- Dołączył: 2011-06-22
- Miasto:
- Liczba postów: 3918
6 kwietnia 2012, 18:28
Hej! Mam dylemat, otoz jakies 2 tyg.temu postanowilam zaczac biegac na swiezym powietrzu, jednak pogoda splatala mi figla i jak z reszta widac, ciagle cos z nia nie halo :P Nie chce biegac, gdy jest zimno, bo wiem ze zaraz nabawilabym sie przeziebienia, wiec czy lepiej poczekac na poprawe pogody, czy zapisac sie na silownie?? A moze w ogole zaczac od cwiczen "domowych"? W sumie nigdy nie bylam do nich przekonana, ale moze sie myle :) Co byscie zrobily? Lepsza inwestycja w silke czy oszczednosc na silce i samodzielne kombinowanie?
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Zaragoza
- Liczba postów: 9117
6 kwietnia 2012, 18:42
Jesli masz możliwosc isc na silownie radze wybrać tą opcje. Choć z drugiej strony jest masa swietnych treningow ktore mozesz wykonac w domu, zaoszczedzasz czas i pieniadze. Jednak nie ma to jak profesjonalna opieka trenera :)
- Dołączył: 2012-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 1446
6 kwietnia 2012, 19:04
ja biegam od 2 tygodni nawet gdy deszcz pada. nie choruję. podczas biegu zrobi Ci sie ciepło
6 kwietnia 2012, 19:07
Mi się wydaje, że taka pogoda jest przejściowa. Teraz będzie już tylko cieplej, więc nie warto kupować karnety na siłownię etc. Lepiej pójść sobie na basen, zamiast biegać, albo poćwiczyć sobie z jakimś filmikiem na youtubie.
6 kwietnia 2012, 19:11
siłownia, albo ćwiczenia w domu - lepsze cokolwiek, niż kompletny brak ruchu ;p
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
6 kwietnia 2012, 19:54
Jeśli masz chęci i możliwość to ruszaj na siłownie nie czekaj na lepszą pogodę bo to może stać się tylko wymówka;)