- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 września 2018, 21:51
Witajcie
Tematów o trzymaniu diety na urlopie już trochę jest ale nie znalazłem w nich odpowiedzi na moją zagwozdkę.
Jadę na urlop do hotelu w którym nie będę miał dostępu do lodówki ani namiastki kuchni. Śniadanie i obiadokolacje serwowane w hotelu więc z tym nie ma problemu.
Zastanawiam się jak sobie radzić w ciągu dnia szczególnie podczas spacerów "przyrodniczych". W tematach o urlopach górskich pojawiały się takie propozycje jak bakalie, batony musli i inne rzeczy dosyć energetyczne, a zajmujące niewiele miejsca. Obawiam się jednak, że małe porcje takich przekąsek które należałoby zjadać, żeby nie przegiąć z kaloriami będą dla mnie problemem skoro teraz na diecie z Vitalii porcje 2 śniadania czy obiadu potrafią być naprawdę duże.
Oczywiste są dla mnie owoce i warzywa które w dodatku ze 2-3 dni poza lodówką powinny spokojnie przeżyć. Pytanie co jeszcze ? Przy dodatkowym założeniu, że do sklepu nie chcę latać codziennie z rana, żeby nie tracić na to po prostu czasu tylko właśnie raz na 2-3 dni.
Pani dietetyk z Vitalii niestety była kompletnie niepomocna gdyż w odpowiedzi przesłała mi przeklejone podstawowe zalecenia do trzymania diety (unikać dosalania, słodzenia itd).
Liczę na wasze sugestie.
Z pozdrowieniami
4 września 2018, 23:02
ja zawsze na dłuższe wycieczki żywię się intuicyjnie i Tobie tez polecam. Zabierz ze sobą orzechy ( Bakalland ma takie małe paczuszki po 50g ), suszoną wołowinę ( zaspokaja głód i syci szybko ), owoc, zrób z dwie / trzy kanapki z pieczywa chrupkiego dobrej jakości ( np wafli gryczanych albo ryżowych z amarnatusem, są też od Wasy takie małe jarmużowe ). Jogurt pitny kup jakiejś dobrej jakości albo zrób sobie szejka białkowego i trzymaj w bidonie. Generalnie jest mnóstwo opcji ;) + duuuużo wody
5 września 2018, 13:08
Intuicję mogę mieć słabą - dlatego dopytuję na forum :) I tak jak pisałem takie rzeczy właśnie jak orzechy wydają mi się po prostu za małe na mój przyzwyczajony do dużych porcji żołądek. Szczególnie, że na codzień koło 13 Kanapki nie mogę sobie jakoś wyobrazić bez lodówki albo codziennych zakupów. Jogurt pitny bez lodówki to chyba też słaba opcja.