- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 lipca 2019, 19:09
Warto? Nie warto? Za i przeciw?
Jakie macie z tym doświadczenia? Poprawiło się zdrowie?
Czy dobrze to znieśliście?
Słucham i dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam M :)
25 lipca 2019, 19:50
Pod koniec zeszłego roku kupiłam dwie książki dr Dąbrowskiej i na ich podstawie zaczęłam post. Wytrzymałam 15 pełnych dni, schudłam 6,5 kg, straciłam w obwodach 35 cm. Samopoczucie było różne, głodu praktycznie nie czułam. Były spadki energii, ale były też dni bardzo ok, gdzie miałam siłę na wszytko, a wtedy rehabilitowałam dziecko 4 razy dziennie, wychodziłam z nim na spacer, robiłam zakupy i gotowałam normalnie obiady. Niestety zbiegło sie to z moją @ wieczną, przez 10 dni postu miałam @, po zakończeniu postu ciągnęła się dalej. Jak sie okazało winne były mięśniaki. Nie wiem też czy finalnie moje gorsze samopoczucie, jak migało coś przed oczami i zrobiło mi sie słabo na psach dla pieszych, było efektem postu, czy wiecznej @.
Co do efektów zdrowotnych to unormowało mi się tsh, spadło do ok 1 i się utrzymywało dopóki nie zaszłam w drugą ciążę, ale fakt faktem teraz jakoś łatwiej tę tarczycę okiełznać lekami i mi poziom tsh nie skacze, jak w pierwszej ciąży. Kolejna @ po poście była już łagodniejsza, krócej trwała- chociaż nadal za długo i było mniej krwi. a i obciążenie glukozą wyszło lepiej niż w pierwszej ciąży (tylko pomiar po 2 godzinach był ponad normę, ale niewiele).
Post jest naprawdę spoko, jak ma się motywację i samozaparcie i stosuje się wszystko zgodnie z zaleceniami dr Dąbrowskiej, oraz pod kontrolą swoich lekarzy- ja się konsultowałam cały czas z moim endokrynologiem. Natomiast post ma sens tylko wtedy kiedy się z niego wyjdzie, bez względu na to ile trwa post, zawsze trzeba z niego wyjść. Efekt jojo dopadnie nas po każdej diecie, jeżeli od razu rzucimy się na żarcie, czy zwiększymy o bardzo dużą ilość kalorie. Przykładowo jeżeli robimy post przez 42 dni, czyli 6 tygodni, to przez 6 tygodni wychodzimy z postu, w każdym tygodniu dodajemy nowe produkty, zgodnie z zaleceniem dr Dąbrowskiej i spożywamy zgodnie z jejj zaleceniami daną ilośc kalorii. dopiero w 7 tygodniu wprowadzamy wszystkie produkty (tzn wprowadzamy je w 6 tygodniu, ale wtedy jemy mniej kcal) i jemy zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem kalorycznym. Ja polecam post, ale gdy myśli się o nim w celach zdrowotnych, a nie dietowych. Na pewno po ciąży jeszcze raz spróbuję.
25 lipca 2019, 20:20
Post jak najbardziej pomocny, ale tak jak pisała wyżej Nirvanka2016, trzeba podejść do niego jak do postu a nie zwykłej diety. Uważam także, że trzeba sie do niego nastawić psychicznie, duchowo. Ja sama nie stosowałam tego postu, ale odkąd zaczęłam się zdrowo odżywiać, zredukowałam spożycie mięsa do 1- 2 razy w tygodniu w ogóle nie boli mnie głowa co wcześniej często się zdarzało, dodatkowo wcale nie choruję typu gorączka, biegunki itp.
25 lipca 2019, 20:40
Mam książkę, ale po wczytaniu się uznałam że to zdecydowanie nie dla mnie temat. Natomiast mam koleżanke która się odchudza tymi głodówkami-w sumie tyle samo co ja czasu- najpierw rzeczywiście było widać efekt, teraz praktycznie jest tak jak było przed-jak się co jakiś czas głodzi no to coś tam schudnie, jak przestaje to wszystko wraca. Z samopoczuciem mówi że normalnie się czuje-jako że nie czuła się wcześniej żle to nic jej się w temacie zdrowia zauważalnie nie zmieniło.
