- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lipca 2019, 21:29
Szukam tu odwagi, może jakiegoś pocieszenia by nie wrócić do liczenia i zacząć jeść - dla siebie i dziecka...
22 lipca 2019, 18:24
Przez kilka dni czy nawet tydzień, dwa, niczego nie zrujnowałaś. Ludzki organizm jest o wiele bardziej odporny. Pomyśl co działoby się z kobietami, którym brakuje okresowo pożywienia.Druga bardzo ważna sprawa to Twoje samopoczucie i psychika - jest dla dziecka niemniej ważne od samego dostarczania składników pokarmowych. Stres może bardzo źle wpływać na płód, wywoływać skurcze macicy i całą gamę innych dolegliwości od psychosomatycznych po neurologiczne i u Ciebie i u samego dziecka. Spokojnie się zastanów co zapewni Ci dobry humor i staraj się być pogodna dla prawidłowego rozwoju maleństwa. Głowa do góry i więcej wiary w swoje możliwości. Wszystkiego dobrego :)
Dziękuję bardzo za pocieszenie!
Wiesz, chodzi o to że ja już raz schudłam (ok 4 lata temu) wyniszczając się głodówką a później ustabilizowałam jedzenie ale popadłam w obsesję kontroli. Stąd boję się że coś zrujnowałam ponieważ "organizm pamięta krzywdy" i takie kolejne dni głodu chyba sprawiają że on automatycznie spowalnia metabolizm
Co do psychiki...tak wiem, muszę właśnie uspokoić psychikę. Zająć się czymś, bo martwi mnie ile ta dzidzia przeze mnie znosi nerwów
Edytowany przez coconut.charlotte 22 lipca 2019, 18:24
22 lipca 2019, 22:46
Dziękuję bardzo za pocieszenie!Wiesz, chodzi o to że ja już raz schudłam (ok 4 lata temu) wyniszczając się głodówką a później ustabilizowałam jedzenie ale popadłam w obsesję kontroli. Stąd boję się że coś zrujnowałam ponieważ "organizm pamięta krzywdy" i takie kolejne dni głodu chyba sprawiają że on automatycznie spowalnia metabolizmCo do psychiki...tak wiem, muszę właśnie uspokoić psychikę. Zająć się czymś, bo martwi mnie ile ta dzidzia przeze mnie znosi nerwówPrzez kilka dni czy nawet tydzień, dwa, niczego nie zrujnowałaś. Ludzki organizm jest o wiele bardziej odporny. Pomyśl co działoby się z kobietami, którym brakuje okresowo pożywienia.Druga bardzo ważna sprawa to Twoje samopoczucie i psychika - jest dla dziecka niemniej ważne od samego dostarczania składników pokarmowych. Stres może bardzo źle wpływać na płód, wywoływać skurcze macicy i całą gamę innych dolegliwości od psychosomatycznych po neurologiczne i u Ciebie i u samego dziecka. Spokojnie się zastanów co zapewni Ci dobry humor i staraj się być pogodna dla prawidłowego rozwoju maleństwa. Głowa do góry i więcej wiary w swoje możliwości. Wszystkiego dobrego :)
Tylko się nie martw, że dzidzia się przez Ciebie denerwuje . A tak na poważnie to dbaj bardzo o dobre myśli. Koncentruj się na przyjemnościach, na planowaniu i działaniu. Z martwienia się nie ma żądnego pożytku - nikt nie jest w stanie przewidzieć jak potoczy się życie i co nas spotka. Człowiek się namartwi, przerobi najczarniejsze myśli, a życie napisze scenariusz jakiego nikt by się nie spodziewał. Nasz mózg przeżywa równie mocno to co nas spotyka i to co sobie wyobrażamy, więc martwiąc się robimy sobie krzywdę. Mnie przez zmartwieniem chroni złota myśl, do jakiej doszłam przed laty, gdy zrozumiałam, jak wielkie szkody wyrządziły mi niepotrzebne zmartwienia - teraz w trudnych chwilach zaraz sobie ją powtarzam "moje życie było pełne nieszczęść, które mnie nigdy nie spotkały"
22 lipca 2019, 22:54
Tylko się nie martw, że dzidzia się przez Ciebie denerwuje . A tak na poważnie to dbaj bardzo o dobre myśli. Koncentruj się na przyjemnościach, na planowaniu i działaniu. Z martwienia się nie ma żądnego pożytku - nikt nie jest w stanie przewidzieć jak potoczy się życie i co nas spotka. Człowiek się namartwi, przerobi najczarniejsze myśli, a życie napisze scenariusz jakiego nikt by się nie spodziewał. Nasz mózg przeżywa równie mocno to co nas spotyka i to co sobie wyobrażamy, więc martwiąc się robimy sobie krzywdę. Mnie przez zmartwieniem chroni złota myśl, do jakiej doszłam przed laty, gdy zrozumiałam, jak wielkie szkody wyrządziły mi niepotrzebne zmartwienia - teraz w trudnych chwilach zaraz sobie ją powtarzam "moje życie było pełne nieszczęść, które mnie nigdy nie spotkały"Dziękuję bardzo za pocieszenie!Wiesz, chodzi o to że ja już raz schudłam (ok 4 lata temu) wyniszczając się głodówką a później ustabilizowałam jedzenie ale popadłam w obsesję kontroli. Stąd boję się że coś zrujnowałam ponieważ "organizm pamięta krzywdy" i takie kolejne dni głodu chyba sprawiają że on automatycznie spowalnia metabolizmCo do psychiki...tak wiem, muszę właśnie uspokoić psychikę. Zająć się czymś, bo martwi mnie ile ta dzidzia przeze mnie znosi nerwówPrzez kilka dni czy nawet tydzień, dwa, niczego nie zrujnowałaś. Ludzki organizm jest o wiele bardziej odporny. Pomyśl co działoby się z kobietami, którym brakuje okresowo pożywienia.Druga bardzo ważna sprawa to Twoje samopoczucie i psychika - jest dla dziecka niemniej ważne od samego dostarczania składników pokarmowych. Stres może bardzo źle wpływać na płód, wywoływać skurcze macicy i całą gamę innych dolegliwości od psychosomatycznych po neurologiczne i u Ciebie i u samego dziecka. Spokojnie się zastanów co zapewni Ci dobry humor i staraj się być pogodna dla prawidłowego rozwoju maleństwa. Głowa do góry i więcej wiary w swoje możliwości. Wszystkiego dobrego :)
O ciekawe zdanie. Muszę faktycznie przestać się martwić na zapas i skupić na czymś przyjemnym bo ze zmartwien nic dobrego nie przychodzi
22 lipca 2019, 23:03
Nie wiedziałam, że ciąża aż tak na mózg pada. A do tego powoduje wybuchy agresji.
