Temat: Kopenhaska: ruszam od 1 sierpnia 2012

Czy jest ktoś chętny by się przyłączyć?

A może sa tacy co już stosowali tą dietę i mogą pochwalić się dobrymi rezultatami i zdradzić jakieś rady:)

Pasek wagi

spelniammarzenie napisał(a):

Przy każdej diecie możemy mieć efekt jojo.. trzeba sobie poczytać troszeczkę o dietach a nie pisać cały czas : jojo ' głupota.. dasz rade jak masz silna wole i od razu nie rzucisz sie na jedzenie...


owszem, że można przy każdej diecie mieć jojo - o ile stosuje się diety a nie zmienia trwale sposobu odżywiania.
Jak ktoś się katuje "niejedzeniem", to rzuca się potem na wszystko.
Podobnie jest z każdą restrykcyjną dietą.

Ale jeśli dieta to dieta tylko z początku i prowadzi do trwałej zmiany nawyków, to nie ma jojo koleżanko.
I nie chodzi tu o silną wolę

niemniej jednak - dla ścisłości dodam: kopenhaska to dno zupełne

Ja stosowałam i mogę się pochwalić. Zapraszam do mojego pamiętnika a szczególnie tego wpisu:
http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/1708261
Jestem na niej 10 dzień. Czuję się rewelacyjnie mój metabolizm jest prawidłowy opróżniam sie regularnie schudnąć to dużo nie schudłam ale wejdę w ciuszki w które nie wchodziłam. Ja się do diety porzygotowywałam 3 tyg ograniczyłam wszystko do minimum dużo wody jak piszą, teraz moje ciało zrobiło się takie sflaczałe ale zaczęłam dużo ćwiczy, myślę ze nie będę miała jojo już rozpisuje sobie dietę 800 kcal na nastepne tygodnie bo tyle mojemu organizmowi wystarcza. Dla mnie to żadna głodówka bo juz sie przyzwyczaiłam przez te 3 tyg do uczucia pustki ale mnie to motywuje.Jak masz jakieś pytania to pisz na priw lub w moim pamiętniku ;DD
Życzę powodzenia ;D
99% vitalijek cię nie poprze mi było ciężko kiedy wszyscy odradzali ale jestem uparta ;D Trzymaj się ;D

atasinn napisał(a):

Jestem na niej 10 dzień. Czuję się rewelacyjnie mój metabolizm jest prawidłowy opróżniam się regularnie

Dlaczego jak mowa o metabolizmie, to wiele dziewczyn pisze zaraz o opróżnianiu. To jest przemiana materii, a metabolizm odpowiada za spalanie kcal i odpowiednim przyjmowaniu wartości odżywczych z pokarmów. To tak na "chłopski rozum". Poczytaj o tym.
Śmieszą mnie te krzyki na temat jojo po kopenhaskiej. A ile użytkowniczek tutaj po zwykłej mż co chwilę ma jojo i zakłada co chwilę nowe konto, i nowy wątek na forum że zaczyna jeszcze raz .
Jak ktoś będzie chciał wpieprzać po diecie, to to zrobi, nie ważne na jakiej był diecie.
Jak widać są też osoby, które schudly po kopenhaskiej i to utrzymują.

melagrana napisał(a):

Śmieszą mnie te krzyki na temat jojo po kopenhaskiej. A ile użytkowniczek tutaj po zwykłej mż co chwilę ma jojo i zakłada co chwilę nowe konto, i nowy wątek na forum że zaczyna jeszcze raz .Jak ktoś będzie chciał wpieprzać po diecie, to to zrobi, nie ważne na jakiej był diecie.Jak widać są też osoby, które schudly po kopenhaskiej i to utrzymują.


jedząc 800 kcal dziennie i jeszcze wmawiając sobie że im to wystarcza. super
Oczywiście nie neguję że po MŻ również nie można mieć jojo. Swoją opinię na temat tej diety wyraziłam i chyba opisałam to co dziewczyny sobie pomyślały ale wolały się nie rozpisywać i napisać "jojo" i "głupota".

jak widać?
póki co właśnie nie widać
a koleżanka co pisze, że nie chudnie a dalej trwa na kopenhaskiej... może niech wypowie się za 2 -3 miesiące jak skończy ten debilizm :) Wtedy będzie mogła pisać o efektywności :)

Wpis Justa087 przeczytałam... powalająca szczerość! Brawo i życzę powodzenia w dochodzeniu do normy.

Dziewczyny,

wiedziałam, ze tak będzie... że będziecie krzyczeć, krytykować i oceniać... może i jestem głupia... może i ryzykuję, bo chcę stosować tak drakońską dietę, ale podzielam zdanie tych, którzy uważają, że jeśli wytrzymam te 13 dni i nie rzucę sie na jedzenie, a wówczas zastosuję MŻ i WR to będzie szansa, ze jednak rezultat moze być trwalszy i na dłuższą metę...

Nie chcę stosować MŻ i WR juz teraz, tak od początku (choć zdaję sobie sprawę, że tak pewnie byłoby najrozsądniej). Problem ze mna jest taki, że od kilku miesięcy zbieram się do diety MŻ, cały dzień idzie dobrze, wieczorem zaś atakuję lodówkę i obiecuję sobie, że to ostatni raz i ze od jutra na pewno będę bardziej restrykcyjna... i tak mija już 7 miesięcy odkąd STARAM SIĘ BYĆ NA DIECIE!!!

Justa087 ja takze przeczytałam Twój wpis... szczery, mądry i dosadny... ale czy nie łatwiej przejsć Ci na MŻ ważąc te 16 kg mniej... ?

Pasek wagi
robisz swojemu organizmowi krzywdę taką dietą i rozwalasz go na maxa to i wracanie do normalności będzie długo trwało (stabilizacja to co najmniej z 2 miesiące a i tak pewnie coś wróci - o ile ją w ogóle wytrzymasz) a można zrzucić to samo bez takiego szoku dla organizmu - tj. stopniowo co nie eliminuje, ale znacznie zmniejsza ryzyko jojo a również prawdopodobieństwo przejścia przez dietę bo nie chodzisz głodna i zła na cały świat. w ogóle nie wiem po co robić to w tak hardkorowy i niebezpieczny sposób (toż to zemdleć można, gubić włosy, w niedobory się wpędzić itp.) skoro lepszy i trwalszy efekt można uzyskać jedząc zdrowiej i ruszając się
No właśnie przeszłam,  5 posiłków dziennie - ostatni o 18.00 sama zdrowa nie przetworzona żywność - nie przekraczając (na razie) 1200 kcal + ruch. a kcal chcę liczyć, żeby nie popłynąć, bo kiedyś liczyłam "na oko" i byłam pewna,  że jem 1300 kcal a jadłam 1600 - 1700. A i jeszcze jedno, ja też zaczęłam od kopenhaskiej "żeby utrwalić nawyki żywieniowe" zobaczyłam, że waga leci, więc utrwaliłam na 3 miesiące głodówkę, a o cudownych efektach już czytałaś:) Na prawdę zastanów się, póki możesz. Sama też obie tłumaczyłam, że albo nic nie jem (600 kcal) i chudnę, albo mż (ograniczam) i zawsze wychodzi, że tyję. Ale nie tędy droga!!! Chcę być zdrowa, szczęśliwa i zadowolona. Dziewczyno uwierz Ty, to co stracisz przez 13 dni to sama woda i mięśnie. Przysięgam u mnie ani 1 nie znajdziesz po mimo ruchu, a na kopenhaskiej nie znajdziesz na niego siły.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.