Temat: Kalkulator vitalii - pytanie

Około 1000 mogłaś spalić

20km/h to dość spokojna jazda, ja obstawiam na góra 800kcal, przynajmniej tak by było w moim przypadku.

Oj tak, te kalkulatory mocno zawyżają wartość spalanych kalorii. Widzę sama po tym co wychodzi mi z danych pulsometru. 

Też mam z tym problem. 3 godziny jazdy rowerem, dałam tylko 20km/h a jestem pewna, że jechałam szybciej - kalkulator twierdzi, że spaliłam 1820 kcal, przy jeździe 25km/h twierdzi, że spaliłam 2106 kcal... Więc z przymrużeniem oka stwierdziłam, że spaliłam około 1300 kcal. 50km. Nie patrzcie na słaby czas, połowę trasy miałam pod górkę.

Zamówiłam pulsometr ale taki za 170zł, z tego co czytałam powinnam wydać ponad tysiaka na porządny i że ten mój też nie będzie podawał dokładnych danych... Jakaś alternatywa musi być, bo te kalkulatory są do niczego.

Edit. Kiedy jeszcze jeździłam mało, to nie było aż tak tego widać, wychodziło po 200-300 kcal. Teraz to naprawdę wychodzą liczby z kosmosu.

Porównywanie wyników różnych osób to jak porównywanie jabłek z gruszkami. Po pierwsze inna waga, więc inna praca do wykonania. Po drugie inny poziom wytrenowania, więc inna ekonomika wysiłku. Lubię statystyki, więc coś Wam pokażę:

To są moje losowo wybrane wyniki uszeregowane chronologicznie. Interesuje nas ostatnia kolumna - ile spalamy na przewiezienie jednego kg na dystansie kilometra. Spalone kalorie wylicza pulsometr korzystając z super-duper algorytmu, prawdopodobnie najlepszego na świecie. Jak widać, u tej samej osoby wraz ze wzrostem poziomu wytrenowania wydatek energetyczny zmalał o 1/3! I to już po uwzględnieniu mniejszej masy ciała. Więc trudno tu wnioskować na podstawie wyników innych osób. Od kwietnia do września prawie nie jeździłem, więc w ostatnim wierszu widać delikatny regres. Oczywiście wyników nie można się trzymać kurczowo, podaję poglądowo aby zobrazować zjawisko. Aha, dane dotyczą kolarstwa szosowego, w terenie wydatkuje się jeszcze więcej energii.

A teraz podstawmy dane autorki i sprowadźmy do wspólnego mianownika:

I co, bardzo się różnią od moich, gdy zaczynałem?

Bottom line: tych 1450 bym nie wykluczał. Choć generalnie kalkulatory zawyżają. Czasem z ciekawości wymuszam wyliczenie wydatku energetycznego w Sport Tracksie (pomija tętno, bierze chyba tylko dystans i może masę ciała). Zwykle wychodzi więcej niż było w oparciu o puls (czasem nawet o 50%), choć czasem mniej.

Ok teraz rozumiem. Różnice są duże. Jaki pulsometr ?

Garmin FR 910XT. Garmin ma podobno najdoskonalszy algorytm wyznaczania wydatku energetycznego, dlatego na nim polegam przede wszystkim. Odnośnie tych z półki stówka-dwie to niestety tak jak piszesz, wyniki sa dość losowe z tego co czytałem.

Odkręciłam zakup, szkoda kasy. Przynajmniej na sam pas do garmina już mam

Tu mam złą wiadomość - paski Garmin ma słabe, u mnie co rok wymiana.