- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2018, 17:53
Witajcie tak mnie dziś naszła myśl na ten temat , jestem na diecie Vitalii czy jeśli po diecie od czasu do czasu zjem pizzę , chipsy czy wypije piwo to mozepojawic się efekt jojo ? Nie chce wrócić do starych nawyków , nie tęsknie za jasnym pieczywem czy kotletem schabowym ale właśnie zastanawiam się czy jeśli już pozwolę sobie na jakies grzeszki raz czy dwa w tygodniu to dopadnie mnie to cholerne jojo ??? Może jest tu ktoś kto może coś mi na ten temat więcej napisać ;)
19 czerwca 2018, 20:51
Tak. Jezeli pozwolisz sobie na niezdrowe jedzenie i zjesz powyzej bilansu to dopadnie Cie jojo. Ja tak mam. Jestem na diecie u dietetyka i jak sobie pozwole troche wiecej zjesc ilosciowo niz w diecie i nie cwicze silowo to mam jojo. Spadaja miesnie, odklada tluszcz.
19 czerwca 2018, 21:10
Głodówki nie mam ;) jem śniadania drugie śniadania i obiad , czasami odpuszczam kolacje bo mam popołudniowa zmianę bez możliwości przerwy i wracam do domu w nocy , czasami pozwolę sobie na lody itp pije dużo wody i dużo chodzę od zawsze , głównie chodziło mi o to czy jeśli skuszę się na kiełbasę z grilla , piwo itp oczywiście raz na jakiś czas to już będzie murowane jojo , jestem tak naprawdę pierwszy raz na diecie . Napewno dużo rzeczy po diecie nie wróci do mojego jadłospisu jak majonez śmietana itp ale chciałabym raczej prowadzić taki normalny tryb życia jak większość ludzi nie obawiając się kolejnego utycia
Ani ilość posiłków, ani ilość wypitej wody, ani to czy wypijesz piwo czy zjesz kiełbasę (i w ogóle co ty masz do śmietany? ) nie wpływa na to czy będziesz miała efekt jojo. Jak już mówiłam - rozstroisz organizm syfem lub złą dietą (niskokaloryczna lub/i niskotłuszczowa) + potracisz mięśnie (brak ćwiczeń siłowych) = jojo na normalnej kaloryce
19 czerwca 2018, 21:26
Przeciez normalny szczuply czlowiek je i śmietanę i majonez i piwo wypije, do tego czesto zagryzie czipsami, czekolada czy kilbasa... Ale szczuply czlowiek je tyle ile potrzebuje. Jak się będziesz obzerac ryzem i kurczakiem, będziesz przekraczala bilans ryba czy grochem, to i tak przytyjesz. Tyjesz z przekraczania bilansu a nie z niezdrowego zarcia w umiarze.
19 czerwca 2018, 21:45
Jojo to efekt zmniejszonego CPM przez obniżenie ilości mięśni i rozstrojenie hormonalne. Jak raz na jakiś czas to nowe CPM przekroczysz to nic się nie stanie. Ale nie zdziw się, jeżeli nie ćwiczysz siłowo i po diecie Vitalii CPM będzie na taki poziomie, na jakim masz obecnie kaloryczność
Powiem dosadniej: jojo to efekt wpierd...ania tego samego co przed dietą.
Edytowany przez Sweetestthing 19 czerwca 2018, 21:46
19 czerwca 2018, 22:18
Powiem dosadniej: jojo to efekt wpierd...ania tego samego co przed dietą.Jojo to efekt zmniejszonego CPM przez obniżenie ilości mięśni i rozstrojenie hormonalne. Jak raz na jakiś czas to nowe CPM przekroczysz to nic się nie stanie. Ale nie zdziw się, jeżeli nie ćwiczysz siłowo i po diecie Vitalii CPM będzie na taki poziomie, na jakim masz obecnie kaloryczność
Nie koniecznie. Generalnie jak ktoś przed dietą miał stabilizację na 2400, dietę przeleciał na 1400 i do tego spadło mu CPM, to jedząc choćby i 2000 po diecie (np. wyliczone kalkulatorem CPM) zacznie tyć i nic dziwnego - kto normalny chciałby do końca życia tak mało jeść? Grunt to tak przeprowadzić dietę, żeby można po niej było te 2000 jeść bez obaw.
Dla przykładu ja mam sprawdzone, że stabilizację mam na 1700. Kalkulator mi liczy 2300-2500. Czemu nie mogę jeść 2000+? Efekt diety 1000 kcal i braku ruchu siłowego ;/ A zaraz po tej zabawie miałam stabilizację na 1500, co już w ogóle jest dramatem i wraz z rozstrojeniem organizmu syfem skończyło się jojo.
Edytowany przez Corinek 19 czerwca 2018, 22:22
19 czerwca 2018, 22:28
Jesli wazysz 92kg i juz planujesz co bedziesz jesc ''po diecie'' to owszem, efekt jojo raczej nieunikniony.