23 lipca 2019, 08:05
Kilka dni na diecie 1400-1500 na pewno nie rozwali Ci metabolizmu! Jakby to było kilka miesięcy, to może byłby powód do delikatnych zmartwień, ale to też nie byłoby "rozwalenie metabolizmu do końca życia" - organizm po jakimś czasie wróciłby na odpowiednie tory. Głowa do góry:)
Jest jeszcze jeden pocieszający fakt, i mówię o tym z własnego doświadczenia: jak wpadniesz w wir obowiązków przy dziecku, to prawdopodobnie przestaniesz zadręczać się kwestiami wyglądu, wagi czy obsesją sprawdzania i liczenia wszystkiego. Po prostu nie będziesz mieć czasu i ochoty na zajmowanie się takimi drobiazgami, bo Twoim głównym i najważniejszym obowiązkiem będzie dbanie o Twoje dziecko:)
Kolejny aspekt jest taki, że organizm jest bardzo mądry i najczęściej sam daje Ci sygnał, czego potrzebujesz i ile. Co więcej - nawet, jeżeli w diecie będzie Ci czegoś brakowało, organizm "dociągnie" sobie substancje odżywcze z zapasów utworzonych w Twoim ciele, żeby dziecko miało wszystko to, czego potrzebuje. Oczywiście te zapasy trzeba mieć, żeby było z czego dociągać, a deficyt może odbić się na Twoim zdrowiu - dlatego warto zwrócić uwagę na to, żeby dieta dostarczała wszystko, czego powinna. Małe odstępstwa w jedną czy w drugą stronę będą niezauważalne zarówno dla Ciebie, jak i dla dziecka.
A jeżeli czujesz, że tracisz kontrolę, to najlepiej będzie pogadać ze specjalistą i rozpisac sobie dietę. Wtedy nie będziesz musiała zastanawiać się nad tym, co powinnaś zjeść i ile.
Życzę powodzenia i jak najlżejszej ciąży:)
23 lipca 2019, 19:07
Kilka dni na diecie 1400-1500 na pewno nie rozwali Ci metabolizmu! Jakby to było kilka miesięcy, to może byłby powód do delikatnych zmartwień, ale to też nie byłoby "rozwalenie metabolizmu do końca życia" - organizm po jakimś czasie wróciłby na odpowiednie tory. Głowa do góry:)Jest jeszcze jeden pocieszający fakt, i mówię o tym z własnego doświadczenia: jak wpadniesz w wir obowiązków przy dziecku, to prawdopodobnie przestaniesz zadręczać się kwestiami wyglądu, wagi czy obsesją sprawdzania i liczenia wszystkiego. Po prostu nie będziesz mieć czasu i ochoty na zajmowanie się takimi drobiazgami, bo Twoim głównym i najważniejszym obowiązkiem będzie dbanie o Twoje dziecko:)Kolejny aspekt jest taki, że organizm jest bardzo mądry i najczęściej sam daje Ci sygnał, czego potrzebujesz i ile. Co więcej - nawet, jeżeli w diecie będzie Ci czegoś brakowało, organizm "dociągnie" sobie substancje odżywcze z zapasów utworzonych w Twoim ciele, żeby dziecko miało wszystko to, czego potrzebuje. Oczywiście te zapasy trzeba mieć, żeby było z czego dociągać, a deficyt może odbić się na Twoim zdrowiu - dlatego warto zwrócić uwagę na to, żeby dieta dostarczała wszystko, czego powinna. Małe odstępstwa w jedną czy w drugą stronę będą niezauważalne zarówno dla Ciebie, jak i dla dziecka.A jeżeli czujesz, że tracisz kontrolę, to najlepiej będzie pogadać ze specjalistą i rozpisac sobie dietę. Wtedy nie będziesz musiała zastanawiać się nad tym, co powinnaś zjeść i ile.Życzę powodzenia i jak najlżejszej ciąży:)
Dziękuję!!