenie organizmu. Nie słuchaj taty bo ma przedpotopowe poglądy. 
to nieladnie mowic nastolatce "nie sluchaj taty"ile nastolatek zaczelo od liczenia kalorii, a skonczylo z anoreksja lub bulimia?moj nowil to samo, ale gonil mnie na treningi kolarskie i do nauki:)uwazam, ze nastolatki naturalnie maja super szybki metabolizm. o ile nie przesiaduja calymi dniami na kanapie, podjadajac i lampiac sie w monitor czy ekran tv, to wszystko bedzie dobrze.jasne, ogranicz troche slodycze lub szukaj zdrowszych zamiennikow.zamiast liczenia kcl, wybieraj mniej przetworzona zywnosc (np. zamiast chinskiej zupki z paczki, mozesz sama zrobic pozywna zupe). poza tym poszukaj sobie sportu jaki lubisz - taniec, rower, plywanie(w kazdym wieku mozna sie nauczyc).
Od mniej przetworzonej żywności i tak się tyje, ale wiem co masz na myśli. Ja muszę liczyć kcal, bo w tedy mam kontrolę. Jak nie będę ich liczyć to prawdopodobnie będę jadła za dużo, albo za mało. Uprawiam bardzo dużo sportu. Chodzę na badmintona 3-5 razy w tygodniu po 2h lub 3h (zawsze przychodzę cała mokra i wykończona do domu. Z początku nawet na chwilę szłam spać.Zazwyczaj chodzę na 3h).Jeżdżę na rowerze ( w weekendy robię sobie bardzo długie i dalekie wycieczki) lub rolkach albo to i to prawie co dziennie po minimum godzinie, ale zazwyczaj zajmuje mi to więcej czasu. Czasami wychodzę na jakiś spacer. Nie dawno zaczęłam ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu z alitness :D No i jeszcze coś tam w domu porobię

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.