- Dołączył: 2006-08-09
- Miasto:
- Liczba postów: 44
11 grudnia 2007, 09:50
...mam dosc dużą nadwagę a koleżanka namawia mnie żebyśmy od stycznia poszły na jogę , nadmienię że ona jest chuda jak patyczek...Zastanawiam sie czy warto isć? Czy nie skompromituję sie? I czy takie ćwiczenia są wskazane przy otyłosci?
11 grudnia 2007, 17:28
Wydaje mi się że przy otyłości wskazana jest każda aktywność fizyczna :) Jeśli to joga dla początkujących to powinno być ok, ale musisz sama iść i zobaczyć jak będziesz się w tym czuła.
11 grudnia 2007, 20:15
warto bo wbrew pozorom joga pomaga schudnąc
wiem to po sobie
11 grudnia 2007, 20:16
tylko nie przejmuj sie ze nie bedziesz mogla od razu wszystkiego zrobic, bo wydaje sie ze joga to spokojna bestia ale cwiczenia daja wycisk :)
11 grudnia 2007, 20:20
Jasne, że możesz ;) Każdy ruch się liczy ..
A tak poza tym to moja mama chodzi na jogę około 3 lata i pięknie formuje jej ciało. Chciałabym chodzić na jogę ale to nie dla mnie. Raz poszłam z mamą i stwierdzam, że jest to dla mnie za ciężkie :P Wolę chodzić na fitness 3 razy w tyg :D też dobrze :P
11 grudnia 2007, 21:18
Dokladnie, joga pozornie wydaje sie taka niewinna ale wcale niewinna nie jest. Stawanie na glowie i inne wymagajace bardzo duzej gibkosci cwiczenia, ale do chcacego swiat nalezy.Mi sie wydaje ze dobrym wstepem do jogi jest pilates i to bym polecala najpierw. Tez wydaje sie pozorny (pewnie pamietacie z Magdy M ;) a naprawde daje wycisk miesniom (mnie zawsze bolaly miesnie brzucha po tym), aczkolwiek wiadomo dieta to podstawa, a kazda forma ruchu jest jak najbardziej polecana (chociaz nap na spalanie tluszczu o wiele lepsze od jogi jest bieganie, ale i kto to mowi, ja do tej pory nie moge sie przemoc zeby zaczac biegac :p a teraz jest za zimno :D
16 grudnia 2007, 20:24
A wiec to skutkuje?
Juz dawno kupilam 2 plyty z joga ale jakos nie wzielam sie za to. Moze powinam. Napewno nie daje od razu efektow ale wkoncu cos sie dzieje. U mnie najwiekszy problem do brzuch. Opona nim ze szok. Pamietam lata kiedy mialam 69 w pasie. Teraz 83. Co zrobic? POMOCY
- Dołączył: 2007-11-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1771
5 stycznia 2008, 08:19
Osobiście odradzam cwiczenie jogi.I nie chodzi mi tu o wpływ na ciało, bo joga działa bez wątpienia.Sama cwiczyłam można powiedziec kilka lat, w tym rok intensywnie.Nie miałam wowczas nadwagi (zaczynając cwiczenia),ale ciało pieknie się "wyrabiało",byłam gibka,miałam bardzo dobrą postawę ciała etc.
Ale obecnie tego żałuję.Joga to nie tylko cwiczonka rehabilitacyjne,to cała filozofia,od której się nie ucieknie, i czy się chce czy nie jest tam "praca na energii".Choc ja ppoczątkowo wierzyłam,ze to "tylko"cwiczenia.
Jesli czyta mnie ktos,kto jest katolikiem, to absolutnie odradzam jogę.To nie żarty.Choc wiele z Was się usmiechnie w tym miejscu.Ale może ktos posłucha.
Na odchudzanie wybierz basen.Jesli masz dużą otyłosc, to wydaje mi się najsensowniejszy:)
Ja już nigdy żadnej jogi cwiczc nie mam zamiaru,choc efekty fizyczne są.Ale ciało to tylko ciało.Są ważniejsze od ciała sprawy.
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 2
3 lutego 2011, 15:04
>>Jesli czyta mnie
> ktos,kto jest katolikiem, to absolutnie odradzam
> jogę.To nie żarty.Choc wiele z Was się usmiechnie
> w tym miejscu....Są ważniejsze
> od ciała sprawy.
A mogłabyś podać powody? Bo ja od kilku lat trenuję jogę i traktuję ją w czysto sportowej formie i nie zauważyłam, jakiś zmian "duchowych".
- Dołączył: 2005-09-08
- Miasto: Sint Marteen
- Liczba postów: 90
6 lutego 2011, 11:03
Jogę ćwiczę od kilkunastu lat, na początku była to hatha joga, później dłuższy czs ashtanga, czyli power joga, a ostatnio jej łagodniejsza wersja, czyli vinyasa. Nigdy joga nie była dla mnie niczym więcej niż fizycznymi ćwiczeniami. Jeżeli ktoś chce przeżywać jogę od strony duchowej, to jego sprawa, ale nie jest to konieczne i można pozostać wyłącznie przy fizycznym aspekcie. Więc nie zgadzam się z tym, co pisze eeelll na ten temat. I już. A jogą jest dobra dla wielu osób, ale przy znacznej otyłości lepiej faktycznie zacząć od innej aktywności. Polecam wspomniane pływanie i długie marsze.