Temat: Insanity?!

Może nie znam konkretnie tego programu ale ćwiczę w tej chwili już 2-gi program Jillian - Body Revolution. Słyszałam, że Insanity jest intensywniejszy - podejrzewam, że trzeba mieć dosyć dobrą kondycję . Chociaż... dla chcącego nic trudnego . Co do efektów to jak znam Jillian to na pewno będą. Wiadomo - trzeba zdrowo się odżywiać, ćwiczyć sumiennie i regularnie. Na pewno się nie zawiedziesz. Jeśli nie będziesz czuła się na silach to możesz zrobić sobie 30 Day Shred - są tam 3 lev. Każdy lev. robi się 10 dni(dostępne na YT) - w ramach przygotowania kondycyjnego do Insanity.

Ja po 9tym dniu zawaliłam, po pierwsze trochę ciężko było z moją marną kondycją, po drugie byłam na wyjeździe i nie miałam możliwości ćwiczyć i stwierdziłam że nie ma sensu dalej. Ale kopa daje, zastrzyk energii maksymalny (jak dla mnie), więc wydaje mi się że i efekty są niezłe :) Na jakimś forum czytałam, że ktoś się cellulitu pozbył przez to, i to dosyć sporego.

Super  Insanity są bardzo ciężkie, może rzeczywiście lepiej na początku się do tego jakoś przygotować. Na razie codziennie biegam po 4 km i nordic walking z mamą 2 km plus dieta od miesiąca i jest. Dzięki za odpowiedź 

Loovi jesteś nowa więc zapoznaj się z regulaminem forum

nie krzyczymy ( nie używamy capslocka) - wejdź w edycję swojego posta i popraw tytuł wątku

to prawda na ten program trzeba mieć dobrą kondycję ale efekty są, moja koleżanka ćwiczy już 2 mc i ciałko naprawdę ma super

ja cwicze Insanity - jestem na koncowce 5 tygodnia - zanim zaczelam  cwiczylam intensywnie przez 6 miesiecy , a lacznie ponad rok , przez ostatnie miesiace  robilam tez  cardio 2 x w tygodniu.Dla mnie  idealne :)

Ja jestem na 3 dniu Insanity. Ogólnie jakoś się nie przygotowywałam specjalnie do tego. Wcześniej chodziłam na Zumbe i w domu 8min abs i legs robiłam, ale chciałam czegoś z większym wyzwaniem. Na razie umieram po każdym treningu i mam mega zakwasy, ale tak naprawdę już dzisiaj zobaczyłam, że muszę mniej przerw brać, więc ja myślę że warto :)