Temat: Odchudzam się z Cambridge

Cześć Dziewczyny! 

Dzisiaj rozpoczęłam pierwszy dzień diety Cambridge. 
Jestem po napoju z kartoniku (bananowy, przejdzie, ale chyba nie zamówię znowu), żurku (dwie łyżki i odpadłam, ale to dlatego że ja nie lubię żurku w ogóle a on smakował bardzo jak żurek) i owsiance (bardzo pyszna). Na razie mam produkty na 7 dni, po 7 zobaczę czy przedłużam na kolejny tydzień. 
Czy ktoś też stosuje tą dietę? Może razem będzie raźniej? :) 

> schudam na niej ponad 15 kilo, diete zakonczylam w
> marcu a w maju zaszlam w ciaze i prztylam 30 kilo,
> organizm mial bardzo duzo niedoborow i zaczal
> magazynowac, wiec jak dla mnie to nie jest zdrowe
> podejscie do odchudzania

@kingacybel
Wiesz co nie obraź się, ale jak dwa miesiące po skończeniu diety zaszłaś w ciąże to nie dziwię się, że przytyłaś. Z tej diety wychodzi się przez kilka miesięcy sprawdzając na jakie produkty jak reagujemy. A metabolizm nie zmienił się przed dietę, ale z powodu zajścia w ciążę - w stanie błogosławionym właśnie na zupełnie innych obrotach działa nasz organizm. Przypuszczam też, że raczej się nie ograniczałaś za bardzo z jedzeniem, ale oczywiście nie jestem tego pewna więc nie osądzam. 

Prawda jest taka, że po każdej diecie można przytyć gdy wróci się do "normalnego" jedzenia. Osoby, które już przytyły te kilkanaście, kilkadziesiąt kilogramów już do końca życia będą musiały się pilnować i niestety trzeba zdać sobie z tego sprawę. Osobiście 5 lat temu schudłam 25 kilogramów, w ciągu ostatniego 1,5 roku "nazbierało" się z powrotem 15 kg - to że pierwsze kilogramy wróciły przez kuracje hormonalną tylko dało mi przyzwolenie do coraz większego folgowania sobie ("skoro i tak tyję to wolę wiedzieć po czym chociaż"). 

Dieta Cambrigde pozwala szybko schudnąć, ale na pewno nie jest to dieta dla osób zdeterminowanych - trzeba sobie jasno zdać sprawę co nas czeka przez najbliższe pół roku, bo inaczej szkoda pieniędzy i tych wahań wagi jakie przyniesie dieta. 

Odnośnie niedoborów to prowadzę bardzo aktywny tryb życia, a czuję się bardzo dobrze, mam więcej siły i energii niż gdy nie byłam na diecie - dziwić mnie to nie dziwi bo ilość witamin, minerałów, żelaz i innych jest taka duża w tych produktach, że nie wiem czy w normalnym jedzeniu kiedyś tyle sobie dostarczałam ;)

> ;o toż to katorga nie dieta

@Momoo - :D Nie jest wbrew pozorom tak źle ;) Wszystko zależy jak dużo jadło się do tej pory. 

> Ja zamówiłam sobie kiedyś tą dietę na 21 dni.A nie
> wytrzymałam nawet 2 W sumie to dla mnie głodówka
> nie dieta.




@pyzia1980 - na początek na 7 dni powinnaś max zamówić. 
Pomijając jednak to to ja się nie czuję jak na głodówce,

 jasne że odczuwa się głód ale to na każdej diecie tak jest,
 bo o to właśnie chodzi w sensie diety by ten głód był i by 
się chudło.


 Woda jest tutaj zbawienna, do tego można sobie zrobić rosołek
 cambrigde na ciepło, bardzo zaspokaja głód :) 




 
> Velka Ja ją testowałam parę lat temu jak można
> było ją kupić za pośrednictwem allegro :) Tak więc
> podziwiam że się z tym męczyć bo nie zatem że mnie
> to nie syciło to jeszzcze w smaku takie obleśne





@pyzia1980 - przez allegro to nie polecam, najpierw trzeba wypróbować smaki i zobaczyć co 
tak naprawdę będziemy chciały jeść w trakcie diety, mnie na przykład bardzo smakuję zupa porowa
 i pomidorowa której większość nie lubi, do tego bardzo ważny jest kontakt z konsultantem w trakcie diety. 
Dziwię się też, że piszesz o niesyceniu - mnie te posiłki bardzo sycą, momentami nawet wmuszam całą zupkę 
w siebie bo już nie mogę ale może zbyt mało płynów przyjmowałaś - picie 2 litrów wody jest niezbędne szczególnie
 w trakcie tej diety. 

