Temat: Smacznie dopasowana od poniedziałku 30,01,12

Witam wszystkie dietowiczki  Wykupiłam 3-miesięczny abonament na smacznie dopasowaną  i fat free. Startuję w poniedziałek 30-go może ktoś się dołączy? Razem będzie raźniej. Już nie mogę się doczekać mojego menu, ciekawe jaki limit kaloryczny mi ustalą. Zaznaczyłąm że chcę chudnąć 1kg tygodniowo.  Pozdrawiam
Kasiopeja nie martw się każdy z nas ma słabsze dni. Jutro będzie lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki
Dokładnie tak! Wracaj na dobre tory i nie poddawaj się :) Trzymam kciuki :)
Witajcie.
Właśnie otrzymałam dietkę. Na razie wymieniłam trzy posiłki. Reszta jest ok. Podoba mi się. Ustawiłam na 5 posiłków, więc powinno być ok.Dziennie mam ok 1300 kcal. Nie lubię soków, więc już to pozaznaczałam.
Od jutra zaczynam.
Pozdrawiam.
Powodzenia cyganka77 :) I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:] Dużo straconych kilogramów:D

Wszystkiego dobrego cyganka77 z okazji urodzin :)

Co do mojego menu to jestem niezbyt zachwycona. Właśnie wymieniam posiłki, bo akurat takich mrożonek nie mogłam kupić np. danie indyjskie czy gyros ;/ Wymieniam na to co mam w lodówce :) I będzie super :)) W środę planuję chłopakom usmażyć placki ziemniaczane i boję się tego dnia. Uwielbiam placki ziemniaczane. A że środowy obiad trochę nie bardzo mi pasuje to chyba zjem placka i michę surówki :) Katować się nie zamierzam :) A jutro pyszny łosoś z piekarnika :)

Dziękuję bardzo za życzenia (nawet nie wiedziałam,że to będzie widoczne).
Powiem Wam, że po przeanalizowaniu całego tygodnia pozmieniałam więcej rzeczy,a to dlatego, że coś tam jest w lodówce, więc po co mam kupować np. mrożone truskawki i robić koktajle, skoro uwielbiam kefiry i jogurty naturalne i mogę to jeść codziennie.
Życzę Wam powodzenia w kolejnym tygodniu diety:).

Kasiopeja napisał(a):

Hej ja dzisiaj totalna katastrofa z dietą nic nie jadłam wg planu :(.Aż się boję wstać jutro na wadze, kurna jeszcze trzy tygodnie mam muszę się jakoś zmobilizować, myślałam że łatwo będzie, ale jest dużo trudniej niż wtedy jak robiłam te dietkę :(.Nic zobaczymy jutro nowy dzień, a menu mam nawet fajne, tylko kilka poprawek zrobiłam :).

Tia, zdarzają się takie dni. Ja dziś miałam taki. Zamiast diety jadłam cały dzień gotowaną wątróbkę z kurczaka. Tylko rano zjadałam pół śniadania z diety bo bez owoców, a potem tylko ta wątróbka. Koszerna a jakże bez tłuszczu duszona na wodzie z cebulką, do tego sałata z cytryną, ale jakoś nie mogłam zmusić się do niczego innego. Jak policzyłam kalorie to wyszło że własnie zjadłam swój dzienny limit, ale jestem taka pełna że o kolacji nie będzie mowy,Wyszło na to że jadłam dziś same białko z minimalną iloscią tłuszczu, węgli tyle co dwie chrupki rano i Ricore. Dziwne normalnie. Nie mam wyrzutów sumienia w zasadzie, tak jakoś się czuje jakby ta wątróbka była mi dziś niezbędna do życia. Co takiego ma wątróbka czego mi było brak? Czy to takie widzimisie niczym nieuzasadnione- znaczy łamię się... no nie wiem? A menu było bardzo spoko. Jutrzejsze też ok. Jutro już bez wybryków, tak sobie obiecuję

skoanja napisał(a):

Tia, zdarzają się takie dni. Ja dziś miałam taki. Zamiast diety jadłam cały dzień gotowaną wątróbkę z kurczaka. Tylko rano zjadałam pół śniadania z diety bo bez owoców, a potem tylko ta wątróbka. Koszerna a jakże bez tłuszczu duszona na wodzie z cebulką, do tego sałata z cytryną, ale jakoś nie mogłam zmusić się do niczego innego. Jak policzyłam kalorie to wyszło że własnie zjadłam swój dzienny limit, ale jestem taka pełna że o kolacji nie będzie mowy,Wyszło na to że jadłam dziś same białko z minimalną iloscią tłuszczu, węgli tyle co dwie chrupki rano i Ricore. Dziwne normalnie. Nie mam wyrzutów sumienia w zasadzie, tak jakoś się czuje jakby ta wątróbka była mi dziś niezbędna do życia. Co takiego ma wątróbka czego mi było brak? Czy to takie widzimisie niczym nieuzasadnione- znaczy łamię się... no nie wiem? A menu było bardzo spoko. Jutrzejsze też ok. Jutro już bez wybryków, tak sobie obiecuję


Wątróbka to źródło żelaza, więc może Twój organizm tego akurat potrzebował.

skoanja napisał(a):

Tia, zdarzają się takie dni. Ja dziś miałam taki. Zamiast diety jadłam cały dzień gotowaną wątróbkę z kurczaka. Tylko rano zjadałam pół śniadania z diety bo bez owoców, a potem tylko ta wątróbka. Koszerna a jakże bez tłuszczu duszona na wodzie z cebulką, do tego sałata z cytryną, ale jakoś nie mogłam zmusić się do niczego innego. Jak policzyłam kalorie to wyszło że własnie zjadłam swój dzienny limit, ale jestem taka pełna że o kolacji nie będzie mowy,Wyszło na to że jadłam dziś same białko z minimalną iloscią tłuszczu, węgli tyle co dwie chrupki rano i Ricore. Dziwne normalnie. Nie mam wyrzutów sumienia w zasadzie, tak jakoś się czuje jakby ta wątróbka była mi dziś niezbędna do życia. Co takiego ma wątróbka czego mi było brak? Czy to takie widzimisie niczym nieuzasadnione- znaczy łamię się... no nie wiem? A menu było bardzo spoko. Jutrzejsze też ok. Jutro już bez wybryków, tak sobie obiecuję


Wątróbka to źródło żelaza, więc może Twój organizm tego akurat potrzebował.

mam nadzieje że to ma jakieś logiczne uzasadnienie, i że to jednorazowy wybryk, bo az boje sie pomysleć co sie stanie jak mój organizm wymyśli że potrzebuje magnezu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.