- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16
14 czerwca 2012, 11:40
Wiem co jesc-nabial, mieso, ryby bla bla bla... ale co tak na prade mozna jesc, jakie produkty? Co WY jecie??
Serki wiejskie? Kefiry? A co na obiad w pracy? Tunczyki?
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 1516
14 czerwca 2012, 11:51
mięso, ryby i ble ble ble jemy na obiad - poczytaj książkę, poszukaj przepisów na poszczególne fazy - jest tego masa w internecie, no chyba że pkt zbierasz no to nowy temat jest wskazany do ich wzrostu^^
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16
14 czerwca 2012, 11:58
Skad ten brak przychylnosci i pomoc uzytkowniczek vitalii?
Nie, nie zbieram punktow.
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 1516
14 czerwca 2012, 12:05
http://www.dieta-dukan.pl/przykladowe-przepisy-fazy-pierwszej/
http://dukan.blox.pl/html
http://www.dukania.pl/I-faza-ataku
http://dieta-protal.pl/faza-1-uderzeniowa-dozwolne-produkty/
i kilka linijek niżej: http://vitalia.pl/forum17,33549,0_Ciekawe-przepisy-dla-i-fazy-diety-dukana.html
To naprawdę proste :) Odrobina woli, powodzenia życzę.
Edytowany przez sabcia1710 14 czerwca 2012, 12:09
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16
14 czerwca 2012, 12:16
Sabcia- dzieki, ale nie rozumialas o co mi chodzi. Przepisy znam, ksiazke czytalam. Moje pytanie odnosilo sie do konkretnych produktow, ktore mozna jesc. Kupic w sklepie i zjesc. Nie cos, co trzeba przygotowywac. Dlatego tez zapytalam co jecie w pracy
14 czerwca 2012, 12:20
Wędzone rybki wszelakiego rodzaju..
Śledzie gotowe...ale należy zapoznać się ze składem...
Serki do 4% tłuszczu
Jednak polecam trochę fatygi i zrobić sobie w domu zapasik....i jeść bardziej urozmaicone posiłki.
Bo jeśli ktoś pisze......ble ble ble....Dukan to monotonna dieta....w d...był ....widział.....
![]()
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 1516
14 czerwca 2012, 12:25
Nie wyobrażam sobie, żeby nie gotować - nie pisałam Ci tego złośliwie, musisz sprawdzać wszystkie etykiety - to wejdzie w nawyk, bo gotowe produkty mają masę śmieci zakazanych nam.
Musi być mięsko (najlepiej drób, bo wołowina odpowiednio kosztuje...), rybki i jaja - na tym bazuję pół roku - więc bez przepisów daleko nie pociągniesz, sama ryba albo same jajka wyjdą Ci bokiem, stąd te linki.
Ja gotuję wieczorami dla siebie na kolejny dzień i zabieram do pracy. Dziś mam naleśniki z białym serem ze sobą :)
Edytowany przez sabcia1710 14 czerwca 2012, 12:27