Jak dwa dni tylko byłaś na diecie to mogłaś tak niefortunnie wybrać sobie akurat na te dwa dni smaki które 
Ci nie smakowały, wtedy rzeczywiście ciężko jest zjeść, ja wylałam dwie zupki ;) 
Dlatego też tak ważne jest wziąć sobie wszystkie smaki do spróbowania przez pierwsze 7 dni i 
dopiero z nich wybrać swoje docelowe.
Velka , dokładnie wiem że się wychodzi z tej diety jak z każdej innej, ja ciąży  nie planowałam-ba nawet nie mogłam zajsc w ciąze, chodzi mi oto, że jaśli jesteś na diecie np. z Vitalii-jesz zdrowo i dostarczasz wszystkich wit. i skł. organizmowi w naturalny sposób - TO TO JEST DLA MNIE ZDROWA DIETA  w przeciwiennśtwie do diety Cambrigde
Pasek wagi
> Velka , dokładnie wiem że się wychodzi z tej diety
> jak z każdej innej, ja ciąży  nie planowałam-ba
> nawet nie mogłam zajsc w ciąze, chodzi mi oto, że
> jaśli jesteś na diecie np. z Vitalii-jesz zdrowo i
> dostarczasz wszystkich wit. i skł. organizmowi w
> naturalny sposób - TO TO JEST DLA MNIE ZDROWA
> DIETA  w przeciwiennśtwie do diety Cambrigde

Jeśli byłaś na Cambridge to powinnaś wiedzieć najlepiej że w składnikach tych zup, kartoników czy batonów jest pełna dawka witamin i minerałów jaka jest potrzebna organizmowi - na ich brak jeśli się stosuje dietę wg. zaleceń nie można narzekać. Drastyczna jest ilość kalorii, ale nie brak witamin w tych produktach. 
Osobiście mam o wiele więcej sił na diecie niż przy normalnym jedzeniu a nigdy nie jadłam mega tłustych rzeczy, z mięs tylko kurczak, warzywa, owoce. 

Byłoby fajnie gdybyś nie sugerowała po prostu że przytyłaś przez Cambridge bo to nieprawda - przytyłaś bo zaszłaś w ciążę, czego Ci bardzo gratuluję szczególnie jeśli wcześniej miałaś problem, i zamiast stopniowo wychodzić z diety raczej pozwalałaś sobie na więcej. 

nic takiego nie pisałam ani nie sugerowałam,że przytyłam przez te dietę, wiem przez co przytyłam, a jeżeli mamy wolnośc słowa to wypowiedziałam się że jak dla mnie to niezdrowe(ogólnie) w porównaniu do diet innych, a co do wit. tak mówią konsultanci, że w tym sproszkowany jedzeniu wszystko jest- ja nie jestem wcale przekonana w 100% co tam dokładnie jest, jeżeli dieta tak dobrze na ciebie wpływa to super gratuluję

Pasek wagi
> nic takiego nie pisałam ani nie sugerowałam,że
> przytyłam przez te dietę, wiem przez co przytyłam,
> a jeżeli mamy wolnośc słowa to wypowiedziałam się
> że jak dla mnie to niezdrowe(ogólnie) w porównaniu
> do diet innych, a co do wit. tak mówią
> konsultanci, że w tym sproszkowany jedzeniu
> wszystko jest- ja nie jestem wcale przekonana w
> 100% co tam dokładnie jest, jeżeli dieta tak
> dobrze na ciebie wpływa to super gratuluję

Konsultanci mogą mówić co chcą, na każdym produkcie masz skład i zawartość witamin, minerałów - to wszystko jest zatwierdzane przez Min. Zdrowia więc żaden konsultant sobie tego nie wymyślił. 

Niestety zasugerowałaś dość wprost że przytyłaś 2 razy tyle co schudłaś przez dietę bo organizm zaczął magazynować: "schudam na niej ponad 15 kilo, diete zakonczylam w marcu a w maju zaszlam w ciaze i prztylam 30 kilo, organizm mial bardzo duzo niedoborow i zaczal magazynowac, wiec jak dla mnie to nie jest zdrowe podejscie do odchudzania" 

Oczywiście że masz prawo do własnego zdania i opinii, jednak nie warto prowadzać w stres innych osób takimi sugestiami jak powyżej ;) 
> nic takiego nie pisałam ani nie sugerowałam,że
> przytyłam przez te dietę, wiem przez co przytyłam,
> a jeżeli mamy wolnośc słowa to wypowiedziałam się
> że jak dla mnie to niezdrowe(ogólnie) w porównaniu
> do diet innych, a co do wit. tak mówią
> konsultanci, że w tym sproszkowany jedzeniu
> wszystko jest- ja nie jestem wcale przekonana w
> 100% co tam dokładnie jest, jeżeli dieta tak
> dobrze na ciebie wpływa to super gratuluję

skoro uważasz że to niezdrowe i tak się unosisz to czemu sama bylaś na tej diecie?
moim zdaniem mówisz że nie działa bo Tobie akurat nie pomogła



w tym dziale każda dieta jest komentowana jako drastyczna i niezdrowa?
wszyscy polecają tylko super diety VITALII??