19 czerwca 2018, 22:29
Nie koniecznie. Generalnie jak ktoś przed dietą miał stabilizację na 2400, dietę przeleciał na 1400 i do tego spadło mu CPM, to jedząc choćby i 2000 po diecie (np. wyliczone kalkulatorem CPM) zacznie tyć i nic dziwnego - kto normalny chciałby do końca życia tak mało jeść? Grunt to tak przeprowadzić dietę, żeby można po niej było te 2000 jeść bez obaw. Dla przykładu ja mam sprawdzone, że stabilizację mam na 1700. Kalkulator mi liczy 2300-2500. Czemu nie mogę jeść 2000+? Efekt diety 1000 kcal i braku ruchu siłowego ;/ A zaraz po tej zabawie miałam stabilizację na 1500, co już w ogóle jest dramatem i wraz z rozstrojeniem organizmu syfem skończyło się jojo.Powiem dosadniej: jojo to efekt wpierd...ania tego samego co przed dietą.Jojo to efekt zmniejszonego CPM przez obniżenie ilości mięśni i rozstrojenie hormonalne. Jak raz na jakiś czas to nowe CPM przekroczysz to nic się nie stanie. Ale nie zdziw się, jeżeli nie ćwiczysz siłowo i po diecie Vitalii CPM będzie na taki poziomie, na jakim masz obecnie kaloryczność
Corinek, w jaki sposób sprawdziłaś, że stabilizację masz na tym poziomie kaloryczności? Chodzi o dodawanie 100 kcal tygodniowo i obserwowanie, jak reaguje organizm, czy są może jeszcze jakieś metody? Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać.Istnieje opcja "wyregulowania" CPM do prawidłowego?
19 czerwca 2018, 22:38
Corinek, w jaki sposób sprawdziłaś, że stabilizację masz na tym poziomie kaloryczności? Chodzi o dodawanie 100 kcal tygodniowo i obserwowanie, jak reaguje organizm, czy są może jeszcze jakieś metody? Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać.Istnieje opcja "wyregulowania" CPM do prawidłowego?
Dokładnie tak jak piszesz - metodą prób i błędów. Zanim przeszłam na LC to się bawiłam zmieniając kalorykę co miesiąc. A teraz w trakcie ostatnich 11 miesięcy miałam też czas stabilizacji.
Generalnie z tego, co ja wiem to: dieta na poziomie CPM (takiego, które chcemy osiągnąć czyli dajmy na to te 2000 kcal dla kobiety mało aktywnej) bogata w składniki odżywcze (przede wszystkim zdrowe białka i tłuszcze, dużo warzyw) i eliminująca to, co źle wpływa na hormony (cukier, tłuszcze trans, zboża rafinowane, nabiał - ew. tłusty). I ćwiczenia siłowe żeby nabrać masy mięśniowej. Natomiast czy to wystarczy, to już zależy od tego jak bardzo popsułyśmy sobie organizm. Przykładowo u mnie wyszło teraz, że po tej głodówce jeszcze mam do ogarnięcia tarczycę
Edytowany przez Corinek 19 czerwca 2018, 22:39
19 czerwca 2018, 22:49
Dokładnie tak jak piszesz - metodą prób i błędów. Zanim przeszłam na LC to się bawiłam zmieniając kalorykę co miesiąc. A teraz w trakcie ostatnich 11 miesięcy miałam też czas stabilizacji. Generalnie z tego, co ja wiem to: dieta na poziomie CPM (takiego, które chcemy osiągnąć czyli dajmy na to te 2000 kcal dla kobiety mało aktywnej) bogata w składniki odżywcze (przede wszystkim zdrowe białka i tłuszcze, dużo warzyw) i eliminująca to, co źle wpływa na hormony (cukier, tłuszcze trans, zboża rafinowane, nabiał - ew. tłusty). I ćwiczenia siłowe żeby nabrać masy mięśniowej. Natomiast czy to wystarczy, to już zależy od tego jak bardzo popsułyśmy sobie organizm. Przykładowo u mnie wyszło teraz, że po tej głodówce jeszcze mam do ogarnięcia tarczycęCorinek, w jaki sposób sprawdziłaś, że stabilizację masz na tym poziomie kaloryczności? Chodzi o dodawanie 100 kcal tygodniowo i obserwowanie, jak reaguje organizm, czy są może jeszcze jakieś metody? Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać.Istnieje opcja "wyregulowania" CPM do prawidłowego?
Współczuję problemów zdrowotnych. Moja koleżanka, też ma problemy z tarczycą. W zeszłym roku się odchudzała. Z tego co pamiętam schudła z 7 kg. Oczywiście wróciła do podjadania słodyczy i niestety wszystko wróciło. Jakiś czas temu mówiła, że to była dieta 1000 kcal i jej endokrynolog o tym wiedział