Temat: Jazda na rowerze/bieganie w zimne dni, jak dajecie radę?

Wyjątkowo pogoda nie sprzyja we wrześniu, mam pytanie do osób biegających i jeżdżących na rowerze, ponieważ jestem chorowitek a lubię jeździć na rowerze jednak zaraz łapię przeziębienie albo nieszczęsne zatoki ... Wiele osób biega i zimą więc może coś podpowie :) Jak sobie radzicie w chłodne dni, nie przeszkadza Wam te zimne powietrze, nie chorujecie po takich wypadach w zimniejsze dni, dajmy na to ok 10 stopni?? Postawiony kołnierz bluzy nie za bardzo u mnie pomaga :(

Pasek wagi

jade rowerem na basen 10km, plywam 45min/1h, 20min w szatni i rowewm 10km,

juz robi sie chlodno, ale nic mnie nie bierze.

duzo vitaminy c, imbir, , golf (wazne aby miec cos pod szyja), opaska na uszy i jedziesz.

Ja zauważyłam, iż bieganie w niższych temperaturach, działa na mój organizm ,,hartująco" tzn. uodparnia mnie przed chorobami. Należy jednak pamiętać, iż każdy człowiek posiada swój odrębny, genetycznie zaprogramowany mechanizm obrony przed patogenami. Na Twoim miejscu, nie bagatelizowałabym tej kwestii (zatoki) i skonsultowałabym się z lekarzem co w takiej sytuacji robić. Być może poziom Twojej odporności nie pozwala na narażanie się na działanie niskich temperatur.

Co do mojego biegania: kiedy jest zimno , zawsze ubieram się na cebulkę, zakładając kilka warstw (najlepiej bawełnianych). Pomaga to w termoregulacji. Pamiętam także, by chronić głowę bo to właśnie przez nią tracimy najwięcej ciepła :) I to wystarcza. Nie taki diabeł starszny, choć dużo bardziej wolę biegać latem aniżeli w okresie jesienno-zimowym. Pozdrawiam :)

Nuta, podziwiam, że po basenie na rower wskakujesz w taką pogodę!

Chucky1990, tu masz racje - zatoki nie lubią zimna, wtedy choruję czy to lato czy zima wystarczy zimno niestety

Chodziło mi bardziej o wpływ tego zimnego powietrza na górne drogi oddechowe, po prostu nie wiem jak Wam ale jak mi wpada w gardło takie zimno to nie kończy się najlepiej, kurcze zostaje czekać do wiosny ... tylko pół roku

Pasek wagi
Pytanie jak sie ubierasz i jak postępujesz przed, a zwłaszcza po bieganiu.
Akuratnie to co pisze chucky w kwestii ubieranie jest słabe.
"..kilka warstw (najlepiej bawełnianych).." to słabe rozwiązanie w dobie odzieży technicznej.
Po pierwsze bawełna łapie wilgoć, a to z kolei wpływa na wychładzanie organizmu, a do tego te kilka warstw sugeruje, że jest ich za dużo.
W odzieży technicznej w zimne (zimowe, temp ujemną) dni można spokojnie biegać w 2 max 3 warstwach, a i to mam na myśli tylko górę, bo gacie wystarczą spokojnie jedne.
Oczywiście ważne jest, aby KAŻDA warstwa była techniczna, bo zakładanie wypasionej koszulki technicznej pod polar mija się z celem. Wilgoć nie jest transferowana na zewnątrz, tylko zostaje pod polarem.
Albo techniczna kurtka na bawełnianą koszulkę - koszulka namaka i pot na niej zostaje.
Na głowę czapka do biegania z windstoperem na czoło.

Ubieranie zbyt się zbyt grubo też jest błędem, bo abstrahując od tego, że utrudnia to bieganie (zaburzona termoregulacja), to jeszcze człowiek się dużo bardziej poci, co w niesprzyjających okolicznościach, może mieć negatywny wpływ na zdrowie.

Na koniec, to co wspominałem na początku - co po biegu.
Najlepiej przybiec pod dom i od razu schować się do środka.
Samo spocenie sie podczas biegu to pikuś, ale wystarczy stanąć pod domem i np zacząć się rozciągać.
Organizm rozgrzany  wydaje się, ze jest ok, a on się wychładza. Zanim się zorientujemy jest po zabawie, bo lekko przemarzamy i jest choroba.

Myślę, że kiedy dobierając odpowiedni strój i regularnie biegając/jeżdżąc na rowerze "wchodzimy w porę roku" - w tym przypadku w jesień i zimę - oraz dbamy o to, żeby nie zmarznąć po treningu, nic wielkiego nie powinno sie dziać. 
odzież termoaktywna, właśnie zamówiłam bo bez tego dłużej niż pół godziny nie da się pojeździć

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.