- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
27 marca 2013, 10:48
Czy sa tu jakies vitalijki ktore sie wspinaja (scianka albo skaly)?
- Dołączył: 2013-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1003
27 marca 2013, 10:54
Ja w następny weekend się wybieram po raz pierwszy na ściankę =)
27 marca 2013, 10:55
to jest super pomysł...........
27 marca 2013, 10:58
ja, na razie ścianka, potem mam nadzieje skały, gdzieś w Czechach :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
27 marca 2013, 11:08
Golfinia napisał(a):
zaczęłam w lutym :)
I jak idzie? Jak czesto chodzisz na scianke?
27 marca 2013, 11:26
2-3 razy na tydzień. Na początku uczysz się spadać, chodiz o to żeby robic to a tyle miękko i dynamicznie żeby sobie nic z kręgosłupem nie zrobić, mimo że spadasz na materace. Początkowo wspinjałam się na ściankę do 4 metrów, czyli bez zabezpiecznenia, nastepn godziny to głownie przystosowywanie rąk do chwytów, wzmacnianie, ramion przedramion, nadgarstów i dłoni. Ciało musi się przyzwyczaić do czegoś nowego. Potem krótkie zaznajomienie się ze sprzętem i wspinaczka z asekuracją, również na ściance, wtedy instruktor mówi ci którą "drogą" na ściance powinnaś iść, jak pracować ciałem itp. Natępny etap jaki mnie czeka to kupno butów do wspinaczki, oczekiwanie na lepszą pogodę i wspinaczka w plenerze na eskpresach- czyli takich linkach połączonych z prawdziwą skałą :)
Najtrudniej jest zacząć, zapisz się do jakiegoś klubu, potem są strazne zakwasy i myśli: to nie dla mnie, nie dam rady, a potem jest już łatwiej, a wspinaczka na prawdziwe skały to dopiero frajda jak myślę, wszytsko przed nami :)
Edytowany przez b09bb6afd1794eec30caff847ebfc8d3 27 marca 2013, 11:28
- Dołączył: 2013-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 810
27 marca 2013, 11:28
Ja chodze na scianke raz w tygodniu od mniej wiecej 2 miesiecy.
Przy czym musze zaznaczyc, ze zamiast szlifowac swoje umiejetnosci... ja probuje zawalczyc lek wysokosci:)
- Dołączył: 2011-10-29
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 1659
27 marca 2013, 11:41
Ja kiedyś dużo się wspinałam, ale muszę do tego wrócić