Temat: Chętni na dietowanie od 02.01.2012:)

Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.

Madziu są są...tak gdzieś  od 5 w tył....
Justyś to ja chyba ślepa jestem:)
Mam, mam:) Elu Ty chudzinka jesteś!:)

Dobra, uciekam nyny, jutro się odezwe:)

Dobranoc i chudych senków:)

Puszysta71 napisał(a):

sabcia1710Masz jakieś konkretne namiary na kwatery w tych miejscowościach?


Wystarczy jak wpiszesz w internet  - noclegi Rewal - ja byłam w  "Willi Elżbieta" , Pensjonacie Albatros a ostatnio w Pensjonacie Delfin na ul. Klifowej  i tam mi pasowało najbardziej, jest bardzo blisko do tarasu widokowego i z balkonu patrzyłam sobie na morze :) W nocy to dla mnie widok nie do ogarnięcia, w domu patrzę na szare bloki na około jak to na Śląsku.
Rezerwację robiłam zawsze w lutym więc może być kiepsko z terminami już teraz - musisz podzwonić i poszukać
Rewal ma to do siebie, że możesz plaża dojść albo do Trzęsacza albo do Niechorza, zawsze jakieś zajęcie jak z pogodą różnie i w centrum miasta zawsze coś się dzieje.
Witanko dziewczynki.
Ale u mnie sie ochłodziło , całe niebo zachmurzone ma dzis padać to i od razu nastrój sie psuje.


Madziu w jakich cenach są te kwatery?  Ja nie mogę jechać  w czerwcu bo moja młodzież jest jeszcze ucząca sie ( dzieci). Madziu  ja już wiekowa jestem to dzieci tez duże córa 13 , syn 19.
Kochane lecę na siłownie coś troszkę się poruszać.
Pasek wagi
Witajcie!
Pogoda się zepsuła... A już było tak ładnie, że aż nie chciało się siedzieć w domku...

Dzień dobry!:)

Ale brzydko się na dworze zrobiło...ech...aż się wychodzić nie chce...

Uległam pokusie!!! Zjadłam 30g kuleczek czekoladowych mojego syna z mlekiem... Nie mogłam się powstrzymać... Taką mialam ochotę na te płatki już od dłuższego czasu...
Ale jakoś nie żałuję! Wyrzutów sumienia brak... Uważam, że jak raz na miesiąc zjem coś zakazanego to nie umrę z tego powodu...
Hejka .
Ledwo dzis dolazłam do domku , jakaś masakra chodzę juz na tą siłownię ze 2 tygodnie  a moje nogi  nadal obolała w piszczelach jak u starej umy ( babci ) . ZJadłam sobie teraz serek wiejski ze szczypiorkiem i z tuńczykiem , zrobiłam kawkę i chyba na obiadek zjem cycka z pieczarkami . Choć mam ogromną ochotę na naleśniki ale nie chce mi sie ich smażyć.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.