Temat: MŻ !! bo nie ma innej diety!

Cześć Kobiety.
Od jakichś dwóch lat mam problemy z wagą.
Moja normalna waga, z którą czułam się najlepiej to 60-62 kg (172 cm). Od skończenia studiów zaczęłam tyć, chudnąć i tak w kółko. Waga wahała się od 64- 68. Dziś ważę 68,5 kg i jestem przerażona.
Diet jako takich nie stosowałam. Raz udało mi się schudnąć na mż właśnie i czułam się wspaniale. Niestety w okresie zimowym miałam pracę biurową, zero ćwiczeń i po nowym roku znów 65-66-67kg.
Po paru miesiącach wyjechałam za granice i tam stres odjął mi 8kg, lecz bardzo niekorzystnie- wszystko wróciło, w nadmiarze.
Jest 68 kg. Muszę coś z tym zrobić. Na początek planuję nie jeść w ogóle słodyczy, nie słodzić i nie jeść po 18, no 3h przed snem. Chodzę co drugi dzień na siłownie, pije 1,5l wody. Na razie tyle. Małymi kroczkami...
No, to która się przyłączy??
Mnie by to raczej zniechęciło gdyby waga przez tydzień nie ruszyła w dół, a co gorsze gdyby nieznacznie wzrosła ;)
Pasek wagi
U mnie szału nie ma - 54,3 kg, a do tego jestem przed @ i zjadłabym konia z kopytami
Czesc Laski. Nie odzywalam sie, jakos czasu nie mialam i ochoty, bo nie mialam sie czym chwalić. W weekend słodycze, późne ciężkie kolacje i znów czuje sie jak pulpet. Duży pulpet. W dodatku dostałam @ po tym wszystkim i czuje sie tak...fuj. O tak :)
Ale od dziś znów walcze..nie ważyłam się, bo wciaz nie mam nowej baterii do wagi. Może to i lepiej:)
Ja dzisiaj zjadłam mało (wreszcie). Zrobiłam dzisiaj 8 MINUTE LEGS i 12 minut hula-hop - jestem z siebie dumna :D
Dziewczyny i jak tam ? Wiem, że jestem jedną z tych, które bez słowa zniknęły i przestały się udzielać, aczkolwiek tyle się teraz działo.
Diety też nie było. Ale teraz wracam z poczwórną siłą do walki :)

A jeśli chodzi o dzisiejsze jedzenie to :
śniadanie : bułka żytnia + dwa plasterki sera żółtego.
obiad : 6 dość dużych pierogów domowych z pieczarkami i kapustą - odsmażane na patelni.

Za zdjęcia też przepraszam. Obiecywałam i nie dotrzymałam słowa, ale tak jakoś wszystko ostatnio było na wariackich papierach + coś od tygodnia mnie zbiera, ale na szczęście jeszcze się nie rozłożyłam do końca :D
A tu dziś cichutko. U mnie na wadze 53,8 kg. Mam nadzieję że nie chwilowo, ale na stałe
Cichutko tutaj nie tylko dzisiaj, ale od kilku ładnych dni. Dziewczyny ! Wracaaać ! :)
Ja się nie ważyłam, ale jeśli chodzi o jedzonko to dzisiaj było doskonale :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.