Wracam po sporym czasie od razu z gigantyczną przestrogą! Ależ byłam głupia gdy czytam pewną siebie stosującą to dietę... :/


Jako osoba, która stosowała, schudła i przeszła wszystkie fazy tej diety nie polecam - wiele osób mnie uprzedzało przed tą dietą, ale ja nie słuchałam, myślałam że jestem mądrzejsza ;) 

Nawet fakt, że konsultantka miała ciągle problemu z wagą i opowiadała mi jak to nie może schudnąć - nadal uważałam, że wina tkwi w niej. 
Problem jednak w tych produktach, niczego nie uczy ta dieta, sęk w tym by zacząć zdrowo jeść, a nie przestawić się na substytuty jedzenia. 

Nie dość, że kilogramy oczywiście wróciły to jeszcze rozwaliłam sobie żołądek przez bycie na tej diecie mimo że miałam zawsze rewelacyjne wyniki i żadnych problemów żołądkowych to przed 4 msc leczyłam zapalenie żołądka. Przez co? Przez brak normalnego jedzenia, jedzenie chemicznych preparatów które nie są wbrew pozorom stworzone do jedzenia przez ludzi. Dostałam zapalenia żołądka, przyczyna została dość jasno określona przez lekarza po przedstawieniu tego co przez ostatnie miesiące jadłam i jakie leki przyjmowałam *(a raczej nie przyjmowałam, bo nie miałam wówczas żadnego leczenia). Od tamtego momentu muszę codziennie przyjmować przed jakimkolwiek posiłkiem probiotyki jedne z najdroższych na rynku - nie dość że cholernie droga dieta to jeszcze pozostawiła po sobie super kilka pamiątek, w tym odbijających się na budżecie. Dostałam jasną diagnozę od lekarza skąd pojawił się stan zapalny, musiała być znaleziona przyczyna ponieważ stan zapalny był tak wysoki, że miałam aż markery nowotworowe podniesione. 

Dziewczyny, naprawdę - nie warto, za tyle kasy kupicie sobie produkty na zdrową zbilansowaną dietę! 

Schudłam około 14 kilogramów, do 68,  już na normalnym jedzeniu miałam sobie zejść do 65 i tylko ćwiczyć ciało, zaczęłam dietę w kwietniu, od czerwca już miałam wprowadzane ostatnie fazy.  Na ścisłych etapach byłam około 2 msc, potem miałam te cambridgowe "stabilizacje" - dłużej nie pozwoliła mi być konsultantka na ścisłych. Przez okres wakacji doszłam do ostatniej fazy stabilizacyjnej. 

Razem ze mną odchudzała się moja mama - schudła około 22 kilo - do jakichś 75 - 77, po zakończeniu wszystkich faz zaczęła tyć pilnując się jedzenie, obecnie waży prawie 100 kilo i próbuje schudnąć razem ze mną na sile błonnika, ale widzę że bardzo jej się metabolizm zmienił i mimo że bardzo się stara to schudła przez 2 msce 4 kilogramy. 

Nie pamiętam dokładnie ile trwały które fazy, tylko tak ogólnie jak to opisałam powyżej, ani co i od kiedy zaczęłam jeść - wszystko nadzorowała moja konsultantka, dodawała mi normalne produkty po ścisłej fazie (tą miałam bodajże niecałe 4 tygodnie) a ja trzymałam się bardzo ściśle jej wytycznych. Tyć trochę zaczęłam już na stabilizacji przy 1500, ale powiedziała mi że to normalne więc trzymałam się do końca. 
Dołączyłam ćwiczenia, w pierwszych fazach lekkie, potem coraz więcej aktywności, zgodnie z wskazówkami, weszłam na normalne jedzenie, dalej ćwiczyłam i figa - już od jesieni zaczęłam tyć, ćwiczenia, ograniczanie jedzenia niewiele dawały chyba , w sumie przytyłam do końca roku nawet nie że tyle co przed dietą, ale o jakieś 5 kg więcej niż przed dietą.

Najśmieszniejsze, że widywałam się z kobietkami u tej konsultantki i też po 2,3 msc można było nie poznać człowieka po odchudzaniu, a potem jak już przyjeżdżałam pokazać "efekty" to też nie można było poznać kobitek po przytyciu ;) Ale konsultantka też tyła więc w końcu dałam jej spokój i przestałyśmy się kontaktować - zaczęła mi wmawiać, że podjadam w nocy pewnie słodycze i dlatego to się dzieje, a karnet z siłowni jej nie swój pokazuje ;) :D 
 
Cambridge przede wszystkich odwadnia - miałam momenty gdzie po 2 kilo potrafiłam chudnąć przez dwa dni  - dobrze wiemy, że tyle tłuszczy w tak krótkim czasie się nie gubi ;) 

Aaa i jeszcze te gadki ciągłe o ketozie!!! Ketoza nie ma żadnego wpływu na spadek wagi, o czym wszem i wobec trąbią konsultanci - może hamować apetyt, ale nie spala w tajemniczy sposób tłuszczu + przez wielu lekarzy uważana jest za stan szkodliwy dla organizmu. 

I tak - demonizuję dietę, tak - uważam, że nikomu się nie uda, tak - uważam, że tracicie pieniądze, czas i zdrowie. 
Ale....Wasze życie, ciała i decyzja ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.