10 stycznia 2014, 21:31
Biegam długodystansowo, bo uwielbiam. Jestem szczupła, nawet bardzo, ale jestem jabłuchem, ciężko pozbyć mi się tłuszczu z brzucha. Chciałabym w końcu go spłaszczyć ;) Wiem, że organizm przyzwyczaja się do wysiłku i to prawda - nie jem dużo (tzn. nie głodzę się, ale jem nieco mniej niż powinnam), ale ten balaścik dalej mam. Pomyślałam więc o uzupełnieniu treningów. Co byłoby lepsze? Interwały czy siłownia? Na siłownię miałabym 2 dni w tygodniu, na interwały 3. Za siłownią przemawia to, że jest bardziej ogólnorozwojowa, a za interwałami to, że trwają dużo krócej. Pracuję, po godzinach dorabiam, każda wolna chwila jest cenna :)
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
10 stycznia 2014, 22:15
siłownia i nie rozumiem czemu ona ma trwać dłużej :o
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: -
- Liczba postów: 4204
10 stycznia 2014, 22:15
Zależy co pod twoimi "interwałami" się kryje...
11 stycznia 2014, 12:54
A co tu do rozumienia ;) Bo: dojazd na siłownię, 1,5 godziny na siłowni (rozgrzewka, ćwiczenia, rozciąganie), powrót - 2 godziny minimum. Spróbuj robić 2 godziny interwały :P. Chodziło mi o interwały biegowe - 10 min rozgrzewki, 25 minut naprzemiennie sprintu i truchtu (minuta sprint, 1,5 min truchtu), 5 minut schłodzenia, w domu rozciąganie. Ok 40 minut łącznie.
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
12 stycznia 2014, 22:33
do tych 2h przy Twoim "minuta sprint, 1,5 min trucht" nie ma sprawy... ahaa 1,5h na siłowni... no tak to wszystko wyjaśnia... mój trening trwa około 30mint + 15-20 cardio.
13 stycznia 2014, 17:20
OrdemEprogresso napisał(a):
do tych 2h przy Twoim "minuta sprint, 1,5 min trucht" nie ma sprawy... ahaa 1,5h na siłowni... no tak to wszystko wyjaśnia...
Chyba niezbyt rozumiem. I jak to się ma do mojego pytania? Ja nie pytam ile mają Wasze treningi, tylko co lepiej dorzucić do biegania, żeby dobić tłuszcz na brzuchu. I tyle. Może ktoś miał podobnie.