Temat: z Cambridge do wiosny!!

Witajcie,
zakladam nowy temat bo widze ze na innych watkach o cambridge nic sie na razie nie dzieje :)
zaczynam jutro 3 tyg scislej. Ruszam z tym teraz bo jest to idealny czas by moc wskoczyc w wiosenne ciuszki :P
ktoras jest chetna by zaczac razem ze mna?
pozdrawiam
Agnieszka
Pasek wagi
dziewczyny chciałabym was przestrzec przed dietą Cambridge. Stosowałam ją kiedyś i fakt faktem byłam bardzo zadowolona z efektów ( z 73 do 55 kg zeszłam w dwa miesiące) ale kilogramy wróciły... Przed dietą śmiałam sie jak ktoś pisał że po diecie i tak sie przytyje i tak... Myślałam sobie że jak się ktoś obżera to kilogramy wracają i nie przejmowałm się takimi wpisami na forach. Wagę w sumie utrzymywałam jakiś czas trzymałam sie ściśle wszystkich regół ale nagle po jakimś czasie zaczęłam strasznie tyć. Jadam coraz mniej a i tak tyłam. ćwiczyłam trzymałam sie ściśle diety 1000 kcal a nawet Poszłam na pielgrzymkę z myślą że całe dnie chodzenia przyśpieszą mój metabolizm i schudnę nawet rochę. Ale jak sie okazało nic nie schudłam (a jadłam nadzwyczaj mało, piłam dużo wody) To było okropne te kilogramy przychodziły jeden za drugim nie wiadomo z kąd. Obniżałam swój bilans kaloryczny ale to nic nie dawało- ja cały czas tyłam. Dietetyczka powiedziała mi późnij że po takiej diecie i tak czy siak sie przytyje. Może nawet po roku, po dwóch, ale i tak kg będą w górę a nie w dół lecieć... teraz na własnej skórze przekonałam sie ze ta dieta jets skuteczna ale tylko a chwilę, na pewien czas.... dziewczyny ne popełniajcie tego błędu, bo moecie tego żałować. Ja obecnie od kilku miesiecy codziennie ćwiczę i mam odpowiednią dietę a i tak moje kg nie chcą ze mnie zejśc. Rzowaliłam sobie metabolizm i strasznie żałuję że dałam sie namowić na tą dietę... Na pewno zaraz któraś z was napisze że się obżerałam ze nie trzytmałam się regół, że wymyślam itp ale to nieprawda.. piszę wam o swoich doświadczeniach z dobrej woli abyście nie musiały przechodzic przez to przez co ja przeszłam...  A to co wy z tym zrobicie to już wasza sprawa... pozdrawiam serdecznie
mam do sprzedania 10 torebek diety cambridge, 1 torebka po 3 zlote, czyli za 10 torebek 30 zlotych. termin waznosci jest do kwietnia 2011 roku.mam takie smaki:
2 torebki napoju o smaku kakaowo-pomaranczowym,
3 torebki napoju o smaku owocow lesnych,
3 torebki zupy jarzynowej,
2 torebki napoju o smaku kakaowym.
chetni pisac do mnie na gadugadu 8803142
karolina

termin waznoscie tej diety cambridge to do kwietnia 2011 roku
A ja jako osoba, która stosowała, schudła i przeszła wszystkie fazy tej diety nie polecam - wiele osób mnie uprzedzało przed tą dietą, ale ja nie słuchałam, myślałam że jestem mądrzejsza ;) 
Nawet fakt, że konsultantka miała ciągle problemu z wagą i opowiadała mi jak to nie może schudnąć - nadal uważałam, że wina tkwi w niej. 
Problem jednak w tych produktach, niczego nie uczy ta dieta, sęk w tym by zacząć zdrowo jeść, a nie przestawić się na substytuty jedzenia. 

