14 marca 2012, 12:22
Witam!
Postanowiłam, że będę biegać, jednak jak na razie mam możliwość tylko biegania w miejscu w mieszkaniu... W wakacje planuję ruszyć w plener.
Czy takie bieganie w miejscu coś da? Zależy mi głownie na tym, aby schudły mi nogi i tyłek. Ile czasu dziennie powinnam tak biegać?
Dziękuję pięknie za wszelkie odpowiedzi i porady! ;)
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
14 marca 2012, 12:27
Przybij sobie 5 z Falką
Zamiast takich wymyślnych ćwiczeń, zacznij skakać na skakance albo włącz sobie np. turbo jam, pump it up (polecam!) i wtedy będzie to miało sens
14 marca 2012, 12:35
Właśnie skakanka i jeszcze jakieś ćwiczenia
. Włącz sobie boom boom pow :D
14 marca 2012, 12:36
pajacyki w domu
i szybkie marsze na powietrzu?
swoją drogą do biegania na dworze nie trzeba mieć możliwości, wystarczą chęci
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
14 marca 2012, 12:39
przecież to tylko podskoki, lepszy efekt już ze skakanką albo jakiś aerobic z youtube np z kendell'em
- Dołączył: 2011-10-15
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 199
14 marca 2012, 12:42
A podrzucicie jakieś linki z tym kendell'em ?:)
14 marca 2012, 12:43
agataq napisał(a):
pajacyki w domui szybkie marsze na powietrzu?swoją drogą do biegania na dworze nie trzeba mieć możliwości, wystarczą chęci
Niestety nie bardzo.. Chciałabym biegać na polu, ale 1. brak czasu..., 2. brak odporności - gdybym pobiegała na polu przy takiej temperaturze jaka mamy , to zaraz bym była chora : /
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1296
14 marca 2012, 12:46
Myślę, że takie bieganie po mieszkaniu lub też w miejscu wcale nie jest złym pomysłem, kiedyś sobie truchtałam po mieszkaniu a na drugi dzień miałam takie zakwasy, że ciężko mi było wejść po schodach...;)
14 marca 2012, 12:54
Falka, do biegania w trybie odchudzającym trzeba mieć takie tempo by nie dostać zadyszki i móc jednocześnie rozmawiać. Może za duże tempo narzucasz sobie? W pierwszej fazie bieganie bardziej przypomina nawet chód niż trucht. Ale skoro masz np zdrowotne przeciwwskazania ( astma, problemy z wydolnością płucna, słaba odporność) to to inna kategoria problemów - za odchudzanie i bieganie teoretycznie powinno się brać po konsultacji z lekarzem i wykluczeniu przeciwwskazań. Odgórnie zakładam, że każdy, kto rozpoczyna ruch i jakąkolwiek formę sportu konsultował się z lekarzem :)
Asiasal, to może zacznij od marszy? Uodpornisz się a więcej korzyści niż z "biegania" na dywanie