- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 932
8 września 2010, 18:35
Ciarna doskonale się z Tobą zgadzam:) Jeśli ktoś lubi jeść to żadne MŻ itd nie przyniosą skutku (pare dni głodówka, a potem ktoś obeżre się jak świnia i jeszcze kg przybędzie). Ja mam np. tak, że nieraz nie chce mi się jeść, ale lubię czuć czegoś smak w ustach (i nie chodzi mi o gumę lub fajki;p), lubię czuć różne smaki. Przy dukanie jem mniej (czuje mniej głodu) a jem również rzeczy które mi na prawde smakują i zawsze objadam się, że już więcej się nie mieści (np. wczoraj 3 maluśkie placuszki otrębowe i więcej nie weszło:P)
Odnośnie października to chociaż ja zaczęłam już to na wsparcie moje i wielu z nas możesz liczyć:)
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2954
8 września 2010, 18:55
...cóż nic nowego się nie dowiedziałam...
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2954
8 września 2010, 18:57
A tak w ogóle to czasami robię sobie dni samych protein i czuje się dobrze wtedy, żadnych dolegliwości. Ogólnie jestem na SB
- Dołączył: 2010-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
8 września 2010, 20:29
"Widac od razu że młoda głupia dupa próbuje zabłysnąc haha :)" '
No tak wpis na bardzo wysokim poziomie, ręce odpadają....
8 września 2010, 23:16
nie rozumiem wypowiedzi tych, którzy to byli na Dukanie ale zrezygnowali bo czuli się słabo, a bo chleb lubią a nie mogli jeść, byli słabi etc. etc. dziwne, bo ja dzisiaj zjadłam na śniadanie dwa tosty Dukana z serem, na obiad cztery tortille z piersią kurczaka, następnie serek waniliowy pół dużej porcji, cztery plasterki szynki, a teraz robię sobie płatki, które jutro mam zamiar wszamać z mlekiem. owszem, jeżeli ktoś nie jest doinformowany i zajada się samym kefirem BO usłyszał, że trzeba jeść SAME białka, to się nie dziwię, że odpadają po dwóch dniach. ja nadal wypróżniam się regularnie, czuję się świetnie i mam zamiar pociągnąć jeszcze dwa dni na I fazie a potem przez najbliższe dwa- trzy tygodnie Faza II a następnie Faza III. uważam, że ta dieta nie ma prawa zakasić organizmu jeżeli się wie co trzeba jeść i w jakich ilościach ( w końcu po coś te otręby się je) sam Dukan napisał w swojej książce że siłą rzeczy musiał dodać warzywa do swojej diety, bo na samych 'białkach' się długo nie pociągnie. moim zdaniem jedynym problemem tej diety nie jest białko, ale jego cena
na same otręby daję dużo pieniędzy nie mówiąc o tym, że lodówka jest oblegana przez serki jogurty i mięso a już niedługo dołączą do nich warzywa. więc podietkuję na Dukanie do końca, zacznę stabilizować wagę i po prostu przejdę na MŻ, pamiętając o zasadach Dukana bo i one mogą pomóc schudnąć.
8 września 2010, 23:31
> nie rozumiem wypowiedzi tych, którzy to byli na
> Dukanie ale zrezygnowali bo czuli się słabo(...)
Ja lałam się przez ręce, miałam zawroty głowy, mdłości i ciśnienie spadło mi do 80/50 (z reguły mam niskie, ale nie aż tak) i czułam się tak, jakbym miała za chwilę wyzionąć ducha.
Kwestia osobnicza - jednym to pasuje, innym mniej, a jeszcze inni reagują tak gwałtownie jak ja :))
8 września 2010, 23:45
> > nie rozumiem wypowiedzi tych, którzy to byli na>
> Dukanie ale zrezygnowali bo czuli się słabo(...)Ja
> lałam się przez ręce, miałam zawroty głowy,
> mdłości i ciśnienie spadło mi do 80/50 (z reguły
> mam niskie, ale nie aż tak) i czułam się tak,
> jakbym miała za chwilę wyzionąć ducha.Kwestia
> osobnicza - jednym to pasuje, innym mniej, a
> jeszcze inni reagują tak gwałtownie jak ja :))
a powiedz mi co jadłaś ? ;P
9 września 2010, 00:13
> a powiedz mi co jadłaś ? ;P
Wysiadłam na protalu 1.
O ile mnie pamięć nie myli: kura, cielęcina, twaróg jajka, wędlina, kefir - czyli ogólnie proteinki.
Tak złe samopoczucie zwalam na brak węgli. Jestem niskociśnieniowcem i bardzo gwałtownie reaguję na ubytki tego składnika w diecie...tak mi się zdaje.
- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 932
9 września 2010, 09:15
Dukan pisał w swojej książce coś o niskociśnieniowcach.
9 września 2010, 13:08
Exotyczna mam jego książkę "Nie potrafię schudnąć" w pdf.
Przyznam szczerze, że tylko pobieżnie ją przerzuciłam (skupiłam się głównie na opisie protalu).
Skoro jest tam coś niskociśneniowcach, to chyba poczytam ją jeszcze raz.