Nie dość, że kilogramy oczywiście wróciły to jeszcze rozwaliłam sobie żołądek przez bycie na tej diecie mimo że miałam zawsze rewelacyjne wyniki i żadnych problemów żołądkowych to przed 4 msc leczyłam zapalenie żołądka. Przez co? Przez brak normalnego jedzenia, jedzenie chemicznych preparatów które nie są wbrew pozorom stworzone do jedzenia przez ludzi. Dostałam zapalenia żołądka, przyczyna została dość jasno określona przez lekarza po przedstawieniu tego co przez ostatnie miesiące jadłam i jakie leki przyjmowałam *(a raczej nie przyjmowałam, bo nie miałam wówczas żadnego leczenia). Od tamtego momentu muszę codziennie przyjmować przed jakimkolwiek posiłkiem probiotyki jedne z najdroższych na rynku - nie dość że cholernie droga dieta to jeszcze pozostawiła po sobie super kilka pamiątek, w tym odbijających się na budżecie. Dostałam jasną diagnozę od lekarza skąd pojawił się stan zapalny, musiała być znaleziona przyczyna ponieważ stan zapalny był tak wysoki, że miałam aż markery nowotworowe podniesione. 

Dziewczyny, naprawdę - nie warto, za tyle kasy kupicie sobie produkty na zdrową zbilansowaną dietę! 

Schudłam około 14 kilogramów, do 68,  już na normalnym jedzeniu miałam sobie zejść do 65 i tylko ćwiczyć ciało, zaczęłam dietę w kwietniu, od czerwca już miałam wprowadzane ostatnie fazy.  Na ścisłych etapach byłam około 2 msc, potem miałam te cambridgowe "stabilizacje" - dłużej nie pozwoliła mi być konsultantka na ścisłych. Przez okres wakacji doszłam do ostatniej fazy stabilizacyjnej. 

Razem ze mną odchudzała się moja mama - schudła około 22 kilo - do jakichś 75 - 77, po zakończeniu wszystkich faz zaczęła tyć pilnując się jedzenie, obecnie waży prawie 100 kilo i próbuje schudnąć razem ze mną na sile błonnika, ale widzę że bardzo jej się metabolizm zmienił i mimo że bardzo się stara to schudła przez 2 msce 4 kilogramy. 

Nie pamiętam dokładnie ile trwały które fazy, tylko tak ogólnie jak to opisałam powyżej, ani co i od kiedy zaczęłam jeść - wszystko nadzorowała moja konsultantka, dodawała mi normalne produkty po ścisłej fazie (tą miałam bodajże niecałe 4 tygodnie) a ja trzymałam się bardzo ściśle jej wytycznych. Tyć trochę zaczęłam już na stabilizacji przy 1500, ale powiedziała mi że to normalne więc trzymałam się do końca. 
Dołączyłam ćwiczenia, w pierwszych fazach lekkie, potem coraz więcej aktywności, zgodnie z wskazówkami, weszłam na normalne jedzenie, dalej ćwiczyłam i figa - już od jesieni zaczęłam tyć, ćwiczenia, ograniczanie jedzenia niewiele dawały chyba , w sumie przytyłam do końca roku nawet nie że tyle co przed dietą, ale o jakieś 5 kg więcej niż przed dietą.

Najśmieszniejsze, że widywałam się z kobietkami u tej konsultantki i też po 2,3 msc można było nie poznać człowieka po odchudzaniu, a potem jak już przyjeżdżałam pokazać "efekty" to też nie można było poznać kobitek po przytyciu ;) Ale konsultantka też tyła więc w końcu dałam jej spokój i przestałyśmy się kontaktować - zaczęła mi wmawiać, że podjadam w nocy pewnie słodycze i dlatego to się dzieje, a karnet z siłowni jej nie swój pokazuje ;) :D 
 
Cambridge przede wszystkich odwadnia - miałam momenty gdzie po 2 kilo potrafiłam chudnąć przez dwa dni  - dobrze wiemy, że tyle tłuszczy w tak krótkim czasie się nie gubi ;) 

Aaa i jeszcze te gadki ciągłe o ketozie!!! Ketoza nie ma żadnego wpływu na spadek wagi, o czym wszem i wobec trąbią konsultanci - może hamować apetyt, ale nie spala w tajemniczy sposób tłuszczu + przez wielu lekarzy uważana jest za stan szkodliwy dla organizmu. 

I tak - demonizuję dietę, tak - uważam, że nikomu się nie uda, tak - uważam, że tracicie pieniądze, czas i zdrowie. 
Ale....Wasze życie, ciała i decyzja ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.