zlosnica1989 napisał(a):
Może poszukaj kursów przeznaczonych dla kobiet? Bo żeby się obronić przy takich typowych sztukach walki i w stresie to tak naprawdę trzeba być albo mistrzem, albo mieć bardzo dużo siły.
No właśnie.
Aikido jest fajne, ale nie nauczy Cię walczyć.
Jeżeli chcesz to robić, żeby czuć się bezpiecznie na ulicy to odradzam. Oczywiście nie oczekuję, ze mi uwierzysz, ale jest takie fajne forum www.budo.net.pl.
Poczytaj tam nieco w dziale aikido.
Sami aikidocy przyznają, że aikido nie służy do walki.
Oczywiście są różne szkoły aikido - mniej lub bardziej bojowe ;), aczkolwiek generalnie ta sztuka walki mimo nazwy, do prawdziwej walki się nie nadaje.
W sztukach i sportach walki zasada jest prosta - jak chcesz umieć walczyć, to musisz na treningach walczyć. Musza być sparingi, oporujący, aktywny przeciwnik, który nie tylko przeszkadza, ale również stara się kontrować.
Tego w aikido nie ma. Nie ma zawodów, nie ma sparingów, nie ma nauki uderzania (jak sie nauczyć bronić przed uderzeniem, czy kopnięciem, jeżeli nikt na sali nie potrafi tego zrobić, chyba, ze będziesz miała szczęście i trafisz na byłego karatekę, kicboxera, boksera itp?), przeciwnik raczej nie stawia oporu itd.
Poza tym aikido nie ma parteru - tzn ma, ale nie sa zasadniczo praktykowane, więc nie masz narzędzia do tego, aby poradzić sobie w sytuacji, kiedy wylądujesz na ziemi.
Strasznie dużo by trzeba pisać dlaczego, dlatego szczerze polecam forum - znajdziesz tam wszystkie pytania i odpowiedzi.
Żeby nie było, ze teoretyzuję - trenowałem zarówno aikido jak i judo więc mam porównanie.
Chcesz mieć jakiekolwiek szanse na ulicy - idź na coś uderzanego (boks, kickboxing jakieś mocniejsze karate plus dołóż do tego cos z parteru - judo, zapasy). Najłatwiej to chyba połączyć w brazylijskim jujitsu, ale to jest orka i nie ma zmiłuj, a do tego jako kobieta, z góry masz gorzej w starciu z facetem albo dwoma, bo w zasadzie masz tylko jedną szansę żeby trafić mocno i precyzyjnie. Jak się pomylisz - a o to baaaardzo łatwo w takiej sytuacji i przy takim stresie - to po prostu polegniesz pod naporem siły i brutalności.
Musisz pamiętać, że często ludzie, którzy mogą być na ulicy agresywni, nawet jeżeli nie mają jakichś podstaw technicznych, to maja doświadczenie, którego brak ludziom nieprzyzwyczajonym do walki.
Na nich nie robi wrażenia strzał w twarz, bo nie raz dostali, potrafią instynktownie "czytać" przeciwnika i bezwzględnie wykorzystywać wszelkie otwarcia.
Do tego dochodzi siła, szybkość, gibkość.... naprawdę trzeba sie moooooocno napracować, żeby być w stanie z nimi konkurować i to pod warunkiem, ze będzie tylko jeden, bo już przy dwóch i więcej sprawa zasadniczo jest przegrana.
To naprawdę jest temat rzeka. Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, dokładnie poczytaj i dowiedz się co i jak, ale nie na stronach szkół, gdzie obiecują cuda wianki, ale gdzieś gdzie wypowiadają sie ludzie z pojęciem i doświadczeniem.