Temat: koszt diety

mam pytanie do osob ,ktore  wykupily diete na vitalii:) ja kupilam diete smacznie dopasowana i jestem ciekawa ile na tydzien wydajecie kasy ,zeby kupic te wszystkie produkty z listy zakupow??? jestem studentka i wiadomo troche krucho z kasa czasem :) ,a slyszalam ze duzo produktow sie marnuje na tej diecie, wszystko zalega w lodowce i trzeba nowe rzeczy z menu kupowac. to prawda?
Ja jestem na tej diecie 4ty dzień i rzeczywiście, gdybym miała kupować dokładnie to wszystko co jest w liście zakupów to poszłabym z torbami i zmarnowałabym całą masę jedzenia. Może gdybym nie mieszkała sama to kupowałabym wszystko jak należy, a tak jak już kupię wędlinkę z kurczaka, a potrzebuję jej niby tylko 2 plasterki, a póżniej jeden z indyka, i jeszcze 2 czegoś innego, to cały czas zjadam tę z kurczaka- trudno. Pewnie w kaloryczności moich dań nie zmienia to za wiele, a wychodzi jakoś logiczniej. Podobnie jest z pieczywem, mam na półce pełnoziarniste, chrupkie i grahamki. Nie kupowałam 3 rodzai chleba, bo niby co miałabym z nim robić?
a co do wydawania kasy na produkty to trudno mi do końca określić, ale raczej stosując te moje niewinne zamienniki wydaję podobne pieniądze jak i bez diety z tą różnicą, że zamiast słodyczy jest więcej owoców ;)
ja jako osoba bez diety tu wykupionej powiem, że na początku odchudzania kiedy dopiero uczyłam się układać menu też kupowałam sporo i potem nadpsute czy przeterminowane musiałam wyrzucać. Teraz już tak nauczyłam się tak dobierać i planować, że wywalam max 1-2 rzeczy na tydzień (najczęściej przeterminowany jogurt lub serek). Wydaje mi się, że nie trzeba ślepo słuchać jakichś porad jeśli wiemy, że akurat tego nie wykorzystamy i nie zjemy. Proponuje przez pierwszy tydzień-dwa poeksperymentować i zobaczyć co Ci "schodzi" a co zostaje i kupować to rzadko.
a i dodam, że ja odkąd jestem na diecie wydaje niestety więcej niż kiedy się nie pilnowałam. Pocieszam się, że kupuję sobie zdrowie i dobry wygląd oraz tym, że ta kasa kiedyś szła na zamawianie śmieciowego jedzenia a nie na zakupy w sklepie, więc wychodzi tak samo... W rzeczywistości w skali miesiąca wychodzi mi ok 200zł więcej niż kiedyś.
Ja staram się bardzo dużo wymieniać produktów (choć dietetycy nie zalecają korzystać z tej opcji). Inaczej faktycznie byłoby słabo (strasznie nie lubię wyrzucać jedzenia). Zazwyczaj robię to w ten sposób, że wybieram jakieś zestawy z diety jaką mam przygotowaną i wymieniam je na kolejne dni (dzięki temu oszczędzam też czas, bo gotuję sobie na 2 dni zazwyczaj), choć oczywiście z tego powodu moja dieta nie jest tak różnorodna.
Ja stosuję metodę taką jak koleżanka Poczka, czyli nie kupuję kilku wędlin tylko jeden rodzaj drobiowej, jeden chleb razowy zamiast trzech rodzajów, co się da to mrożę, czasami gdy np. mam w domu pierś z kurczaka a w przepisie jest pierś z indyka to też zamieniam. Inaczej człowiek poszedłby z torbami...
Pasek wagi
Jeśli chodzi o wędliny, to (owszem), można przecież kupować na plasterki. Dziwię się, że tego nie robicie. Ja bardzo często w Realu (ale też w Lewiatanie czy Piotrze i Pawle) kupuję dwa plasterki drobiowej-miodowej, trzy plasterki polędwicy, dwa plasterki z piersi indyka... Tak samo kupuję też żółty ser.*

A teraz mieszkam ze skąpym bratem, który po mnie wszystko doje z oszczędności, więc jeden problem z głowy ;).

Chleba wolę dwa razy kupić po pół bochenka, ale różnych. Z tym, że mnie najbardziej smakuje pieczywo chrupkie, więc trudno jest oszczędzać...

* Na szczęście polędwice drobiowe nie są bardzo drogie, a paczkowany ser bardzo często jest droższy niż luzem w plasterkach - no i jak kupię już 0,5 kg sera żółtego, to jakoś tak kusi mnie, żeby go zjeść... Często są też promocje na konkretny rodzaj sera, wtedy wychodzi nawet mniej niż 15 zł/kg. Najtańszy ser paczkowany jest chyba w Lidlu, właśnie Gouda 0,5 kg opakowanie rodzinne - bodaj 19 zł/kg było. Normalnie jadalny ser paczkowany zaczyna się w sklepach w cenie 23-30 zł/kg. Dla mnie więc nie ma żadnej różnicy, czy kupię trzy plastry luzem po 1,70, czy paczkę sześciu plastrów po 3,5.
zależy gdzie zrobisz zakupy więc nie ma się co sugerować możesz kupować w jakims bomi albo w biedronce i różnica w wydawanej kasie będzie spora więc nie sugeruj się ;]
Cena za kilogram jest zawsze podana i tylko nią należy się sugerować.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.