12 grudnia 2013, 13:33
Hej! Ja dopiero rozpoczynam swoją przygodę z ćwiczeniami- 3 razy w tygodniu chodzę na fitness, głównie na ABT. Uczęszczam na nie prawie 2 tygodnie i niestety jeszcze nie widzę u siebie żadnych efektów :( Dodatkowo spożywam dziennie około 1400-1500 kcal.
Chciałam zapytać jak to jest u Was? Jak często i co ćwiczycie ? Kiedy zauważyłyście pierwsze zmiany w swoim ciele?
- Dołączył: 2013-11-21
- Miasto:
- Liczba postów: 181
12 grudnia 2013, 13:44
hej!
ja cwicze w systemie 2+1 lub 3+1 (zalezy jak mam sile), czyli 2 dni treningu (pod rzad) i 1 odpoczynku lub 3 dni treningu (pod rzad) +1 restu (ale wtedy ten 3'ci dzien to np basen, joga albo rower stacjonarny)
a ogolnie to cwicze z chodakowska ok 40 - 45 min
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: -
- Liczba postów: 4204
12 grudnia 2013, 14:04
4-6 razy w tygodniu, w zależności od natłoku zajęć. Minimum godzina, max 2,5.
12 grudnia 2013, 14:06
a jak szybko zauważyłyście efekty? :)
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: -
- Liczba postów: 4204
12 grudnia 2013, 14:39
Ja ćwiczę regularnie dopiero od 1,5 roku jakoś. Schudłam 8kg (w pół roku? bardzo długo), a potem przyszedł stres, dużo problemów, żarcie jak świnia (nie przesadzam z określeniem) i wróciły kg. Gdyby nie ćwiczenia to pewnie teraz nie ważyłabym 68 a 90.
- Dołączył: 2013-07-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1448
12 grudnia 2013, 20:59
Ja pierwsze efekty zobaczyłam jakoś po miesiącu - półtora, ale np. mama moja dużo wcześniej te efekty u mnie zauważyła, każdy siebie widzi raczej dość krytycznie ;)
No i proponuję Ci dołączyć jakieś cardio do treningu, rowerek, bieżnia lub orbitrek. A może masz jakieś ciekawe zajęcia typowo na spalanie w ofercie swojego klubu? Na pewno szybciej zobaczysz efekty, ABT to jednak w większości typowe ćwiczenia modelujące, poza początkową rozgrzewką
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
12 grudnia 2013, 21:18
6x w tygodniu 60-75 minut + 1x w tygodniu 30 minut rozciągania. Ciężko mi stwierdzić kiedy były pierwsze efekty, ale przyszły i dochodzę do tego momentu kiedy częściej patrze na swoje ciało z dumą niż ze złością.