Temat: Jak gotować posiłki dla całej rodziny?

Jestem na diecie, mój mąż nie i nie musi( w dodatku ma duże zapotrzebowanie kaloryczne). Jak sobie poradzić z gotowaniem dla dwóch osób o różnych potrzebach?Np.mam gotować osobo ryż, bo przecież waga jest przed ugotowaniem podana?Jak to potem na odpowiednie porcje rozdzielić?

misbobo napisał(a):

Matematyka to nie problem, tylko ile roboty :(
 

Ale pewnie czesto gotujesz jeden rodzaj ryzu, wiec wystarczy zrobic tak raz - wyliczyc sobie ile powinna wazyc twoja porcja, pozniej to sobie odmierzac, a jemu dawac reszte :D Roboty duzo tylko za pierwszym razem przy kazdym rodzaju ryz itp., nastepnym znacznie mniej (np zostaw sobie karteczke z przelicznikiem na lodowce)

misbobo napisał(a):

Ok, tylko problem jest taki: w przepisie mam np. podane 60 g ryżu surowego, a mój mąż zje z 200 g, więc gotuje 260g surowego ryżu i jak to po ugotowaniu podzielić?Przecież zwiększy wagę...Chyba jedyny sposób to zważyć przed i po i przeliczyć....Czy gotować osobno?Z ryżem pół biedy jeszcze ale ziemniaki, buraki itp....Tylko obiady wspólne jemy, ewentualnie czasem coś mu zrobię, ale raczej tylko obiady...

Ty jesz 60g a Twój mąż powiedzmy dla równego rachunku, że 180g. Czyli po ugotowaniu dzielisz "na oko" na cztery porcje - z tego Ty jesz jedną, mąż trzy. Przecież jak zjesz 58g albo 63g to tragedii nie będzie. A zanim zaczniesz ważyć po ugotowaniu i przeliczać, to Ci wszystko wystygdnie :-)

Naprawde nie umiesz policzyc jak ugotowac ryz? Jesli np. chcesz dla siebie 50 g ryzu, a dla niego 150 g czyli gotujesz 200 g- 25% dla Ciebie, 75% dla niego. Po ugotowaniu wazysz i liczysz ze 25% z obecnej wagi ryzu jest dla Ciebie;?

Nie spodziewałbym sie że dorośli ludzie będą zadawać takie pytania :D Podziel na oko, nie zorientuje się ;)

Mam wytyczoną dietę z określoną ilość każdego składnika, gdybym ciągle zjadała więcej ( a na oko łatwo normę przeskoczyć) to bym przestała chudnąć. A liczyć potrafię, tyle, że myślałam, że ktoś kto był już na takiej diecie ma lepsze pomysły.

misbobo napisał(a):

Mam wytyczoną dietę z określoną ilość każdego składnika, gdybym ciągle zjadała więcej ( a na oko łatwo normę przeskoczyć) to bym przestała chudnąć. A liczyć potrafię, tyle, że myślałam, że ktoś kto był już na takiej diecie ma lepsze pomysły.

No to licz tak jak ja wyzej napisalam (porownujesz i wyliczasz % przed i po ugotowaniu). Napisalas, ze "matematyka to nie problem tylko ile roboty" - ale roboty bedziesz miala przez pare dni, gotujac, wazac i liczac dania. Zapisz sobie wszystko jak rozliczasz dla siebie i meza po ugotowaniu np. woreczka ryzu i gotowe. Nastepnym razem nic liczyc nie musisz, zero roboty, zero myslenia :P

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.