Temat: odstępstwo od diety i wyrzuty sumienia

Hej, od piątku do dzisiejszego poranka byłam na wyjeździe na festiwalu, chcąc nie chcąc musiałam nagiąć trochę swoją dietę, tzn. nie jadłam jakoś mega dużo fast foodów czy tym podobnych rzeczy, ale pojawiło się dużo wafli ryżowych, owoców, ciastek zbożowych, starałam się wybrać mniejsze zło z tego które było do wyboru, pory posiłków też były dosyć złe ponieważ koncert kończył się o 2 w nocy i wtedy miałam dopiero czas coś zjeść, mam teraz wyrzuty sumienia i ogólnie doła że przesrałam te dwa miesiące odchudzania, macie jakieś rady? Jak radzicie sobie z wyrzutami na diecie? :/ Czy paru godzinne skakanie pod sceną wynagradza te niezdrowe przekąski? (pot)

Ojej, nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, to tylko małe odstępstwo od diety a nie przestępstwo:) Jeśli ja zaliczam "jedzeniowa" wpadkę, to po prostu biorę się w garść i wracam na dobre tory. Było - minęło. Nie ma co przeżywać, trzeba dalej robić swoje.

Pasek wagi

Nie załamuj się, nie ma czym. A nawet jeśli trochę zawaliłaś, to co? Masz zamiar całkowicie odpuścić dietę i być coraz grubsza? Z powodu takiej wpadki dietetycznej? Nie ma co rozpamiętywać, tylko normalnie wrócić do diety i walczyć o super figurę :)

Wafle ryżowe i owoce to wcale nie odstępstwo.. Przestań, ja kiedyś też się tak kiedyś przejmowałam i jak w roku szkolnym pojechałam na 3-dniowy biwak gdzie jadłam tylko ciastka owsiane (które kalorii mają dosyć sporo), suche bułki, owoce i kabanosy. Mega się tym stresowałam, że jak wrócę do domu i stanę na wagę to będę ważyła dużo więcej. Nawet nie brałam pod uwagi tego, że przez te kilka dni miałam z 5x więcej aktywności niż na co dzień.  Po powrocie do domu miła niespodzianka, bo waga pokazała 1kg mniej niż przed wyjazdem także głowa do góry i kontynuuj dietę

najgorsze co mozesz zrobic w tym momencie to sie zalamac i rzucic wszystko.

spokojnie, gdybyśmy chcieli w 100 % trzymać się diety, to tylko sklep i dom:) nie miej żadnych wyrzutów sumienia, ciesz się wrażeniami z koncertu, tego ci już nikt nie odbierze:) na drugi dzień wracasz do diety i wszystko gra:) ja na koncerty zabierałam kanapki i herbatę w termosie, przed wejściem jadłam, a jak byłam z większą grupą i był postój w macu, to i jakieś frytki wpadły, ale nie przejmowałam się, bo w końcu pojechałam dla przyjemności, a nie żeby się dołować:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.