25 lipca 2019, 21:02
Po pierwsze.. zrób post kiedy skończysz kp.
Byłam na poście 3tyg. Było ciężko bo miałam straaasznie ciężko w pracy, fizycznie w parze, noszenie, podnoszenie ciężkich rzeczy, no to była masakra. Duuużo więcej spalałam niż jadłam. Pierwsze dni, zanim włączyło się OW odżywianie wewnętrzne, jest się na glodowce bo jak to inaczej nazwac. Takze procz ogolnego oslabienia, bólu głowy i brzucha z głodu i wyczerpania, miałam bóle wszystkich zębów przez parę dni, ból kręgosłupa w miejscu które zawszemi dokuczalo. Moją koleżankę np wszystko swedzialo, inna zero objawów.
Od zawsze mialam bardzo ale to bardzo bolesne miesiączki. Okres w trakcie postu bezbolesny. Kolejne mniej bolały.
Nie zrobiłam wychodzenia. Przez to nabawilam sie bezsenności na pare miesiecy. Okropna dolegliwość, człowiek chce spać a nie moze zasnąć. No okropienstwo.
Schudlam parę kilo, nie jakos strasznie ale bylam wtedy szczupła. Zaczynałam z wagą poniżej 60kg.
Jeśli przetrwasz pierwsze 4-5 dni to potem jest lekko. Nie czuc glodu.
25 lipca 2019, 21:07
Po pierwsze.. zrób post kiedy skończysz kp.
No tak o tym nie napisałam, ale wydawało mi się to oczywiste, karmienie piersią, ciąża, bycie dzieckiem, nastolatkiem, wyklucza stosowanie tego typu postów i w sumie w ogóle diet odchudzających, gdzie tnie się kalorie.
25 lipca 2019, 21:33
Robię prawie codzienną relacje w pamiętniku z turnusu :) ale myślę że efekty końcowe będę widzieć po wyjściu
25 lipca 2019, 21:59
No tak o tym nie napisałam, ale wydawało mi się to oczywiste, karmienie piersią, ciąża, bycie dzieckiem, nastolatkiem, wyklucza stosowanie tego typu postów i w sumie w ogóle diet odchudzających, gdzie tnie się kalorie.Po pierwsze.. zrób post kiedy skończysz kp.
Jeśli zrobię post dr Dąbrowskiej to dopiero po zakończonym kp absolutnie teraz. Po prostu taka rozkmina czy w ogóle warto. Czy przereklamowany temat. Ja raczej bym nie wytrzymała nawet tygodnia czasu.
26 lipca 2019, 07:28
Właśnie robię post i w niedzielę mam pierwsze ważenie! :D
W pamiętniku wszystko opisuje gdybyś była ciekawa. Na ten moment jest ciężko, ale polecam. Więcej będę mogła powiedzieć jak skończę.
26 lipca 2019, 11:54
robilam na poczatku roku i schudlam 10kg. Oczywiscie wielu krzyknie „to jest post leczniczy a nie odchudzanie!” ale u mnie wlasnie problem byl taki, ze mimo bycia na rygorystycznej diecie i cwiczeniu nie chudlam nic, a nawet byealy momenty ze dramatycznie tylam bez zmian w odzywianiu. Post pomogl mi uregulowac metabolizm, wyproznienia, ogólnie do tej pory jest naprawde ok. Nic nie przytyłam. Zmniejszyly mi sie tez rzuty alergiczne na skorze, bole glowy, bolesnosc miesiaczek...
Bylo warto przetrzymac (ja bylam na poscie 6 tygodni) ale nie ma sie co czarowac momentami bylo cieeeeezko. I to nie fizycznie (po kilku dniach nie czuje sie glodu) ale psychicznie (takie ochotki przychodza na rozne przysmaki). To tez rozni moje odczucia od wielu, nie zmienily mi sie smaki, nadal lubie to co lubilam przed postem, ale jem rozsadnie, a jak trzeba to robie male przypominajki np dwa dni postu.