Temat: stevia - zamiennik cukru i słodzików.

może ktoś słyszał o roślince zwanej Stevia? Jej liście są o wiele bardziej słodkie od cukru. Podobno jedna łyżeczka stevii = kilogram cukru. Produkt ten w zasadzie nie ma kalorii i jest w 100% naturalny w przeciwieńskie do rakotwórczych słodzików. Jest dostępna w płynie, proszku, tabletkach i w liściach.
Jestem na diecie Dukana i staram sie unikać słodziku, ale gdy mam straszne parcie na coś słodkiego - zostaje słodzik. Bez aspartamu, ale i tak niechętnie go biorę.
Podejrzewam, że nie znajde osoby stosujących stevie, ale zostala mi nutka nadziei :)
W sklepach na terenie UE ciężko ją dostać dlatego, że UE jej nie zaakceptowało - nie podając powodów, po prostu koncerny cukiernicze by runely w gruzach... w ameryce podobno zaczęto słodzić nią już nawet coca-cole... w japonii stosuje się ją od wielu lat, tam podobno ciężko znaleść nawet gume z aspartamem. w internecie mozna ja dostac bez problemu tyle ze kosztuje ok 40 zl za 20 g (uzywa sie jej bardzo malo)...
co myslicie kobietki? mnie zachęca fakt, ze to produkt naturalny... nikt nie dowiódł jego negatywnych skutków. na pewno jest ta roslinka zdrowsza, niz chemiczne słodziki... rozwazam czy w to zainwestowac.
nie stosuje,ale z ciekawosci sprawdzilam http://pl.wikipedia.org/wiki/Stevia_rebaudiana
Pasek wagi
Nie dopuścili, bo za mało badań, ale myślę, że to kwestia czasu. Przydałoby się coś takiego :)
ja kupiłam w internecie- fajne ale to jednak nie słodzik...
mataki lekko ziołowy posmak, pomimo ze słodkie jest strasznie. moze byc do herbaty, ale kawy juz nie bardzo. tez do twarogu, ale nie wyobrazam sobie deseru z tym :/
Stosuję stewię zarowno w formie tabletek jak i suszu. Tabletki sprawdzaja si e przy słodzeniu kawy czy herbaty i nie czuc roślinnego posmaku. Sam susz to juz jednak inna sprawa. Dodaję go do herbatek ziołowych . Tabletek czasem tez używam do pieczenia, chociaż ostatnio przerzuciłam sie na tagatozę, ktorej slodycz zdecydowanie bardziej mi odpowiada.
Pasek wagi
Nie dopuścili bo co naturalne to nie da sie opatentować i kasy zarabiać.
Pierwszy raz słyszę o takiej roślince, zawsze zamiast słodziku używałam miodu. Szkoda tylko zę taka droga, ale my zawsze 100 lat za murzynami, bo tak zapowiada sie całkiem rewelacyjnie. Po nowym roku kupie ją z ciekawości, ja nie słodzę nauczyłam sie pić gorzkie, ale dla domowników w sam raz by była, po co mają sie truć tym cukrem ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.