- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 stycznia 2012, 10:28
5 lutego 2012, 23:37
6 lutego 2012, 10:31
6 lutego 2012, 11:19
6 lutego 2012, 13:10
6 lutego 2012, 13:23
Wszystkiego dobrego cyganka77 z okazji urodzin :)
Co do mojego menu to jestem niezbyt zachwycona. Właśnie wymieniam posiłki, bo akurat takich mrożonek nie mogłam kupić np. danie indyjskie czy gyros ;/ Wymieniam na to co mam w lodówce :) I będzie super :)) W środę planuję chłopakom usmażyć placki ziemniaczane i boję się tego dnia. Uwielbiam placki ziemniaczane. A że środowy obiad trochę nie bardzo mi pasuje to chyba zjem placka i michę surówki :) Katować się nie zamierzam :) A jutro pyszny łosoś z piekarnika :)
6 lutego 2012, 16:03
6 lutego 2012, 16:18
Hej ja dzisiaj totalna katastrofa z dietą nic nie jadłam wg planu :(.Aż się boję wstać jutro na wadze, kurna jeszcze trzy tygodnie mam muszę się jakoś zmobilizować, myślałam że łatwo będzie, ale jest dużo trudniej niż wtedy jak robiłam te dietkę :(.Nic zobaczymy jutro nowy dzień, a menu mam nawet fajne, tylko kilka poprawek zrobiłam :).
6 lutego 2012, 17:08
Tia, zdarzają się takie dni. Ja dziś miałam taki. Zamiast diety jadłam cały dzień gotowaną wątróbkę z kurczaka. Tylko rano zjadałam pół śniadania z diety bo bez owoców, a potem tylko ta wątróbka. Koszerna a jakże bez tłuszczu duszona na wodzie z cebulką, do tego sałata z cytryną, ale jakoś nie mogłam zmusić się do niczego innego. Jak policzyłam kalorie to wyszło że własnie zjadłam swój dzienny limit, ale jestem taka pełna że o kolacji nie będzie mowy,Wyszło na to że jadłam dziś same białko z minimalną iloscią tłuszczu, węgli tyle co dwie chrupki rano i Ricore. Dziwne normalnie. Nie mam wyrzutów sumienia w zasadzie, tak jakoś się czuje jakby ta wątróbka była mi dziś niezbędna do życia. Co takiego ma wątróbka czego mi było brak? Czy to takie widzimisie niczym nieuzasadnione- znaczy łamię się... no nie wiem? A menu było bardzo spoko. Jutrzejsze też ok. Jutro już bez wybryków, tak sobie obiecuję
6 lutego 2012, 17:09
Tia, zdarzają się takie dni. Ja dziś miałam taki. Zamiast diety jadłam cały dzień gotowaną wątróbkę z kurczaka. Tylko rano zjadałam pół śniadania z diety bo bez owoców, a potem tylko ta wątróbka. Koszerna a jakże bez tłuszczu duszona na wodzie z cebulką, do tego sałata z cytryną, ale jakoś nie mogłam zmusić się do niczego innego. Jak policzyłam kalorie to wyszło że własnie zjadłam swój dzienny limit, ale jestem taka pełna że o kolacji nie będzie mowy,Wyszło na to że jadłam dziś same białko z minimalną iloscią tłuszczu, węgli tyle co dwie chrupki rano i Ricore. Dziwne normalnie. Nie mam wyrzutów sumienia w zasadzie, tak jakoś się czuje jakby ta wątróbka była mi dziś niezbędna do życia. Co takiego ma wątróbka czego mi było brak? Czy to takie widzimisie niczym nieuzasadnione- znaczy łamię się... no nie wiem? A menu było bardzo spoko. Jutrzejsze też ok. Jutro już bez wybryków, tak sobie obiecuję