- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 stycznia 2014, 21:00
27 stycznia 2014, 21:58
moim zdaniem szkoda kasy na takie diety z neta , lepiej pogadać z dietetykiem osobiście i obmyslic plan działania. A wiele wiele porad napewno znajdziesz u wujka google :)
27 stycznia 2014, 22:40
Edytowany przez headvig 28 stycznia 2014, 06:47
27 stycznia 2014, 22:44
28 stycznia 2014, 13:18
29 stycznia 2014, 00:23
29 stycznia 2014, 20:32
13 marca 2014, 18:57
Ja się rok temu odchudzałam z Vitalią i wszystkie kg wróciły. Za to byłam w NH jakieś 5 lat temu i wtedy efekt utrzymał się dwa lata. To nawet nie jojo, po prostu wróciłam do złych nawyków.
Jeśli chodzi o NH to moim zdaniem jest to dieta dla osób, które nie potrafią zmotywować się same i mają podejście "płacę, więc się przyłożę" lub też motywuje ich sprawdzająca postępy dietetyczka (mnie właśnie najbardziej motywują cotygodniowe wizyty, bo aż wstyd nie schudnąć).
Ważny jest też punkt, tam gdzie ja chodzę pracuje dietetyczka z wykształcenia (można sobie sprawdzić w necie czy pani z punktu ma dyplom czy nie). Ona przepisuje mi minimum suplementów, ja sama się czasem dopraszam o inne, tj zupy czy koktajle. Kompletnie mnie nie namawia do niczego oprócz fiolek. A wiadomo te fiolki to forma zapłaty.
Jeśli chodzi o pomiar wody w organizmie to w moim przypadku był raczej prawdopodobny. Bardzo dużo piję wody (z 3-4 litry dziennie), nawet przed dietą i moja zatrzymana woda wynosiła 2kg. Widziałam w innych wątkach dziewczyny piszące, że wykazało im za dużo wody, więc na pewno pomiar był zły. Więc wątpię, żeby coś majstrowali przy tym.
Osobiście jeśli ktoś nie ma problemów z motywacją to nie ma potrzeby wydawać pieniędzy na NH, ale jeśli już ktoś chce iść to bym radziła iść do dobrego punktu. W NH nie ma jakiś specjalnych pod Ciebie diet, chociaż moja dietetyczka się przykłada i mi często przekreśla niektóre posiłki i wpisuje coś sama, więc mój jadłospis nigdy nie jest po prostu wydrukowaną kartką. Ja jestem jak dziecko i jak się odchudzam potrzebuję "poklepania po głowie" jak mi dobrze idzie i "pogrożenia palcem" jak nie schudnę, dlatego zdecydowałam się na NH. Jednak jakbym nie miała takich problemów z motywacją to bym się nie zdecydowała za płacenie za taką formę diety.