Temat: Naturhous - ktoś korzystał?

Zapisałam się na poniedziałek do tego natur haouse na wizytę u dietetyka. Proszę dajcie znać czy ktoś korzystał z Was waszych znajomych. Czy dobrze robię???

Naciąganie ludzi na pieniądze... każą Ci kupić produkty na miesiąc u nich za około 600/700 zł. - Wyszukaj jakąś diete na necie zdrową, i kup składniki - zapłacisz przeszło połowe mniej! A reszte wydasz na ekstra ciuchy w które sie zmieścisz kiedy już schudniesz. Posłuchaj dobrej rady. :)

Byłam na jednej wizycie. miałam nadzieję, że porozmawiam z lekarzem - dietetykiem, a okazało się , że była pani technik. No nic myślę sobie. pogadamy co lubię , czego nie i ustalimy jakąś dietę. Nic z tego dostałam listę co można jeść, a czego się wystrzegać. Taka listę można sobie samemu w necie znaleźć. poza tym zabuliłam grubo ponad 100 zł za preparaty na tydzień. Błonnik jabłkowy w granulacie i 2 rodzaje płynu do picia z woda rano i wieczorem. Skład naturalny. Podejrzewam, że moczopędne cosik. Generalnie smaczne, ale po tygodniu nic sie nie zmieniło w moim wygładzie :(

Witam
Ja od półtora miesiąca  chodzę  do  naturhaus i jestem zadowolona, owszem dają  fiolki  ale się  opłaca. warto ryzykować
Pasek wagi
Schudłam w NH już 21,8kg. Gdy rozpoczęłam odchudzanie w lutym br. ważyłam 109kg przy wzroście 168cm, a obecnie ważę 87,2kg i nadal się odchudzam. Mój cel to 70kg.
Nadwaga w moim przypadku zaczęła się około 30-tki i sukcesywnie tyłam przez kolejne 5 lat, aż powstał nadbagaż 39 kg. Nie wiedziałam o co chodzi, przecież nic się nie zmieniło w moim odżywianiu? Rzuciłam w tym czasie palenie , hormony i urodziłam córeczkę. Tłumaczyłam, że może właśnie dlatego tak tyję. Co sezon musiałam kupować nowe ubrania. Przerażało mnie to i zaczęłam mniej jeść i piec mięso bez tłuszczu, jeść razowy chleb...itp. Gdy waga nadal rosła zaczęłam szukać przyczyny u lekarzy. Jeden lekarz powiedział " proszę się nie martwić, wygląda Pani apetycznie ", drugi lekarz " mniej żreć ", w końcu po kilku próbach udało mi się dostać skierowanie do endokrynologa . Wizyta za dwa lata. W końcu doczekałam badań i okazało się, że jestem zdrowa i przyczyna leży gdzie indziej. W tym też czasie natrafiłam w internecie na NH. Tam dopiero dowiedziałam się w czym leży rzecz; zwolniony metabolizm, zmniejszenie zapotrzebowania energetycznego, znaczenie wody dla organizmu. Innymi słowy metabolizm trzeba napędzać jedząc posiłki co ok. 3h by nie czuł głodu i nie zaczął odkładać tłuszczu. Po trzydziestce zapotrzebowanie na energię spada i nie ma co się oszukiwać, że tradycyjny schabowy, czy fasolka po bretońsku, czy bigos swojski, czy placki ziemniaczane ujdą bezkarnie. Trzeba przejść na produkty z mniejszym indeksem glikemicznym i mniej kaloryczne. Listę i zasady otrzymałam w NH. No niby wiedziałam o tym, ale trudno mi było przygotować konkretne posiłki z tych produktów. W NH dostajesz konkretną dietę z przepisami. No i po trzecie woda. Im więcej pijesz tym więcej wydalasz toksyn z organizmu i mniej wody organizm wtedy magazynuje, co wpływa na wagę i samopoczucie (cellulit też, był moją zmorą). Jeszcze pozostają naturalne suplementy, które są uzupełnieniem procesu odchudzania. Myślę sobie są pomocne nie tylko dla niedowiarków. Wspomagają, trochę przyśpieszają i motywują do odchudzania. Również wykorzystanie w proponowanych dietach uderzeniowych produktów, naturalnych spalaczy tłuszczu np. ananas, biała kapusta, grapefruit, ocet winny… itp. mają nie małe znaczenie.

Przede mną jeszcze sporo kg do zrzucenia i cierpliwości, myślę też nowej wiedzy i doświadczenia. Wiem, że to co robię to inwestycja w moje zdrowie i lepsze samopoczucie. Wiem też, że bez fachowej pomocy nie dałabym rady.
Teraz mam ciężki czas, bo waga jest na półmetku ( waga z przed ciąży) i przez ostatni miesiąc się zablokowała. Mam jednak wielką nadzieję, że organizm odpuści i wrócę na właściwe tory.
Pozdrawiam wszystkich walczących o lepsze jutro. Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Buziaki
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.