Temat: Dukan. Hejterom wstęp wzbroniony.

Hej dziewczyny (i chłopaki) :) od niecałych 2 tygodni stosuję Dukana. Waga spada :) powoli, ale spada. Zakładam ten temat, ponieważ marzy mi się wątek, na którym 90% wpisów nie będzie od lasek, które tylko będą nas umoralniać jaki ten Dukan zły. 

Słowem wstępu: jest to NASZ WYBÓR i nasz dział. Nie chcę tutaj wpisów typu "kolejna idiotka na dukanie" "tylko czekać na wasze jojo i rozwalone nerki i wątroby". Tutaj stosujemy się ściśle do diety. Pijemy dużo wody, urozmaicamy dietę jak tylko się da. Robimy wszystko "książkowo"

Temat zakładam, aby czuć Wasze wsparcie i żebyście Wy mogły odnaleźć wsparcie dla siebie. Chwalcie się swoimi sukcesami, podrzucajcie ciekawe przepisy. 

Zapraszam do rozmowy :)

Pasek wagi

To i ja będę musiała wziąć się za lekturę ;) 

No moim zdaniem obowiązkowo gdy chce się stosować tą dietę, trzeba się się z lekturą zapoznać. To cieniutka książeczka, która można "pochłonąć" jednego wieczoru :)

Pasek wagi

Cześć :) II faza dukana trwa, w poniedziałek na wadze było 65.5 a dziś szok 67.5(szloch) Dziewczyny co jest nie tak? To normalne? Błagam powiedzcie, że tak bo oszaleje :?(kreci) Mało co ćwiczę, może to dlatego?

Monia ja jak kilka lat temu byłam na Dukanie, to podczas Wigili spróbowałam każdej potrawy, ale dosłownie symbolicznie (bo babcia to by się pogniewała na cały rok). :-) Ale myślę, że do tego czasu uporasz się z wagą :-).

Pelcia ja również przeczytałam książkę. Troszkę mi rozjaśniła pewne wątpliwości :)

Madeline23 mi czasem też na PW waga skacze, trochę tylko. W sumie Dukan zaleca specery, nie ćwiczenia. Pospaceruj :-)

Pasek wagi

Ostatnio coraz częściej widzę podskoki wagi i jakoś mnie to niepokoi jak i demotywuje :x Znalazłam ten wątek, ponieważ mam właśnie moment demotywacji i chęć zaprzestania diety. I czuję, że tutaj znajdę takiego motywacyjnego kopa do dalszej pracy <3 Zrobiłam 50 przysiadów i 30sec. deski.  Spacer chyba jutro zaliczę i to dłuugi :p:D

a Wy mnie chyba za to w końcu zmotywujecie do ćwiczeń ;) bo przyznaję się bez bicia, że nie praktykuję... chyba zacząć czas się "ujędrniać" żeby potem płaczu nie było, że mi skóra wisi (cwaniak)

Pasek wagi

Madeline może zjadasz za dużo produktów dozwolonych ale ograniczonych: marchew, skrobia, nabiał, sól, musztarda, cytryna.. itd? Może za mało czystych protein? Czasem wydaje się nam, że przestrzegamy diety i owszem, przestrzegamy, ale pomijamy najważniejsze wskazówki.  

Może więcej wody? Otręby zgodnie z zaleceniami? 

Ja zrobiłam sobie rachunek sumienia i wiem, że jadłam za dużo nabiału - jogurty, serki. I ogolnie jadlam za mało. Dzisiaj zjadłam tylko jeden serek, a tak to jaja, szynka, filet :-) 

Mam nadzieję, że rano stanę na wadze i coś ruszy.

JaToKa - ja jestem leniuchem, ale tak się złożyło ze chodzę teraz na rehabilitację kręgosłupa i jak jestem po, to mogę skorzystać z siłowni - a skoro już tam jestem i jestem przebrana w strój sportowy to korzystam :-) i nawet mi się spodobało.  Myślałam że pochodzę na siłkę kilka razy i dam sobie spokój, a tu zaskoczenie i chodzę codziennie z dużą ochotą :-)

Pasek wagi

Dziewczyny, ruszyło jakies 20 dag! Nic, ale jestem zadowolona jakby zeszło ze mnie sto kilo :D

Pasek wagi

dziś pierwszy dzień u mnie :) 2 jajka na miękko i kawka :) 

dziewczyny nie miałyście może tak, że jednak dochodziłyście do wniosku, że lepiej pozostawić tą dietę, wziąć się ostro za ćwiczenia i zdrowo jeść? Ja właśnie tak miałam (mętlik w głowie) ale jednak chcę tego spróbować ( chociaż to nie jest mój pierwszy raz). Chciałabym wytrwać w tym postanowieniu ale boję się, że znów nie dam rady. Na pewno miałyście też złe chwile i chciałyście skończyć. Co jednak Was zatrzymało przy tej diecie? Doradźcie może i ja się nie pogubię :) 

Niestety w moim przypadku to jest tak, że na zdrowym jedzeniu nie chudnę, a tylko utrzymuję wagę. Nawet jak łączyłam to z ćwiczeniami. Chudnę jak jestem na jakiejś konkretnej diecie, albo na głodówce - bo to, że sobie zjem kurczaka z warzywami, jabłko, zdrowy jogurt, musli itd... to nic mi nie daje. Może tyle, że pełnowartościowe posiłki.
Ja jak już byłam na Dukanie, to ani razu nie pomyślałam, żeby z niego zrezygnować, bo tak szybko chudłam, że byłam strasznie zadowolona (w pierwszy miesiąc chyba 11 kg, a potem kolejne 11 kg w 2-3 mies.). Ale potem zaczęły się przekąski, słodycze, tłuste obiadki, batoniki... I sobie trochę przytyłam - nie wróciłam to pierwszej wagi, ale nabrałam ciałka.

Teraz chudnę o wiele wolniej, ale nie poddaję się, bo wiem, że to min. przez to, że to kolejne podejście do Dukana itd.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.